W gronie absolwentów Fundacji DNT mamy 30 kapłanów i 15 sióstr zakonnych. - mówi ks. Dariusz Kowalczyk, prezes Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia, w rozmowie z Barbarą Stefańską

W Dniu Papieskim przed kościołami pojawiają się wolontariusze z puszkami. Na co trafiają nasze ofiary?
Pieniądze są przeznaczone na stypendia dla młodzieży przyznawane przez Fundację Dzieło Nowego Tysiąclecia. Aby otrzymać stypendium – najwcześniej w drugim półroczu siódmej klasy – trzeba spełnić kilka kryteriów: zamieszkanie w miejscowości do 20 tys. mieszkańców (w uzasadnionych przypadkach zdarzają się wyjątki); średnia ocen 4,8; ewentualnie osiągnięcia w olimpiadach czy konkursach; dochód na osobę w rodzinie nieprzekraczający 0,7 najniższej krajowej brutto. Potrzebna jest też dobra opinia w swoim środowisku, szkole czy parafii. Stypendyści mają się wyróżniać chęcią rozwijania się. W tym roku programem objętych jest blisko 2100 osób.
Fundacja nazywa ich „żywym pomnikiem Jana Pawła II”. Jak jest budowany ten pomnik?
Poprzez uczestnictwo młodzieży w całorocznym programie stypendialnym, a także w obozach wakacyjnych dla uczniów, maturzystów i studentów. Stypendyści muszą się poznać, zaprzyjaźnić i wzajemnie karmić się wartościami płynącymi od naszego patrona. Dlatego tak istotne jest tworzenie wspólnot, których mamy na poziomie diecezji 43, a w miastach akademickich – 16. Regularne spotkania, modlitwa, wyjazdy, rekolekcje – to wszystko buduje „żywy pomnik” św. Jana Pawła II.
Młodzi ludzie zadają mnóstwo pytań. W małych porcjach przekazujemy im nauczanie papieża Polaka, żeby się potrafili do tego odnieść i ostatecznie przyjąć jako swoje. Na te wszystkie działania także potrzebne są fundusze.
W tym roku fundacja obchodzi ćwierćwiecze. W 2000 r. celem było wsparcie młodzieży z terenów popegeerowskich. Jak to się zmieniło?
Kiedy zaczynaliśmy, żył jeszcze Jan Paweł II, inna była sytuacja Kościoła, inne nastroje społeczne, nie było internetu ani social mediów. Pierwsze stypendia trafiły do młodzieży z pięciu diecezji, gdzie bezrobocie sięgało nawet 40 proc. Wtedy finanse były absolutnym priorytetem. Obecnie kluczowe znaczenie ma wsparcie duchowe i formacyjne młodzieży oraz tworzenie wspólnoty stypendystów. Wiele osób pochodzi z rodzin z trudnościami, odczuwa samotność czy przeżywa różne załamania. Takie są problemy współczesnych młodych ludzi. Odpowiadamy na ich potrzeby poprzez dostosowany do tego program formacyjny, warsztaty, wykłady czy zapraszanie odpowiednich gości.
Przez te lata zaobserwowałem także zmianę w wyborze kierunków studiów przez stypendystów. Kiedyś preferowali studia humanistyczne, teraz wybierają znacznie częściej kierunki techniczne.
Ile osób dotychczas skorzystało z programu?
Łączna liczba stypendystów od początku zbliża się do 10 tys. Niektórzy z nich otrzymywali stypendium przez rok, inni kilka lat, najdłużej – nawet 11 lat. Jest to program ciągły, więc – jeśli młodzi ludzie spełniają kryteria i mamy na to fundusze – wspieramy ich do ukończenia studiów lub rozpoczęcia pracy. Mamy też w gronie absolwentów ok. 30 kapłanów i 15 sióstr zakonnych.
Kim dla dzisiejszych stypendystów jest papież Polak?
Trochę zależy, skąd są i do jakich szkół chodzili. Obecni stypendyści nie mieli już szans poznać Jana Pawła II za jego życia. Mówią, że często „znają go” z memów – to coś okropnego. Kiedy pokazujemy im prawdziwego papieża Polaka, korzystając ze świadectw różnych osób, filmów, jego nauczania, to pojawia się zaciekawienie, a czasem niedowierzanie czy poczucie spotkania z kimś wybitnym. Organizowaliśmy spotkania, na których goście opowiadali, jak na ich życie wpłynął św. Jan Paweł II. To jest dobra droga dotarcia do młodzieży.
W czasie obozów wakacyjnych co roku omawiamy list św. Jana Pawła II do młodzieży Parati semper, który pokazuje piękno młodości, pytania, jakie sobie stawia młodzież, co daje im wiara, Kościół i jaki oni mogą wnieść wkład w życie Kościoła. Ten dokument sprzed 40 lat nic nie stracił ze swojej aktualności. Papież Polak wskazuje, że odpowiedzi na podstawowe pytania młodych – o prawdę, sens, miłość – udziela Jezus Chrystus. On jest najbardziej kompetentnym rozmówcą. A Jan Paweł II sam jest przykładem, jak iść drogą wskazaną przez Chrystusa, wśród wielu życiowych trudności, by osiągnąć szczyty człowieczeństwa i świętości.


Co? Gdzie? Kiedy?



