Jak pisałem przed tygodniem, w ostatnich latach w polszczyźnie pojawiło się wiele nowych słów związanych z jedzeniem, a wśród nich także takie, które odnoszą się do ludzi.
fot. Jill Wellington | pexels.com
Za artykułem Barbary Batko-Tokarz chciałbym pokazać pewne ich typy i konkretne przykłady.
Pierwszą grupą słów, które badaczka wyodrębnia, są wyrazy nazywające, jak pisze, „amatorów różnych typów jedzenia”. Znajdziemy wśród nich m.in. następujące rzeczowniki: chlebojad, chlebożerca, lodożerca, makaroniarz (wcześniej używany jako potoczne określenie Włocha), mięsożerca, owocojad, parówkożerca (znany z reklamy), pizzożerca, schabojad, sushiżerca, warzywojad, warzywożerca czy ziemniakożerca. Część tych wyrazów służy swoistej (auto)identyfikacji, zwykle jednak mają one charakter żartobliwy.
Druga grupa to „nazwy osób niejedzących określonych produktów, zwłaszcza mięsa i produktów zwierzęcych, oraz ich antagonistów”. Tu – obok już od dawna obecnych w polszczyźnie słów typu jarosz i wegetarianin – pojawiły się m.in.: weganin, frutarianin (czyli ‘osoba jedząca tylko surowe owoce’), witarianin (‘osoba jedząca tylko surowe produkty roślinne’) czy bardzo ciekawe formy fleksitarianin, semiwegetarianin i reduktarianin, które odnoszą się do osób ograniczających spożycie produktów odzwierzęcych, ewentualnie dopuszczających jedzenie niektórych ich typów (np. ryb). Na wzór tych nazw zaczęto używać także wyrazu mięsarianin. Do tej grupy należą także czytelne określenia bezglutenowiec i bezglut.
Grupa trzecia to nazwy „amatorów różnych napojów” (warto dodać, że niektóre z nich są notowane już w I połowie XX w.), takie jak: herbaciarz, kawiarz, kawopijca, kawosz, mateista (określenie osoby lubiącej pić yerba mate), kawożłop, piwosz, winiarz, winopijca. Warto tu przypomnieć, że Jeremi Przybora przed laty na określenie osoby chętnie pijącej herbatę używał żartobliwego neosemantyzmu teista.
Grupa czwarta zbiera nazwy osób przesadnie lubiących jakieś produkty żywnościowe czy potrawy, uzależnionych od nich. Są to m.in.: bananoholik, chipsoholik, czipsoholik, chleboholik, ciastoholik, cocacolaholik, cukierkoholik, cukroholik, czekoholik, czekoladoholik, frytkoholik, herbatoholik, yerboholik, yerbaholik. Granica między takimi nazwami a określeniami z grupy trzeciej nie jest ostra, ponieważ w obu przypadkach często najważniejszy jest ich żartobliwy charakter. Znacznie rzadziej formy typu cukroholik (czy też ogólne określenie jedzenioholik) wskazują na nałóg (na wzór alkoholika czy pracoholika).
Na koniec wyznam, że jestem zdecydowanym herbaciarzem i chleboholikiem.