Dwutygodniowy kurs językowy z native speakerami w Siennicy, który między 31 marca a 11 kwietnia odbył się w lokalnej Publicznej Szkole Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza, spowodował prawdziwe pospolite ruszenie wśród mieszkańców miasta.

Celem kursu było zapewnienie dzieciom i młodzieży z klas I–VIII możliwości żywego kontaktu z językiem oraz poznania kultury anglojęzycznej. W inicjatywie udział wzięło blisko 160 uczniów. Zajęcia poprowadziło – w stu procentach wolontariacko – pięcioro nauczycieli, native speakerów, na co dzień mieszkających w USA, którzy do Polski przylecieli na własny koszt. – Są wśród nich państwo Annmarie i Earl Adreani – honorowi mieszkańcy Siennicy, emerytowani nauczyciele oraz współtwórcy pierwszych językowych obozów w Siennicy z lat 90., którzy do naszego kraju wracają zawsze z niegasnącym entuzjazmem i ogromnym sercem – mówi Anna Zgódka, przewodnicząca siennickiej Rady Miasta, która wraz ze Stanisławem Duszczykiem, burmistrzem Siennicy, wpadli na pomysł reaktywacji kursu językowego na terenie lokalnej szkoły. – Przedsięwzięcie – dodaje – realizowane jest w pełni społecznie, bez wsparcia zewnętrznych funduszy. Mieszkańcy Siennicy, w tym m.in. ja, burmistrz i kierownik techniczny szkoły, ugościli gości z Bostonu we własnych domach.
– Inicjatywa wywołała prawdziwe pospolite ruszenie wśród lokalnej społeczności – uśmiecha się Mariola Kowalska z Lokalnej Organizacji Turystycznej Ziemi Mińskiej (LOT), która jest ambasadorem akcji. – Znajomość języka angielskiego – mówi – jest bardzo ważna nie tylko w turystyce, ale także w przestrzeni społecznej i zawodowej. Jasne, że przez dwa tygodnie nie nauczymy dzieci wszystkiego. Chodzi o to, żeby przez bezpośredni kontakt z native speakerami pokazać uczniom, jak dużą barierę komunikacyjną stanowi brak znajomości języka, którym posługuje się dziś niemal cały świat.
Dwutygodniowe zajęcia odbyły się w dwóch blokach tematycznych. W pierwszym tygodniu dzieci poznały kontynenty, a w drugim – poszczególne stany USA. Program realizowano w ośmiu grupach, z których każda codziennie uczestniczyła w godzinnych lekcjach prowadzonych w języku angielskim. Polskie nauczycielki języka angielskiego wspierały kurs po godzinach pracy, pełniąc rolę tłumaczy oraz mentorów merytorycznych.
– Zajęcia różnią się od standardowych lekcji języka angielskiego – mówi Agnieszka Gańko, dyrektor Zespołu Szkół im. Hipolity i Kazimierza Gnoińskich w Siennicy, jednej z placówek zaangażowanych w organizację kursu. – Twórcy programu starali się, by forma była atrakcyjna dla uczniów i maksymalnie praktyczna. Akcent położono nie tyle na gramatykę, co na przełamywanie barier językowych i naukę umiejętności swobodnego komunikowania się w języku angielskim – dodaje. – Uczniowie mogli także lepiej poznać historię i kulturę Stanów Zjednoczonych. Plusem był fakt, że wiedzy tej nie czerpali z podręczników, ale od osób, które od lat w Ameryce żyją i pracują.
– Będąc za granicą, na migi wszystkiego się nie załatwi. Umiejętność posługiwania się językiem angielskim to dziś jedna z kluczowych umiejętności, która otwiera na świat, zwiększa poczucie bezpieczeństwa i pewność siebie – mówi Małgorzata Szlempo, jedna z wolontariuszek biorących udział w projekcie, psycholożka i była dyrektor przedszkola z Massachusetts.
Kurs zakończył się uroczystą galą finałową 11 kwietnia w PSP Siennica. Podczas występów przed gośćmi dzieci zaprezentowały swoje umiejętności językowe. Wydarzeniu towarzyszyły konkursy i spotkania z absolwentami obozów językowych sprzed 30 lat, którzy podzielili się swoimi doświadczeniami zawodowymi oraz tym, jak język angielski wpłynął na ich życie.
Organizatorzy są chętni kontynuować lokalną reaktywację kursów językowych. – Przymierzamy się do działań na nieco szerszą skalę, z przywróceniem dawnych obozów językowych włącznie – mówi Mariola Kowalska. – Jednak nie będziemy w stanie zrobić tego bez pozyskania środków finansowych od zewnętrznych sponsorów. Biorąc pod uwagę, że siennicka inicjatywa stanowi dowód na to, że także w małych miasteczkach można realizować wielkie rzeczy, na pewno warto, by tacy sponsorzy się znaleźli.