Piękno Kościoła jest ukryte wewnątrz.
fot. Pixabay | pexels.com
Mam jeszcze bardzo, bardzo dużo zastrzeżeń do sposobu funkcjonowania Kościoła w Polsce. Od wyrazistości, jasnego i jednego zdania duchowieństwa, przez klarowne zarządzanie dobrami materialnymi, po zachowanie księży, kurii i katocelebrytów, którzy wykazują rażące błędy, arogancje, głupotę, uleganie partiom i kolesiom, lenistwo, zacofanie. Zarzuty poważne, na które nie widać reakcji.
Widać w całym Pana liście, którego tylko fragment przytaczam, imponującą wiedzę o wielu aspektach życia Kościoła, znajomość stron oficjalnych i zaplecza. Jednak w wielości szczegółów każdej wiedzy można się zagubić. Można zagubić istotę.
Piękno Kościoła jest ukryte wewnątrz. Owo „gliniane naczynie” kryje najcenniejszy skarb, którym jest Chrystus Umęczony i Zmartwychwstały. On jest piękny i zawsze obecny w swoim Kościele. On czyni Kościół pięknym szczególnie w przebaczeniu i w czynnościach liturgicznych. Podczas Najświętszej Eucharystii, gdy ofiaruje się za nas, podczas rozgrzeszenia w spowiedzi stajemy się piękni Jego pięknem. Jesteśmy wtedy świadkami i nosicielami Jego niewymownej miłości. Ta miłość nas przenika. Chrystus – jak obiecał – jest obecny w nas „aż do skończenia świata”. Kiedy np. czyta się słowo Boże w Kościele, On sam wtedy do nas przemawia. Podkreślamy to przez aklamacje: „Oto słowo Boże”, „Oto słowo Pańskie”. Jesteśmy pięknym Kościołem, gdy się modlimy wspólnie. Bo „gdzie dwaj albo trzej zgromadzeni są” w Jego imię, tam On jest pośrodku. Wielorakie piękno Kościoła jakby narasta i osiąga szczyt pod postaciami Chleba i Wina w Najświętszej Eucharystii. Adorujemy ten cud w ciszy, na kolanach. Jezus przez Komunię przemienia ludzi w swoje mistyczne ciało. W siebie.
Domaga się Pan reakcji na wszystkie zarzuty. Proszę zwrócić uwagę, że Pan Jezus czasem milczał, 30 lat spędził w życiu ukrytym, nie wyleczył wszystkich chorych, nie nawrócił całego Izraela. Ledwie resztę. A zbawił nas nie przez stworzenie świetnej organizacji, idealnego królestwa mesjańskiego, ale przez Krzyż i Zmartwychwstanie. Zapewne ma Pan wiele racji, ale warto je mieć spokojnie. Bóg jest Panem świata i Kościoła. On bierze odpowiedzialność za swoje Mistyczne Ciało. Także za życie mistyczne, dzieła miłosierdzia, charyzmaty, klasztory kontemplacyjne, Magisterium, wielkie dzieła literatury duchowej i muzycznej, dostęp do Mszy św., kierownictwa duchowego, spowiedzi. Kościół przy całej swej słabości otwiera nam dostęp do źródeł zbawienia. Tak dla Pana, jak i dla mnie.