Bezpodstawne znoszenie Bożych przykazań, żeby przypodobać się ludziom i światu, z pewnością nie przyniesie błogosławieństwa.

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: ks. Jarosław Kwiatkowski
Pierwsze czytanie: Pwt 4, 1. 5-9
Różnymi miarami można mierzyć wielkość narodów. Wielkim może być lud, który zdobędzie sobie pozycję i uznanie siłą militarną albo dyplomatycznymi zabiegami. Izrael nie był wojskową potęgą ani nie mógł się mierzyć z mocarstwami starożytnego świata na polu politycznych zabiegów. Słowo Boże, które dziś jest nam dane, wskazuje na prawdziwe źródło wielkości, nie tylko Narodu Wybranego, ale każdego, kto zechce słuchać i rozumieć. Źródłem wielkości i mądrości jest wypełnianie Prawa Pana. To Boże Słowo jest największym skarbem Izraela, dziedzictwem, które wyróżnia potomków Abrahama spośród innych ludów. Jak najcenniejszy skarb powinno być strzeżone i przekazywane kolejnym pokoleniom. Droga nawrócenia wiedzie często przez zmianę sposobu myślenia z czysto ludzkiego na Boży. Po ludzku wydawać by się mogło, że liczy się siła, spryt, zapobiegliwość. To jednak wiara, nadzieja, miłość, zasłuchanie w Słowo Boże i życie według przykazań są prawdziwą miarą wielkości ludzi i narodów.
Psalm responsoryjny: Ps 147B, 12-13.15-16.19-20
Fragmenty Psalmu 147, którymi się dziś modlimy, zapraszają do uwielbienia Boga, który jest mocą i zbawieniem swego ludu. Bożemu Słowu posłuszne jest całe stworzenie. Słowo nigdy nie wraca do Pana bezowocne, lecz zawsze jest skuteczne w swojej misji. Szczególne wyróżnienie i chluba Izraela ma swoje źródło w tym, że Bóg spośród wszystkich narodów wybrał właśnie synów Jakuba, aby przekazać ludziom swoje Prawo i oznajmić swoje wyroki. Dziś dziedzictwo Izraela podejmuje wspólnota uczniów Jezusa, wybrana i wyróżniona tym samym darem. Być depozytariuszem Słowa Bożego to już z pewnością wielkie wyróżnienie. Do świętości prowadzi jednak nie tylko posiadanie, ale przede wszystkim przekładanie na życie Bożych praw i nakazów.
Ewangelia: Mt 5, 17-19
Liturgia Słowa przynosi nam dziś fragment Jezusowego Kazania na Górze. Zbawiciel mówi nam dziś, że nie przyszedł, aby znieść Prawo i Proroków, ale żeby wypełnić wszystko, co mówiło Pismo, aż do najmniejszej litery. W tym krótkim słowie słyszymy echo dyskusji, jaka powstała we wspólnocie pierwszych uczniów Pana, i która w pewnym sensie trwa do dziś. Otóż byli wśród chrześcijan tacy, którzy uważali, że przyjście Jezusa zniosło każdy rodzaj prawa. Słowem – kluczem miała stać się wolność, rozumiana również w dowolny sposób. Takie podejście wymuszało czasem interwencje apostolskie, jak ta św. Pawła, który musiał, delikatnie, lecz stanowczo, tłumaczyć, że wolność nie jest dana dla folgowania ciału, że owszem, wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść, wreszcie że nie wolno używać wolności po to, aby znów poddawać się w niewolę grzechu. Słuchacze zapisanego na kartach Ewangelii Mateusza Kazania na Górze usłyszeli wypowiedziane z mocą słowa o tym, że nie jest w mocy ludzi zmieniać prawo ustanowione przez Boga. Więcej: sam Zbawiciel wypełnił to, co zostało napisane, będąc posłusznym Ojcu do końca. Ten, kto tak naucza, czyli ten, kto nie boi się w imię miłości i wierności Bożemu Słowu stawiać wymagań, będzie wielki w oczach Boga. Bezpodstawne znoszenie Bożych przykazań, żeby przypodobać się ludziom i światu, z pewnością nie przyniesie błogosławieństwa.