Opowiada o niej nasza niezwykła autorka, Halina Cieszkowska, ps. „Alika”. Pseudonim z czasów, kiedy przeżywała młodość, miłość, konspirację i powstańczą walkę. Naszą autorką Halina Cieszkowska jest od samego początku tygodnika. – Może się wam przydam? – zapytała. Nie od razu wyjęła swoją uroczą książeczkę „Uśmiech na barykadzie”, którą w 2004 roku poświęciła swoim koleżankom i kolegom-powstańcom warszawskim. „Alika” ofiarowała mi ją, kiedy już się trochę poznałyśmy; może sprawdzała, czy się nie oburzę na powstańczy humor? Bo jakże to: powstanie warszawskie i śmiech radosny? Może czekała, czy potrafię się uśmiechać?
Bo „Alika” uśmiecha się często. Ma już ponad dziewięćdziesiąt lat i może dlatego jej uśmiech i radość życia są tak fascynujące i tak zaraźliwe. A ma za sobą życie nie tylko długie i piękne, ale także niełatwe. Kazik, jej ukochany, zaprzysiężony w tajnej organizacji wojskowej jako „Bolek”, został przez Niemców aresztowany w 1943 roku. Nigdy się już nie spotkali. „Bolka” wywieziono do KL Auschwitz, potem do Mauthausen, po wojnie wstąpił do Armii Andersa, wreszcie osiadł w Anglii. Wtedy nawiązał kontakt z „Aliką”, która po powrocie z obozu jenieckiego już była w domu. Listy musiały być bardzo powściągliwe, żeby adresatka nie miała kłopotów. Powoli zaczęli myśleć o przyszłości. Niestety, wyjazd „Aliki” się nie udał, cudem uniknęła aresztowania.
Kazik pisał z Londynu: „pomimo wszystko nie zrezygnujemy z życia, z bycia wartościowymi ludźmi. Jeśli nie udało nam się stworzyć szczęśliwego życia razem, to jednak musimy w imię tego co było i jest nam najdroższe – żyć pełnią życia, nie dać się złamać naszym osobistym nieszczęściem”.
„Alika” schowała listy głęboko, ich treść zamknęła w sercu. Wyszła za mąż, wychowała dzieci, pracowała w bibliotece i w szkole, pisała. Zawsze roztaczając wokół siebie uśmiech i dobro.
W ubiegłym roku odbyła konsultacje z dziećmi i dorosłymi wnukami oraz przyjaciółmi sprzed wojny, którzy pamiętali Kazika. Wyjęła jego listy i napisała „Ocalone z niepamięci (Listy z Londynu)”. Książkę ofiarowała wszystkim, którzy po wojnie nie wrócili do kraju. I wszystkim – dodam od siebie – którzy na nich czekali. I podejmowali różne trudne decyzje, bo jakoś przecież trzeba było żyć.
Halina Cieszkowska, Ocalone z niepamięci (Listy z Londynu),
Wyd. Polska Fundacja Kościuszkowska, Warszawa 2011
![]() | Barbara Sułek-Kowalska |