Polacy są w czołówce zagranicznych obywateli nabywających nieruchomości w Hiszpanii i Portugalii. Czy to na pewno najlepsza i bezpieczna inwestycja?

Dwie dekady temu Półwysep Iberyjski był miejscem wyjazdów zarobkowych Polaków. Do Madrytu i Barcelony wielu docierało na budowy, do Andaluzji ciągnęli głównie pracownicy rolni. Widok Polaków na polach truskawek czy sprzątających biura nikogo nie dziwił. Pewnie dlatego dane za 2024 r. dotyczące obcokrajowców kupujących nieruchomości w Hiszpanii zaskoczyły wielu. Polacy są tu już w ścisłej czołówce: kupili w ub.r. ponad 4,2 tys. domów, ustępując jedynie Niemcom, Brytyjczykom i Marokańczykom.
MIĘDZY SUSZĄ A POWODZIAMI
W Portugalii również szybko rośnie grono naszych rodaków. W ciągu zaledwie dekady powiększyło się ono trzykrotnie i dziś liczy ponad 6 tys. osób. Polacy i inni rezydenci z Europy Środkowo-Wschodniej coraz częściej nabywają tam nieruchomości w obawie przed wojną. Część jednak przybyła „za słońcem”, którego pod dostatkiem jest na południowo-zachodnim krańcu Europy.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 16 (1012), 20 kwietnia 2025 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 26 kwietnia 2025