2 kwietnia
środa
Wladyslawa, Franciszka, Teodozji
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Mewa na kominie

Ocena: 0
2839
W cuda można wierzyć lub nie, ale w fakty trzeba. Za każdym razem, gdy przygotowywałam telewizyjne felietony o Papieżu Franciszku, zdarzało się coś, czego nie potrafię wytłumaczyć do końca.

Pierwsza była informacja o mewie, która na kilka minut przed białym dymem siadła na kominie Kaplicy Sykstyńskiej. Chyba każda telewizja na świecie pokazywał ten obraz, a my w redakcji w oczekiwaniu na dym – nie wiedzieliśmy przecież, że będzie biały – zastanawialiśmy się, co zrobi mewa. Trzeba było kilkunastu godzin, by katolicka Agencja AICA zauważyła, że była to mewa srebrzysta, larus argentatus. Najważniejsze było to argentatus – przecież to niemożliwe, żeby mewa „zwiastowała” Papieża z Argentyny!

Gdy poznaliśmy imię Papieża, sięgnęłam po freski Giotta z Asyżu. Jeden z 28. przedstawia sen papieża Innocentego III, który widzi walący się Kościół i jakiegoś mężczyznę, który próbuje podtrzymać mury świątyni. Później dowie się, że ma nim być właśnie Franciszek. To on za chwilę przyjdzie do Innocentego III i poprosi o zatwierdzenie reguły nowego zakonu. Hagiografowie św. Franciszka napiszą później: „Kiedy biedaczyna z Asyżu myślał o założeniu zakonu i regule, odbył pielgrzymkę do Subiaco”. Chciał się uczyć u św. Benedykta, właśnie w Subiaco. – Nie ma przypadku – powiedział mi ks. prof. Alfred Wierzbicki z KUL – że po Benedykcie w Watykanie teraz idzie Franciszek. Nie wiem, czy Benedykt XVI miał sen, podobny do snu Innocentego III, kiedy podejmował decyzje o abdykacji, ale dziś przeżywamy właśnie coś takiego, coś z takich dawnych wydawałoby się bajecznych średniowiecznych czasów.

W Muzeum Narodowym w Warszawie znajduje się obraz barokowego włoskiego malarza Guercino: św. Franciszek z Asyżu słucha anielskiej muzyki. Zlatuje z nieba anioł, jest piękny, muskularny i jakże delikatnie trzyma w dłoniach skrzypce. Święty odgania Anioła, nie chce słuchać boskiej muzyki. – To nie dla mnie – zdaje się mówić. Wie, że nie jest jej godzien. Dziś myślimy, że jeśli nie on, to kto?

Obraz Guercino porównuję do tego, co teraz dzieje się w Watykanie. Papież Franciszek podobnie jak Biedaczyna z Asyżu cały czas, mówi: „To nie dla mnie”. Mówi tak, kiedy podstawiają mu limuzynę, każą założyć pelerynę z gronostajów lub złoty wysadzany drogimi kamieniami krzyż.

Małgorzata Ziętkiewicz
Autorka jest dziennikarką telewizji Polsat

Idziemy nr 12 (393), 24 marca 2013 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 2 kwietnia

Środa, IV Tydzień Wielkiego Postu
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): J 5, 17-30
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ 8. dzień nowenny za Ojczyznę
Nowenna do św. Gemmy Galgani 2-10 IV


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter