21 maja
wtorek
Wiktora, Kryspina, Tymoteusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Brak wartości

Ocena: 0
853

Nowy rok zaczął się od mocnych polityczno-społecznych akcentów, które wiele nam mówią o otaczającym nas świecie. Mimo że wydarzyły się na odległych jego biegunach. Nad Wisłą uwagę opinii publicznej od sylwestrowego wieczoru skupia grupa znanych osób, zaszczepionych na WUM poza jakimkolwiek trybem. Za oceanem od tygodnia media mówią niemal tylko i wyłącznie o tym, co wydarzyło się na Kapitolu i jakie skutki społeczne może jeszcze przynieść.

Właściwie codziennie wychodzą na światło dzienne nowe szczegóły i kolejne nazwiska osób, które – jak pokazało życie – były i nadal są uprzywilejowane. Chyba najmocniej skomentował to działacz ruchów miejskich Jan Śpiewak, który w liście otwartym do aktorki Krystyny Jandy ją i całą grupę jej znajomych skrytykował i podkreślił, że my „mali” zobaczyliśmy na własne oczy rozdźwięk między autorytetem, jakim grupa się dotąd cieszyła, a tym, co pisała w mediach społecznościowych już po aferze.

Dla Śpiewaka Janda stała się prawdziwą twarzą polskich elit – pełnych pogardy i skorumpowanych. Zobaczyliśmy hipokryzję niedawnych idoli i autorytetów, a ponadto przekonaliśmy się, że wciąż istnieje i ma się jak najlepiej kasta ludzi uprzywilejowanych. Te przywileje oficjalnie krytykująca, ale skwapliwie z nich cały czas korzystająca.

Media społecznościowe, tak jak mogą kogoś znikąd szybko wywindować, tak samo mogą go obnażyć i zniszczyć. Ale dla niektórych nieobecność w internecie znaczy więcej niż odejście z tego świata. Tak stało się z Donaldem Trumpem. Popularny serwis społecznościowy Twitter na stałe

zawiesił konto prezydenta Stanów Zjednoczonych. Decyzja wywołuje ogromne emocje i powoduje pytania o wolność słowa we współczesnym świecie. Bo oto nagle firma prywatna zdecydowała, że kończący kadencję prezydent USA nie ma prawa zabierać głosu za pomocą jej narzędzi. I nie ma tu znaczenia, że ta sama firma nie blokuje kont tak autorytarnych polityków, jak Władimir Putin czy Nicolas Maduro.

Do niedawna takie praktyki stosowały tylko ostro krytykowane za to komunistyczne Chiny. Teraz w USA o tym, jakie treści będą dostępne dla użytkowników, decydują firmy, które w ostatnich latach zdobyły olbrzymie wpływy i pieniądze. W imię demokracji, politycznej poprawności czy „ochrony innych użytkowników przed prezydenckimi kłamstwami”. A tak naprawdę w imię ideologicznej wojny i próby anihilacji politycznego przeciwnika. Groźnego, bo nieprzewidywalnego. A dzieje się to w kraju uznawanym za świątynię demokracji!

Czy zatem czeka nas świat przypominający ustrój, który Polacy tak dobrze pamiętają? Przed 21 laty św. Jan Paweł II w polskim parlamencie ostrzegał, że demokracja bez wartości zamienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm. Wtedy, zachłyśnięci odzyskaną wolnością, nie wiedzieliśmy, o czym mówi. Dziś brzmi to bardzo profetycznie.

Idziemy nr 03 (794), 17 stycznia 2021 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest założycielem i redaktorem naczelnym kanału „Otwarta konserwa” na platformie YouTube. Pracował w Polskim Radiu, TVN, TV Puls i TVP

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 21 maja

Wtorek, VII Tydzień wielkanocny
Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego,
jak tylko z krzyża Pana naszego

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 9, 30-37
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

+ Nowenna do św. Rity 13-21 maja
+ Nowenna do św. Urszuli Ledóchowskiej 20-28 maja



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter