W niedzielę Miłosierdzia Bożego, 7 kwietnia, w parafii pw. bł. Władysława z Gielniowa w Warszawie odbyła się Eucharystia w intencji pokoju na świecie i beatyfikacji Jánosa Esterházego.
Fot. Paweł ZłowockiMszy Świętej przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Michał Janocha. Zgromadzonych w kościele przywitał proboszcz ks. prał. Jacek Kozub. Kapłan wyraził radość z obecności parafian, przybyłych gości, w szczególności ambasador Węgier Orsolyi Kovács wraz z rodziną oraz zgromadzonych księży, a wśród nich ks. Józefa Łucyszyna, wicepostulatora procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożego Jánosa Esterházego.
W homilii hierarcha zwrócił uwagę na heroizm Esterházego.
To właśnie w więzieniu János, odarty z ludzkiej godności, poddawany torturom, objawił swoją wielkość poprzez trwanie w Chrystusie
– podkreślił bp Janocha.
Pasterz przypomniał wypowiedź Esterházego:
Z naszej historii mogliśmy się nauczyć i tego, że tylko takie starania zwieńczone będą zwycięstwem, które mają swoich męczenników.
Jak zaznaczył, „wspominamy tę postać u progu czasów nam nieznanych i równie niebezpiecznych, jak wtedy w 1939 roku. Słowa, które wypowiedział wówczas Sługa Boży, pozostają nadal aktualne”.
János Esterházy jako jedyny poseł w parlamencie głosował w 1942 r. przeciwko ustawie o wywózce słowackich Żydów do niemieckich obozów zagłady. W czasie II wojny światowej pomagał m.in. Żydom i Polakom w przedostawaniu się na Węgry. Po wojnie został aresztowany przez komunistów i wywieziony na Syberię. Po powrocie do kraju w 1949 r. resztę życia spędził w ciężkich więzieniach komunistycznych. W 1957 r. zmarł wskutek wycieńczenia i chorób, których nabawił się w więzieniu w Mirovie, na terenie obecnych Czech.
Fot. Paweł Złowocki