Od 1955 r. wolno jest mandatum włączyć do Mszy Wieczerzy Pańskiej w parafiach i kaplicach, „wszędzie tam, gdzie wyda się to dobre ze względów duszpasterskich”.
fot. obraz autorstwa José Luiz Bernardes Ribeiro | domena publiczna
Obmycie nóg podczas liturgii Wielkiego Czwartku w czasie pontyfikatu papieża Franciszka doczekało się reformy. Uczyniono piękny ukłon w stronę pań w Kościele rządzonym przez mężczyzn. Mam pytanie, czy w Kościele w Polsce doczekamy się, że na Mszy Wieczerzy Pańskiej kobiety znajdą się w gronie wybranych do obrzędu umycia nóg?
Po Soborze Trydenckim obrzęd mandatum sprawowano jedynie w katedrach i kolegiatach, po zakończeniu Mszy w Wielki Czwartek. Na wzór Pana Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy – nogi umywał, wycierał i całował biskup. Wybierał do obrzędu duchownych albo ubogich, wcześniej nakarmionych i obdarowanych jałmużną. Od 1955 r. wolno jest mandatum włączyć do Mszy Wieczerzy Pańskiej w parafiach i kaplicach, „wszędzie tam, gdzie wyda się to dobre ze względów duszpasterskich”. Od 2016 r. do obrzędu tego można wybrać mężczyzn i kobiety, starszych i młodych – reprezentujących różnorodność i jedność Ludu Bożego.
Pani pytanie zadałem innym księżom. Odpowiedzieli także pytaniem: czy kobieta podczas mandatum może być w sukience mini? Czy ma być w spodniach? Kto zabroni młodej kobiecie zaprezentowania swoich walorów? Mycie nóg kobiecie u wielu osób może rodzić skojarzenia niereligijne. Odpowiedź żartobliwa, ale zasadna. Przypomnijmy nakaz biblijny, aby kobiety podczas nabożeństw zakrywały włosy. Chodziło, aby zmysłowym pięknem nie rozpraszać innych. Zwyczaj chustek na głowie podczas liturgii jeszcze widać na południu Europy. Szanujemy zwyczaje żydowskie, arabskie. Za naszymi zwyczajami też tkwi jakieś dobro.
Ja nie widzę na razie potrzeby zapraszania kobiet do mandatum z dwóch powodów. Po pierwsze, to mężczyźni wydają się w Europie marginalizowani. Kościół jest jednym z ostatnich miejsc, gdzie traktowani są z szacunkiem. Po drugie, doświadczenia Kościoła anglikańskiego i luterańskiego powinny nas czegoś nauczyć. Na początku promowano tam maksymalizowanie roli kobiet w instytucjach kościelnych. Potem przyjęto kapłaństwo kobiet. Następnie uznano związki jednopłciowe, a biskupami i pastorami zostały kobiety homoseksualne. Nie spowodowało to rozwoju wspomnianych Kościołów. Przyszło ogólne wyluzowanie w praktykach religijnych lub konwersje do innych wspólnot. W ubiegłym roku byłem w Szwecji, gdzie wprowadzono już wszystkie postępowe postulaty. Na siedem kościołów protestanckich w niedzielę otwarte były dwa. Był właśnie długi weekend i duchowni wyjechali ze swoimi rodzinami odpocząć. Kościół w Szwecji bardzo słabnie. Uczmy się od innych.