O kryzysie ekologicznym, postawach wobec niego, a przede wszystkim postawie Kościoła mówił ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz TChr podczas Sympozjum Naukowego w Kazimierzu Biskupim.
– Mamy świadomość niekwestionowanego problemu, jakim jest kryzys ekologiczny, ale zarazem mamy wielką niespójność w rozumieniu tego kryzysu – przyznał ksiądz profesor i wymienił trzy postawy człowieka wobec środowiska.
Przy pierwszej człowiek jawi się jako zdobywca natury, łącznie z ludzką, co wiąże się z rozwojem wiedzy i techniki. Druga postawa oparta jest na upadku mitu wszechogarniającego rozumu ludzkiego i wyrasta z totalnej degradacji godności człowieka, jego podmiotowości i odrębności w świecie przyrody. – Jeśli wejdziemy w nurt biocentryczny, ekologistyczny, to konsekwencją jest przyjęcie założenia, że w świecie zróżnicowanych osobników człowiek wyróżnia się spośród innych tym, że jest szczególnym szkodnikiem i należy minimalizować jego oddziaływanie, eliminować ludzkie życie – mówił. W tym obszarze kryzys ekologiczny oznacza, że człowiek niewłaściwie ujmuje dzisiaj świat i wykazuje brak wiedzy o sobie samym – relacjach z przyrodą, świadomości tego, że jest – podmiotem wśród przedmiotów. – Można pozazdrościć pierwszemu człowiekowi, który potrafił nazwać wszystkie istoty żywe i wiedział, że się spośród nich wyróżnia. Nie tylko różni się od nich, ale także się wyróżnia spośród innych istot żywych. Niestety, dziś ta prapierwotna świadomość Adama została przez nas zatracona – stwierdził ksiądz profesor. Przy trzeciej postawie człowiek uznaje autentyczne centrum rzeczywistości, jakim jest Bóg Stwórca, który ma plan wobec całego świata.
Czytaj dalej w e-wydaniu
Idziemy nr 14 (754), 05 kwietnia 2020 r.