Heroiczna wytrwałość Catherine Wolfe Donohue, wypływająca z jej głębokiej wiary katolickiej, stanowi ponadczasowy przykład siły poprzez cierpienie w Chrystusie.

To historia kobiety, która pośród niewyobrażalnego cierpienia wytrwała w katolickiej wierze.
Cierpienie Catherine Wolfe Donohue zaczęło się już w dzieciństwie. Urodziła się w Ottawie w stanie Illinois w 1903 roku. Kiedy miała około 6 lat, zmarła jej matka. Kilka lat później zmarł również jej ojciec, a Catherine zamieszkała z ciotką i wujkiem. Gdy miała 14 lat, zmarł jej starszy brat.
Byłby to ciężki krzyż dla każdego: stracić trzech bliskich członków rodziny w ciągu pierwszych 14 lat życia. Ale historia Catherine dopiero się zaczynała.
Po ukończeniu szkoły średniej dostała pracę przy malowaniu cyfr na tarczach zegarków. Zegarki malowane przez Catherine i jej współpracowników miały świecące w ciemności cyfry, co było możliwe dzięki odkryciu radu, nowego cudownego pierwiastka.
Korzyści zdrowotne tego niesamowitego pierwiastka były reklamowane wszędzie. Toniki radowe były popularne wśród bogatych; dziewczętom, które pracowały w fabryce Radium Dial Company, mówiono, że rad, z którym pracowały, „doda im różu do policzków”. Dziewczęta czuły się szczęśliwe, mogąc otrzymać odrobinę tego lekarstwa, za które gwiazdy płaciły tak dużo pieniędzy.
Czas mijał. Wielu współpracowników Catherine zaczęło doświadczać różnych problemów zdrowotnych. Ona sama zaczęła mocno utykać, co utrudniało jej chodzenie. Lekarze nie potrafili jej powiedzieć, w czym tkwi problem. Po dziewięciu latach malowania tarcz zegarków Catherine została zwolniona z Radium Dial. Powód? Jej pracodawca obawiał się, że utykanie Catherine wywołuje dyskusje wśród innych pracowników. Catherine została zwolniona za chorobę.
Mniej więcej rok później Catherine poślubiła Toma Donohue. Wkrótce potem urodziła syna, Tommy'ego. Była bardzo wdzięczna za to, choć nadal nie uzyskała diagnozy problemów zdrowotnych. Jej objawy tylko się pogarszały – i nie były to przeciętne problemy medyczne. Cierpiała na anemię i raka kości. Jej biodra zablokowały się tak, że nie mogła już klęczeć w kościele. W miarę postępu choroby jej skóra stała się tak delikatna, że siniała przy najlżejszym dotyku. Pogorszył się stan jej zębów i szczęki, aż część kości szczęki wypadła z jej ust. Odkryła, że jej ciało dosłownie świeci w ciemności.
W końcu oficjalnie zdiagnozowano u niej zatrucie radem – śmiertelną i nieodwracalną chorobę. W tym przerażającym czasie zaszła w ciążę i urodziła drugie dziecko, Mary Jane. Catherine zaprzestała leczenia choroby w czasie ciąży z obawy, że zaszkodzi swojemu dziecku.
Biorąc pod uwagę okoliczności, wydaje się, że Catherine mogłaby po prostu przeżyć resztę swojego życia w spokoju, spędzając każdą możliwą sekundę z rodziną przed nieuchronnym końcem. Był jednak pewien problem: firma Radium Dial dokładnie wiedziała, co robi kobietom, które dla niej pracowały. Nieuczciwość kierownictwa firmy była bezczelna, ponieważ ignorowali oni medyczne dowody na to, że rad szkodzi ich pracownikom, a nawet fałszowali wyniki autopsji. Firma nadal zatrudniała dziewczęta do malowania zegarków radem, zapewniając je, że jest to całkowicie bezpieczne.
Jedynym sposobem na pociągnięcie firmy do odpowiedzialności za jej działania był pozew sądowy. Catherine była bardzo skromną osobą. Była powściągliwa i cicha, chcąc być po prostu dobrą żoną i matką. Kiedy więc Catherine złożyła pozew przeciwko Radium Dial, nie mogła to być łatwa decyzja. Radium Dial był uwielbianym pracodawcą, który pomógł gospodarce Ottawy, gdy brakowało miejsc pracy. Pozwanie firmy przyniosłoby żenujący rozgłos i dodatkowe kłopoty w czasie, gdy Catherine potrzebowała siły.
Catherine była jednak zdeterminowana. Miała dwa powody do złożenia pozwu: po pierwsze, w środku Wielkiego Kryzysu, z mężem bez pracy, potrzebowała pieniędzy na lekarstwa.
Po drugie, chciała chronić innych. Jak sama powiedziała:
Nie ma dla mnie nadziei. Muszę tylko poczekać i odejdę. Ale jeśli wygram tę walkę, moje dzieci będą bezpieczne, a moi przyjaciele, którzy pracowali ze mną i zachorowali na tę samą chorobę, również wygrają.
Walka ta kosztowała ją bardzo wiele. Prywatność Catherine została zniszczona, gdy jej historia wypełniła gazety. Ze względu na rozgłos, jaki nadano jej sprawie, otrzymała mnóstwo listów różnego rodzaju, zawierających wszystko, od słodkich wyrazów współczucia i pieniędzy na zakup kwiatów, po sugestie, że miała szczęście, że otrzymała ostrzeżenie o swojej śmierci (w przeciwieństwie do nagłej śmierci) i ostrzeżenia, że powinna „odpokutować”.
Ale utrata prywatności, choć musiała być bolesna, nie była największym kosztem pozwu. Wnosząc go, Catherine ryzykowała osłabienie i tak już chwiejnej kontroli nad życiem. Artykuł prasowy tak opisuje reakcję jej męża:
To wszystko jest dla nas za późno. Ale Catherine chce zrobić wszystko, co w jej mocy, by pomóc innym. Nawet jeśli zbyt duży wysiłek przyniesie śmierć.
Nawet jeśli oznaczałoby to jej szybszą śmierć, Catherine chciała chronić tych, których zostawiała.
Jak Catherine radziła sobie z cierpieniem? Reporter zadał to pytanie Catherine i jej przyjaciołom. Catherine odpowiedziała:
Dzięki naszej wierze w Boga.