Felietony
Mamy więc w strefie medalowej tylko drużyny z Europy.
Kto jest moimi braćmi? Ryby? Owady? Rośliny?
Największe wrażenie zrobili na mnie jednak sami Rosjanie.
Zaangażowana mniejszość, osiągnąwszy jedną czwartą, zmienia opinię większości.
Trafiliśmy do towarzystwa, w którym wyglądaliśmy jak bardzo ubodzy krewni.
Banalizacja mocnych sformułowań prowadzi do utraty znaczenia słów.
W Rosji wciąż panuje nastrój osaczenia.
Szalony człowiek to ten, który swoje widzimisię traktuje całkiem serio.
Walczą w mojej głowie dwa światy. Ścierają się dwie opcje.
Co by było, gdyby Bóg nieustannie mówił i interweniował w naszym życiu?