27 lipca
sobota
Lilii, Julii, Natalii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wrogowie ludu

Ocena: 4.196
1241

W marksizmie-leninizmie, czyli ustroju, w którym rządzić miał lud pracujący miast i wsi poprzez swoich przedstawicieli, istotnym elementem była walka z „wrogami ludu”. Komuna obiecywała raj na ziemi, ale on nie nadchodził. Dlaczego? To oczywiste! Wrogowie ludu knuli, sabotowali, wkładali kij w szprychy postępu… Trzeba zatem było ich zniszczyć, zepchnąć na margines, aresztować, zabić. A wtedy miał nastąpić obiecany raj. Ten jednak nie nastąpił. Ludzie o komunistycznie sformatowanym mózgu uważali zapewne, że nie nastąpił, bo zabrakło zdecydowania w walce z wrogami ludu.

Marksizm-leninizm, który przewalił się przez świat w XX w., nie umarł, ale przepoczwarzył się w neomarksizm, czyli marksizm kulturowy. Jednym z jego twórców jest Antonio Gramsci (zm. 1937), włoski komunista. Twierdził on, że rewolucja sowiecka nie przyniosła spodziewanych owoców, bo nie dało się przemodelować myślenia mas, które pozostały pod wpływem chrześcijaństwa. Gramsci odwrócił zatem Marksa. Nie należy zaczynać od gwałtownej rewolucji w sferze własności, czyli od bazy, ale od nadbudowy, czyli od kultury. Stąd plan, który potem został nazwany „marszem przez instytucje”, by przemielić ideologicznie, i to w wymiarze globalnym, szkolnictwo, media, sztukę, partie polityczne, sądownictwo, rodzinę, a także kościoły.

Taki lewicowo-liberalny, czyli w istocie rzeczy neomarksistowski marsz odbywa się na naszych oczach. Jednym z jego taranów jest ideologia gender/LGBT. Wszyscy, którzy z różnych pozycji się temu sprzeciwiają, to „wrogowie ludu”, tyle że teraz mówi się o wrogach demokracji i tych, którzy nienawidzą mniejszości… A wrogów ludu – wiadomo – trzeba zniszczyć. Neokomuniści nie uciekają się do przemocy fizycznej. Dziś dysponują wieloma innymi, bardziej skutecznymi środkami, by wprowadzać swój zamordyzm. Mają usta pełne haseł o wolności, demokracji i praworządności, ale rozumieją je w gruncie rzeczy po neomarksistowsku. Wolność i demokracja jak najbardziej, ale nie dla wrogów wolności i demokracji, a kto jest wrogiem, o tym decydujemy my. Jesteśmy za przestrzeganiem prawa, ale „wyższa konieczność” może sprawić, że stosujemy je tak, „jak je rozumiemy”, czyli na rympał, a nie jak stoi napisane w konstytucji i ustawach. O tym zaś, co jest wyższą koniecznością, ostatecznie decyduje wódz, przy czym wódz lokalny ma swojego wodza za granicą. Dawniej była to Moskwa, a dziś Bruksela i Berlin.

Neomarksistowska walka z wrogami ludu przenika do Kościoła w postaci różnych teologii wyzwolenia. W Ameryce Łacińskiej postępowi duchowni, którzy często są neomarksistami lub po prostu marksistami, od ponad pół wieku rozprawiają o tym, że Kościół musi dla ubogich, z ubogimi i przez ubogich. Świetnie! Tyle że im nic z tego nie wychodzi. Kilka lat temu na pewnej konferencji zapytałem teolożkę z Brazylii, dlaczego postępy postępu są tak słabe. Odpowiedziała, że to wina dziedzictwa kolonialnego oraz imperialistycznej polityki Stanów Zjednoczonych. Czyli „wrogowie ludu”! Żadnej refleksji, że może lewicowe recepty po prostu nie są dobre. W Kościele na Zachodzie też nie brakuje teologii wyzwolenia, tyle że w tym przypadku „ubogimi”, których trzeba wyzwalać, są przede wszystkim mniejszości seksualne. Stąd te wszystkie wysiłki, by uznać piękno ich związków, stałych i spontanicznych, i je błogosławić…

Na marksizm dało się nabrać miliony ludzi. Niektórzy cynicznie, dla kariery, ale niemało rzeczywiście uznało, że oto objawił się „duch dziejów”, który poprowadzi nas ku świetlanej przyszłości. Podobnie jest z neomarksizmem w jego liberalno-lewicowo-globalistycznej wersji. I wciąż mamy „wrogów ludu”, zwalczanych zawzięcie m.in. w internecie przez „młodych z dużych miast”. Przy czym dzisiaj ideologiczne ogłupienie jest bardziej podstępne – i dlatego głębsze.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Profesor teologii na Wydziale Teologicznym Papieskiego Uniwersytetu Gregorianum w Rzymie


dkowalczyk@jezuici.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 lipca

Piątek, XVI Tydzień zwykły
Wspomnienie św. Joachima i Anny, rodziców Najświętszej Maryi Panny
Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym zatrzymują słowo Boże
i wydają owoc dzięki swojej wytrwałości.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 13, 18-23
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

+ Nowenna do św. Szarbela 19-27 lipca



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter