Celem terrorystów były rodziny nigeryjskich uchodźców, którzy schronili się w tym kraju przed islamską przemocą i dzięki wsparciu ONZ wybudowali swoje domy na ziemi przyznanej im przez państwo.
Ci, którzy przetrwali atak, zmierzają w kierunku stolicy regionu Diffa. Władze przygotowują się do przyjęcia uchodźców.
Po raz kolejny ucierpieli najbiedniejsi, ludzie, którzy nie mają niczego. To było bezprecedensowe barbarzyństwo
– uważa Alessandra Morelli, przedstawicielka Agencji ONZ ds. Uchodźców w Nigrze (UNHCR).
Organizacja opiekuje się w tym regionie ponad 265 tys. uchodźców. Strategia nigeryjskich dżihadystów posiadających bazy także w Czadzie, Kamerunie i właśnie w Nigrze, polega na sprowokowaniu ucieczki wielkich grup osób, aby zdestabilizować obszar wokół jeziora Czad i ułatwić ustanowienie na nim w przyszłości państwa islamskiego. Masakra miała miejsce w dniu wyborów samorządowych i regionalnych oraz na dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi, które ekstremiści chcieli sabotować.
Czytaj także: Nigeria: porwano 300 uczniów