Pracownicy Fundacji „Razem Lepiej” są innego zdania. – Mamy taki przypadek, kiedy rodzice stracili pracę i wynajmowane mieszkanie. Przez rok nie mogli znaleźć zatrudnienia. W rodzinie nie ma żadnej patologii. Sąd zdecydował zabrać piątkę dzieci do domu dziecka. Po roku rodzice znaleźli pracę, wynajęli dom, ale odzyskali tylko troje dzieci. Dwoje zostało już zaadoptowanych. Najbardziej cierpią tu dzieci – mówi Marek Szambelan. – Po to ustanowieni są asystenci rodzinni i pracownicy socjalni, by wspierać rodzinę. Przecież opieka nad jednym dzieckiem, które trafi do domu dziecka, będzie kosztowała państwo około 3,5 tys. zł miesięcznie – podkreśla.
Pani Katarzyna, matka pięciorga dzieci, po pomoc do opieki społecznej nie pójdzie. – Kiedy zwróciłam się o pieniądze na książki, dostałam wniosek o odebranie dzieci – mówi. Pięć lat temu ojciec dzieci zginął tragicznie. Pani Katarzyna przyznaje, że stosował wobec niej przemoc. Dwoje dzieci na rok zabrano wtedy do opieki zastępczej. Wróciły do domu, ale trauma pozostała.
– Dzieci budzą się w nocy, a każde pukanie do drzwi wywołuje strach. Żyją w poczuciu ciągłej obserwacji i oceniania. Odwiedza nas kurator. Kiedy nawet z miłości zaczynają się przepychać, to proszę, żeby zachowywały się cicho, bo jakakolwiek skarga na nas może znaczyć, że zostaną zabrane – mówi pani Katarzyna.
ZE STRACHU
Jak nam odpowiedział Rzecznik Praw Dziecka, bieda nie może być wyłącznym powodem umieszczania dziecka poza rodziną biologiczną. – Decyzja o zabezpieczeniu dziecka poprzez umieszczenie w pieczy zastępczej powinna zapadać wyłącznie w przypadku bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia dziecka – stwierdza. – Taką decyzję podejmuje sąd, wydając stosowne zarządzenie. Musimy odróżnić wniosek, który może skierować każdy przedstawiciel instytucji zajmującej się problemami dziecka i jego rodziny – np. pracownik socjalny, kurator sądowy, policjant, nauczyciel, lekarz, wolontariusz organizacji pozarządowej itp. – od decyzji sądu. Takich wniosków jest więcej, decyzji sądu o odebraniu dziecka mniej. Niezwykle rzadko się zdarza, żeby bieda była czynnikiem dominującym. Jeśli nie jest zagrożone życie lub zdrowie dziecka, to odpowiednie instytucje i służby powinny zrobić wszystko, by rodzina pozostała w komplecie: nie ma lepszego miejsca do rozwoju niż kochająca, dająca poczucie bezpieczeństwa i wsparcie rodzina. Tutaj wielką rolę już odgrywają asystenci rodziny. Z danych MPiPS wynika, że w 2012 r., w porównaniu do roku 2011, liczba dzieci umieszczonych w pieczy zastępczej zmalała o 16,5 tys.Podczas gdy takie deklaracje płyną od instytucji mającej nieść pomoc dzieciom, do Fundacji „Razem Lepiej” zgłasza się coraz więcej osób błagających o pomoc. – Rodzice boją się chodzić i prosić o wsparcie w ośrodkach pomocy społecznej – mówi Marek Szambelan.
Dlatego fundacja przygotowała projekt ustawy, by przeciwdziałać odbieraniu dzieci rodzinom biologicznym z powodu biedy. Parlamentarzyści z Solidarnej Polski mają złożyć projekt do Laski Marszałkowskiej. Jaki będzie jego los? Kto przejmie się losem bezradnych rodziców i krzywdzonych przez system dzieci?
![]() | Irena Świerdzewska |