20 czerwca
piątek
Diny, Bogny, Florentyny
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Przeżyć swoje życie

Ocena: 4.75
142

Ćwiczmy zdrowy dystans do dzieci, bo celem jest nauczenie ich samodzielnego radzenia sobie w życiu.

fot. jonas mohamadi | pexels.com

Każdy musi sam przeżyć swoje życie – to stwierdzenie brzmi może banalnie, lecz dla wielu rodziców stanowi spore wyzwanie. Próbujemy wlać przez lejek własną życiową mądrość wprost do głów naszych dzieci. Tłumaczymy, ostrzegamy, złościmy się, że przekaz nie dociera. A przecież nic nie uczy tak skutecznie, jak osobiste, nieraz bolesne, doświadczenie. Jestem głodny, bo zapomniałem kanapek; dostałam jedynkę, bo zgubiłam zeszyt; koledzy mnie nie lubią, bo jestem aspołecznym typkiem. W miłość rodzicielską wpisane jest czasem współcierpienie na widok cierpienia dziecka, zmagającego się z jakimś problemem czy żmudnie walczącego ze swoimi wadami. Wspierajmy je rozmową, motywujmy, wspólnie szukajmy rozwiązań i obszarów do poprawy, ale nie zdejmujmy im z ramion tego ciężaru, pozwólmy świadomie go doświadczyć, przeżyć, przepracować. Ćwiczmy zdrowy dystans do dzieci, bo celem jest nauczenie ich samodzielnego radzenia sobie w życiu.

Być może w rodzicielskich uszach zabrzmi to okrutnie, lecz największym sukcesem będzie to, że dzieci potrafią od nas odejść i świetnie radzić sobie bez nas. A porażką – nauczenie życiowej bierności: czekania, aż ktoś rozwiąże problemy, uratuje z opresji czy podejmie za nich decyzję. U wielu młodych ludzi obserwuje się obecnie syndrom FOBO (Fear Of Better Option), czyli ciągłą niepewność, czy decyzja, którą podjęli, jest słuszna. Związane z tym zagubienie nieraz prowadzi do depresji. Sztuką wydaje się złapanie złotego środka między troską a nadopiekuńczością, wspieraniem a wyręczaniem, dzieleniem się doświadczeniem a narzucaniem swojej – jedynie słusznej – wizji życia.

Rodzice, którzy w porę nie nauczą się dystansu do życia swoich dzieci, nie potrafią wycofać się nawet wtedy, gdy te są już dorosłe i teoretycznie samodzielne. A one same często czują złość i frustrację, odbierając tę relację jako toksyczną, a jednocześnie czując głęboką zależność od rodziców, ich pomocy i opinii. Matki nieśpiące po nocach dwa tygodnie przed maturą dziecka, męczący się przez całe życie prawnicy czy lekarze „z woli rodziców”, małżeństwa, które nie doszły do skutku, bo mama „dała kosza” narzeczonej… Wiele smutnych historii, pretensji, złamanych życiorysów ludzi, którym rodzice nie pozwolili żyć swoim życiem, czyniąc z nich aktorów własnego filmu.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Doradca rodzinny, moderatorka Akademii Familijnej, mama dziesięciorga dzieci


redakcja@idziemy.com.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 czerwca

Czwartek, XI Tydzień zwykły
Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): 
Łk 9, 11b-17

+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter