Sprawą niecierpiącą zwłoki jest wprowadzenie zakazu reklamy alkoholu i ograniczenie jego dostępności. - mówi bp. Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych, w rozmowie z Barbarą Stefańską
fot. Flickr/BP KEPTydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu zaczyna się w ostatnie dni karnawału. Czy to dobry moment?
Zawsze jest dobry moment, aby modlić się o trzeźwość narodu i przede wszystkim realizować tę wartość w swoim życiu. Od trzeźwości nie ma dyspensy.
Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu obchodzony jest od 57 lat. Ta inicjatywa nawiązuje do chrześcijańskiej tradycji wynagradzania Bogu za grzechy osobiste i społeczne. W czasie karnawału wiele osób upija się, stąd niedziela rozpoczynająca Tydzień Modlitw jest dniem ekspiacji za grzechy nietrzeźwości. Podkreślamy też konieczność dawania świadectwa, że dobra zabawa nie wymaga obecności napojów alkoholowych. Wręcz przeciwnie – one są wrogiem dobrej zabawy i prawdziwej radości. W Polsce od wielu lat organizowane są bezalkoholowe wesela i bale; właśnie na nich można się przekonać, że rzeczywiście tak jest.
Nałogi wydają się mnożyć. Czy trzeźwość, o którą się modlimy, oznacza wolność od wszelkich uzależnień?
Do problemów alkoholowych dołączyły inne. Ale nadal nadużywanie alkoholu jest w Polsce problemem wiodącym. Jeśli chodzi o samo pojęcie, to trzeźwość – bria (łac.) – oznacza miarę. W węższym znaczeniu jest to umiar w używaniu napojów alkoholowych. Natomiast w szerszym – umiar i powściągliwość w stosunku do przyjemności, zwłaszcza zmysłowych. Jest to również umiejętność zachowania czujności, dokonywania odpowiedzialnych wyborów, roztropność w postępowaniu, przytomność umysłu, trzeźwość poglądów i osądów.
Ile pijemy i jakiej grupy społecznej w szczególności to dotyczy?
Szacuje się, że około 12 litrów czystego alkoholu przypada na mieszkańca Polski w grupie wiekowej 15+. Polacy wydają na alkohol prawie 45 mld zł rocznie. W rodzinach z problemem alkoholowym żyje 3–4 mln osób, w tym 1,5–2 mln dzieci. Dramatyczne konsekwencje tego stanu rzeczy dotyczą nie tylko osób bezpośrednio doświadczonych tymi problemami, ale całego społeczeństwa.
W 2018 r. ogłoszono Narodowy Program Trzeźwości. Jak został przełożony na praktykę?
W różnych środowiskach propagowana jest treść Programu. Odbywają się sympozja, konferencje i spotkania. Można powiedzieć, że ten owoc Narodowego Kongresu Trzeźwości (2017) trwale wpisał się w dzieło troski o trzeźwość narodu, które inicjuje Kościół w Polsce. Program inspiruje do działań trzeźwościowych, a zarazem jednoczy różne środowiska związane z Kościołem, z organizacjami pozarządowymi, instytucjami państwowymi i samorządowymi.
Tegoroczne hasło brzmi: „Trzeźwość polską racją stanu”. Co powinno zrobić państwo, żeby przeciwdziałać alkoholizmowi?
Hasło nie odwołuje się tylko do obowiązków instytucji państwowych w zakresie zapobiegania problemom alkoholowym. Jego wydźwięk jest znacznie szerszy. Te słowa bł. Stefana Wyszyńskiego przypominają, że troska o wzrost w człowieczeństwie i świętości to nasz obowiązek. Od jego spełnienia zależy pomyślność Polski.
Ważne jest oczywiście, żeby instytucje jak najlepiej wypełniały obowiązek stanowienia dobrego prawa w zakresie przeciwdziałania problemom alkoholowym i innym nałogom, a także troszczyły się o skuteczne jego egzekwowanie. Sprawą niecierpiącą zwłoki jest wprowadzenie zakazu reklamy alkoholu i ograniczenie jego dostępności fizycznej (liczba punktów w Polsce czterokrotnie przekracza zalecenia WHO) i ekonomicznej (właściwa cena alkoholu, w Polsce alkohol jest tani).
Czy akcje trzeźwościowe skupiają się także na łagodzeniu przyczyn wpadania w nałóg?
Działalność apostolstwa trzeźwości to przede wszystkim profilaktyka. To kreowanie postaw służących wolności wewnętrznej, bo przecież ku wolności wyswobodził nas Chrystus (por. Ga 5, 1). Dlatego podstawą jest wychowanie dzieci i młodzieży do trzeźwości w rodzinach, parafiach, szkołach, a także stałe samowychowanie wszystkich dorosłych Polaków.