Po trwającej trzy lata batalii sądowej bp Marek Mendyk został ostatecznie oczyszczony z zarzutów dotyczących rzekomego molestowania seksualnego.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji, w którym stwierdzono, że publikacje na temat duchownego autorstwa dziennikarki „Gazety Wyborczej” Ewy Wilczyńskiej naruszyły jego dobra osobiste. Powieliła w nim ona treści z „Newsweeka” oparte na relacji jednej osoby. Wydawca dziennika, spółka Agora S.A., oraz autorka materiału zostali zobowiązani do opublikowania przeprosin oraz przekazania 50 tys. zł na cel charytatywny.
Zaprzeczywszy oskarżeniom medialnym, w 2022 r. bp Mendyk wystąpił na drogę sądową oraz poprosił o zbadanie sprawy metropolitę wrocławskiego. Ten przekazał ją do Watykanu, który uznał hierarchę za niewinnego.
Sądy obu instancji uznały, że autorka tekstu „nie zweryfikowała uzyskanych informacji z innymi źródłami”, a próba kontaktu z rzecznikiem kurii świdnickiej przez SMS nie stanowiła rzetelnego działania dziennikarskiego. Nie próbowała też uzyskać stanowiska samego bp. Mendyka ani nie przedstawiła żadnych dowodów na poparcie zarzutów.
Komentatorzy wskazują, że wyrok ten stanowi istotny precedens w kontekście ochrony dóbr osobistych osób duchownych, a postawa bp. Mendyka powinna być wzorem dla innych ofiar bezpodstawnych oskarżeń w przestrzeni medialnej.