11 października
piątek
Aldony, Aleksandra, Dobromiry
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Bohaterscy salezjanie

Ocena: 0
893

W bazylice Najświętszego Serca Jezusowego w Warszawie odsłonięto tablicę dedykowaną księżom Michałowi Kubackiemu i Janowi Stankowi SDB, którzy nieśli pomoc ludności żydowskiej podczas II wojny światowej.

Pomysł ich upamiętnienia zainicjowano na wniosek Krzysztofa Michalskiego ze Stowarzyszenia „Porozumienie dla Pragi”. Uroczystość odbyła się 24 marca – w Narodowym Dniu Pamięci Polaków ratujących Żydów. Rozpoczęła się Mszą świętą sprawowaną pod przewodnictwem bp. Romualda Kamińskiego. W bazylice zgromadzili się uczniowie z pobliskich szkół ze sztandarami, przedstawiciele Rady i Zarządu Pragi Północ oraz warszawskiego oddziału IPN.

W homilii bp Kamiński podkreślał, że pojedyncze osoby niewiele mogłyby zdziałać. – Ci bohaterowie nie byli sami. Wokół parafii utworzyła się wspólnota ludzi, którzy rozumieli potrzebę pomagania innym. Odrobili lekcję o miłosiernym Samarytaninie. Pragnęli żyć treścią Dobrej Nowiny, w której miłość bliźniego jest jedną z najważniejszych spraw. Ich odwaga była heroizmem. Nie uratowali miliona osób, ale to nie liczby są istotne, ponieważ każde życie jest niezwykłe – zauważył hierarcha. Po Eucharystii ordynariusz warszawsko-praski poświęcił tablicę na fasadzie świątyni, ufundowaną przez Oddziałowe Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Warszawie.

 


NA KRAWĘDZI ŻYCIA

W 1942 r. salezjanie posługujący w bazylice Najświętszego Serca Jezusowego stanęli wobec trudnego wyzwania pomocy Żydom. Przed likwidacją warszawskiego getta Niemcy przez kilka miesięcy przywozili na Pragę ludność żydowską, która wykonywała prace fizyczne. Za udzielanie wsparcia Żydom groziło rozstrzelanie. Mimo to pomagał im m.in. ks. Michał Kubacki. W tym czasie zastępował proboszcza bazyliki oraz był dyrektorem parafialnej Caritas. Jego nazwisko było znane w getcie. Do uratowanych przez ks. Kubackiego ludzi należała m.in. osiemnastoletnia wówczas Halina Aszkenazy-Engelhard. Wojenne losy opisała w książce „Pragnęłam żyć”. Autorka wspomnień uciekła z pociągu, który wiózł ją do obozu koncentracyjnego na Majdanku. Matka Haliny otrzymała wcześniej od ks. Kubackiego zapewnienie o pomocy dla niej i córek. Sama nie skorzystała z możliwości ucieczki z transportu. Na pożegnanie powiedziała córce, żeby pojechała do bazyliki na ul. Kawęczyńskiej i zapytała o ks. Kubackiego.

Halina Aszkenazy-Engelhard pisze o spotkaniu z salezjaninem tak: „Dobroć i uczciwość patrzyły mu z twarzy. Najpierw zatroszczył się, żeby mnie nakarmić, następnie wyszukał dla mnie w archiwum metrykę chrztu. W przeciągu paru minut posiadałam to, o co walczyły dziesiątki tysięcy Żydów – dokument, za który ludzie płacili wiele pieniędzy. Ks. Kubacki wtajemniczył w moje pochodzenie gospodynię miejscowego Caritasu. Miał on do niej całkowite zaufanie, ale dla pełnego bezpieczeństwa zaprzysiągł ją w imię Chrystusa. Poszłam z moją opiekunką do kuchni Caritasu, która od tego momentu stała się moim drugim domem”. Ks. prof. Jan Pietrzykowski SDB, pracownik Instytutu Historycznego na Wydziale Nauk Historycznych i Społecznych UKSW, dodaje, że Żydówka przedstawiała się dla konspiracji jako Halina Ogonowska, sierota i uciekinierka z Płocka (III Rzeszy).

SKRYTKA W BAZYLICE

Najbardziej aktywnie w ratowaniu Żydów pomagał ks. Kubackiemu współbrat ks. Jan Stanek. – Pewnego razu ks. Stanek zlecił Halinie Aszkenazy-Engelhard opiekę nad ośmioletnią żydowską dziewczynką Zosią, która nie miała gdzie się podziać – opowiada ks. Pietrzykowski. Rysy twarzy dziecka zdradzały pochodzenie semickie i szybko ulokowano je u życzliwej rodziny. Aszkenazy wspomina: „Po kilku tygodniach jednak Zosia wróciła. Nowi opiekunowie również bali się trzymać ją u siebie, za bardzo rzucała się w oczy. Ks. Stanek postanowił, że pozostanie w kościele i będzie ozdabiać ołtarze”. Z powodu narastającego niebezpieczeństwa dekonspiracji Halina Aszkenazy opuściła salezjanów. Przeżywszy II wojnę światową, wystarała się dla ks. Michała Kubackiego o medal i dyplom Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, który został mu przyznany pośmiertnie 25 marca 1997 r.

Poza dziewczętami w bazylice przechowano grupę osób pochodzenia żydowskiego, która szukała schronienia w czasie likwidacji getta warszawskiego (kwiecień–maj 1943 r.). – Poszukiwanych Żydów salezjanie ulokowali pod prezbiterium kościoła. Miejsce to nadawało się do tego celu dzięki dużej powierzchni, wyciszeniu grubym sklepieniem pod podłogą prezbiterium i oddzieleniu od sali teatralnej znajdującej się w podpiwniczeniu bazyliki. Niemcy, używając specjalnie szkolonych psów, przeprowadzili dokładną rewizję w bazylice, ale zwierzęta nie wytropiły schowanych osób – relacjonuje ks. Pietrzykowski.

Wszyscy Żydzi przeżyli. Wśród ocalałych znalazł się m.in. Edward Zbrzeźniak, który uznał przeżycie za cud i w 2000 r. jako wotum wdzięczności ofiarował bazylice na Pradze kielich mszalny.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 10 października

Czwartek, XXVII Tydzień zwykły
Otwórz, Panie, nasze serca,
abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 11, 5-13
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do św. Teresy od Jezusa 6-14 X
+ Nowenna do św. Jadwigi Śląskiej 7-15 X

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter