Po fiasku negocjacji z resortem zdrowia Porozumienie Zielonogórskie zapowiedziało, że po 1 stycznia lekarze zrzeszeni w tej organizacji nie otworzą gabinetów podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Oznacza to, że zamknięta może być ponad połowa gabinetów POZ w siedmiu województwach: lubuskim, podlaskim, warmińsko-mazurskim, lubelskim, podkarpackim, opolskim i łódzkim.
Ministerstwo Zdrowia chce od Nowego Roku m.in. zredukować liczbę wskaźników korygujących tzw. stawkę kapitacyjną, czyli kwotę, jaką lekarze POZ otrzymują za jednego pacjenta pozostającego pod ich opieką. Jednocześnie wzrosnąć ma stawka podstawowa (z 96 zł do 136,80 zł rocznie za pacjenta, od 1 lipca – 140,04, a od 1 października – do 144 zł przy wykonywaniu odpowiedniej liczby badań diagnostycznych), zwiększą się jednak obowiązki lekarzy rodzinnych w związku z wejściem w życie pakietu onkologicznego.
– Znaczne wydłużenie listy badań zlecanych przez lekarza POZ, przede wszystkim o bardzo kosztowne pozycje, istotnie zwiększy koszty prowadzenia placówek POZ – uważa dr Radziwiłł. Wyjaśnia, że placówki zrzeszone w Porozumieniu Zielonogórskim to małe prywatne podmioty, za którymi nie stoją żadne publiczne ciała mogące pokryć ich deficyt. – Właściciele tych placówek nie mogą przyjąć warunków, które narażą je na straty, bo zagrozi to bezpośrednio bytowi tych placówek, ich pracownikom, a w konsekwencji także ich podopiecznym. Minister, nakładając na placówki POZ zadania bez wystarczającego pokrycia finansowego, przerzuca cały koszt reformy na lekarzy, których próbuje uczynić zakładnikami jego niedobrych pomysłów – powiedział.
– Zapanował bałagan, za który winę ponoszą decydenci, próbują bowiem wprowadzić bez słuchania uczestników systemu ochrony zdrowia w pośpiechu przygotowaną, złą reformę bez dodatkowych środków.
– Obywatele swoje niezadowolenie powinni kierować do polityków, a nie do lekarzy, którzy tak jak oni są tylko jednym z ogniw źle działającego systemu – stwierdził.
Rzecznik praw pacjenta Krystyna B. Kozłowska poinformowała 2 stycznia, że pacjent, który nie uzyskał pomocy, może zgłosić się do nocnej pomocy lekarskiej – która będzie czynna 24 godziny na dobę, w każdy dzień tygodnia – szpitala lub Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (SOR) oraz na izbę przyjęć.
![]() |