Pogrzeb ks. Piotra Mikołaja Marksa

Mszy świętej pogrzebowej w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie– Łagiewnikach przewodniczył bp Jan Zając, a homilię wygłosił ks. prał. Franciszek Ślusarczyk.

Na początku Mszy świętej odczytano list biskupa diecezji pelplińskiej, bp. Ryszarda Kasyny, w którym zapewniał on o pamięci modlitewnej za duszę zmarłego kapłana pochodzącego z Pomorza.

W czasie homilii ks. Franciszek Ślusarczyk, rektor sanktuarium, wspomniał o poważnej operacji, której przed laty został poddany ks. Piotr. – Od chwili przeszczepu serca, przez prawie dwadzieścia lat „życia na kredyt”, miał właściwie tylko jeden cel: pomagać ludziom w spotkaniu z Bogiem tu na ziemi, by mogli z nadzieją i ufnością spoglądać w stronę nieba. Sam miał świadomość, że każdy kolejny dzień mógł być jego ostatnim – mówił wzruszony. Ks. Ślusarczyk przeczytał także fragmenty poezji zmarłego, w których wyrażał on swoją tęsknotę za niebem i życiem wiecznym.

Opisując zaangażowanie ks. Piotra w rozwój Apostolatu Ratunku Konającym, mówił, że dla zmarłego było ono niczym „ewangeliczna rodzina”. – Ludzie cierpiący byli u Piotra na pierwszym miejscu. ARKa wciąż się rozwija, zrzesza już kilka tysięcy osób. On doskonale wyczuł tę potrzebę modlitwy – mówił. – Jeszcze w poniedziałek spowiadał w jednym z konfesjonałów i stał przy tym samym ołtarzu. A potem wszedł cichutko na ostatni etap swojej drogi krzyżowej. Dziś ofiarę jego życia chcemy połączyć ze zbawczą ofiarą Chrystusa. Dziękujmy za jego świadectwo wiary i posługę – zakończył homilię ks. Ślusarczyk.

Pani Barbara, członkini Apostolatu Ratunku Konającym, mówiła o ks. Piotrze jako o oddanym i cenionym spowiedniku. – Dla mnie był świętym kapłanem. Był naszym opiekunem duchowym, a wielu z nas spowiadało się u niego od dłuższego czasu. Sam przeżył śmierć kliniczną, więc wiedział, Kto czeka po drugiej stronie. Pewnie dlatego z tak ogromną miłością mówił o ludziach konających. Uczył nas, że moment przejścia do wieczności jest czymś najpiękniejszym. Osoby, które są w Apostolacie, nie boją się śmierci. Jesteśmy na nią przygotowani. W tym ostatnim czasie ks. Piotr jakby przeczuwał, że odejdzie. Zostawił mnóstwo homilii. Chcemy, żeby jego dzieło, ARKa, rozrastało się na cały świat – mówiła wyraźnie wzruszona p. Barbara.

Po Mszy świętej w sanktuarium Bożego Miłosierdzia ciało zmarłego przewieziono do kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w Krakowie-Piaskach Wielkich. Tam, po czuwaniu modlitewnym, odprowadzono zmarłego na cmentarz parafialny.

Ks. Piotr Mikołaj Marks był kapłanem diecezji pelplińskiej. Święcenia kapłańskie przyjął w 1997 roku. W ostatnich latach życia mieszkał na terenie archidiecezji krakowskiej i pełnił posługę duszpasterza oraz spowiednika w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Był także założycielem Apostolatu Ratunku Konającym. Zmarł w 47. roku życia, we wtorek 15 listopada.

Apostolat Ratunku Konającym założony przez ks. Piotra Mikołaja Marksa składa się z pięciu dzieł, z których Msza święta w intencji wszystkich konających jest – jak mawiał założyciel – „koroną wszystkich dzieł”. Odprawiana jest w każdy pierwszy wtorek miesiąca o 18:00 w bazylice Bożego Miłosierdzia w Krakowie. Inne inicjatywy podejmowane w intencji konających to „Dzieło Pokutne”, polegające na ofiarowaniu postu i Komunii świętej, Straż Adoracji Najświętszego Sakramentu, Straż Wieczysta przy łóżkach umierających w hospicjum oraz SMS-owa Koronka za Konających.