Coraz dłuższa jest też lista osób, których wynurzenia prasowe wydają mi się szkodliwe dla dzieci. Nie chciałabym, żeby moja córka czy inna mała dziewczynka poznawała świat wewnętrzny pewnej idolki nastolatek, zachłystywała się jej widzeniem świata i – nie daj Boże – naśladowała jej styl. Problem w tym, że idolka, choć nie ma nic do powiedzenia, przemawia do nas codziennie niemal z każdego pisma. To też pewna prawidłowość: im mniej ktoś ma do powiedzenia, tym więcej mówi.
Oczywiście, ja też wiem, że nie da się uchronić dzieci przed całym złem i głupotą tego świata i że zamykanie gazet na klucz nie gwarantuje, że dziecko na nie gdzieś nie trafi. Nie jest jednak rozsądna niefrasobliwość dorosłych w podejściu do tej sprawy. Bo przecież trudno będzie wytłumaczyć dziecku, że pewne postawy są złe i nieakceptowane, jeśli wcześniej widzi ono, że sami zachłystujemy się takimi historiami, że czytamy je z wypiekami na twarzy.
Zachowanie koleżanki przyszło mi na myśl, gdy zobaczyłam tytuł artykułu na pierwszej stronie pewnego tabloidu. Też z pozoru niewinny. Zdjęcie pewnej pięknej kobiety i przystojnego mężczyzny opatrzono tytułem: „Perfekcyjny rozwód”. Artykuł był jedną wielką pochwałą czegoś, czego chwalić nigdy nie wolno, co do tej pory uchodziło za sprawę wstydliwą. Rozwód, który jest zawsze porażką, który sprawia cierpienie najsłabszym w rodzinie, czyli dzieciom, w tej gazecie został wyniesiony na piedestał. Perfekcyjna kobieta rozwiodła się perfekcyjnie na oczach całej Polski. Nic, tylko naśladować! Kto by nie chciał mieć takich włosów jak ona i takiego rozwodu?
Jak wytłumaczyć nastolatce, że ten obrazek to wielki fałsz? Że ani kobieta nie jest w rzeczywistości tak perfekcyjna, ani nawet dom, który pokazuje, choć perfekcyjny, nie należy do niej? Ani rozwód, którym się świadomie lub nieświadomie chwali, taki nie jest. Bo przecież nie dowiadujemy się, co to oznacza dla dzieci tej pary, co czują i co przeżywają. Zapewne one nie określiłyby mianem „perfekcyjny rozwód” tego, co wydarzyło się w ich rodzinie.
Perfekcyjna głupota lejąca się zewsząd nie musi zatapiać naszych domów. Wystarczą odrobina rozsądku i świadomość, że czasem w przepięknym krysztale podawana jest trucizna.
![]() | Dorota Gawryluk |