Wprowadzenie istotnych zmian ustawowych dotyczących Kościoła, w tym likwidacji Funduszu Kościelnego i zastąpienia go dobrowolną asygnatą podatkową - w świetle obowiązującego prawa - powinno zostać dokonane na drodze uzgodnień o charakterze konsensualnym, czyli na podstawie umów podpisanych wcześniej przez stronę kościelną i państwową. Wynika to zarówno z przepisów Konkordatu jak i Konstytucji RP. Taką procedurę zastosowano w kwestii Funduszu Kościelnego już w 2012 r., ale ostatecznie nie została ona sfinalizowana.
![](imgs_upload/zdjecia/202311/skarbonka_pixabay.jpg)
Zapowiedź likwidacji Funduszu
Na konferencji prasowej 9 stycznia Donald Tusk stwierdził, że zdaje sobie sprawę z konsekwencji prawnych wynikających z zapisów Konkordatu i Konstytucji. Poinformował, że decyzje o Funduszu Kościelnym, podobnie jak o lekcjach religii w szkołach, tam, gdzie wymagają tego przepisy, będą konsultowane ze stroną kościelną.
Od tego jest komisja wspólna
– zastrzegł.
Jak dalsze rozmowy z Kościołem katolickim oraz innymi związkami wyznaniowymi winny być teraz procedowane w świetle obowiązującego prawa, czyli zapisów Konkordatu, Konstytucji RP oraz ustaw określających działalność innych Kościołów i związków wyznaniowych?
Co mówi Konkordat?
Podstawowym odniesieniem prawnym jest tu Konkordat, który jest ratyfikowaną umową międzynarodową, ma więc wysoką pozycję w hierarchii źródeł prawa. Art. 27 Konkordatu stanowi, że nie uzgodnione w umowie ze Stolicą Apostolską „sprawy wymagające nowych lub dodatkowych rozwiązań będą regulowane na drodze nowych umów między układającymi się Stronami, albo uzgodnień między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Konferencją Episkopatu Polski, upoważnioną do tego przez Stolicę Apostolską”.
Dlatego w ślad za ratyfikacją Konkordatu utworzono specjalne komisje konkordatowe, kościelną i rządową, na forum których przygotowano rozwiązania ustawowe regulujące wiele kwestii jak chociażby małżeństw kościelnych ze skutkami cywilnoprawnymi (tzw. małżeństwa konkordatowe), kwestie utrzymania wyższych uczelni kościelnych oraz wydziałów teologicznych, itd.
Konkordat z 1993 r. nie rozwiązywał kwestii dotyczących finansowania Kościoła, co odesłano do dalszych rozmów, które miały być prowadzone we wspomnianym trybie. A konkretnie, art. 22 ust. 2 Konkordatu stwierdza, że „Przyjmując za punkt wyjścia w sprawach finansowych instytucji i dóbr kościelnych oraz duchowieństwa obowiązujące ustawodawstwo polskie i przepisy kościelne układające się Strony stworzą specjalną komisję, która zajmie się koniecznymi zmianami. Nowa regulacja uwzględni potrzeby Kościoła biorąc pod uwagę jego misję oraz dotychczasową praktykę życia kościelnego w Polsce."
Jak wyjaśnia ekspert prawa wyznaniowego ks. prof. Piotr Stanisz z KUL, układające się strony już w chwili podpisywania Konkordatu widziały potrzebę zajęcia się kwestiami dotyczącymi finansowania instytucji i dóbr kościelnych oraz duchowieństwa.
Przewidziały zatem możliwość wprowadzenia w tym zakresie nowych unormowań. Jednocześnie wyraźnie postanowiły, że powinno się to dziać w ramach specjalnie do tego powołanej komisji. Ponadto zmiany powinny być legitymizowane przez umowę bądź porozumienie, o których mowa w art. 27
– precyzuje ekspert.
Podobne regulacje zawierają ustawy dotyczące innych Kościołów i związków wyznaniowych działających na ternie Rzeczypospolitej Polskiej.
Co prawda w 1997 r. – jeszcze przez ratyfikacją Konkordatu, ówczesny rząd przyjął deklarację interpretacyjną do Konkordatu, w której wyraził przekonanie, że z Konkordatu wynika obowiązek zapoznania się przez stronę państwową jedynie z opinią strony kościelnej, to jednak ratyfikowane później zapisy Konkordatu rzecz uściśliły w formie wymogu wcześniejszego porozumienia i umowy.
Ks. prof. Stanisz wyjaśnia, że
Konwencja wiedeńska, która bywa przywoływana jeśli chodzi o znaczenie tej deklaracji, przewiduje, że należy brać pod uwagę każde późniejsze porozumienie między stronami, albo każdą późniejszą praktykę stosowania traktatu.
A te odbywały się na zasadzie porozumienia obu stron.
Konieczność zaistnienia wcześniejszych umów pomiędzy państwem o Kościołami wynika także z postanowień Trybunały Konstytucyjnego. Wśród zasad wynikających z art. 25 Konstytucji RP, Trybunał wymienia zasadę "konsensualnej regulacji stosunków między państwem a Kościołami i innym związkami wyznaniowymi" - m. in. w wyroku z 14 grudnia 2009 r. Z kolei w wyroku z 2 kwietnia 2003 r. TK stwierdził m.in., że "z art. 25 Konstytucji wynika dla organów władzy publicznej obowiązek poszukiwania w sferze stosunków z Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi rozwiązań prawodawczych o charakterze konsensualnym, które znajdują akceptację adresatów". A ponadto: "Do istotnych elementów statusu związków wyznaniowych należy zasada stanowienia regulacji prawnych dotyczących tych wspólnot w drodze dwustronnej", natomiast "wymóg wcześniejszej umowy między Radą Ministrów a przedstawicielami Kościoła stosuje się również do uchwalania ustaw regulujących stosunek państwa do Kościoła katolickiego".
Tak więc z punktu widzenia wykładni polskiego prawa, wymóg zawarcia wcześniejszej umowy z danym Kościołem lub związkiem wyznaniowym, zanim nastąpią zmiany ustawodawcze, jest oczywisty.
Tytułem przykładu warto przypomnieć, że przed uchwaleniem ustawy z 13 maja 2011 r. o finansowaniu Prawosławnego Seminarium Duchownego w Warszawie z budżetu państwa została zawarta umowa, którą w imieniu Rady Ministrów podpisał minister Jerzy Miller, ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji, oraz abp Sawa, prawosławny metropolita warszawski i całej Polski.
Ciąg dalszy artykułu: Fundusz Kościelny - jaka powinna być droga zmian prawnych? cz. II
Łukasz Kasper, Marcin Przeciszewski, lk, mp