14 lipca
poniedziałek
Ulryka, Bonawentury, Kamila
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

O chrześcijańskim tatuażu

Ocena: 2.8
208

Starożytni Grecy chlubili się miastami, bibliotekami, kulturą i filozofią, czyli umiłowaniem mądrości, byli dumni z umiejętności oratorskich.

fot. Cathopic/domena publiczna

Z kolei Rzymianie chwalili się siłą, męstwem, sztuką rządzenia, umiłowaniem cnoty i prawa. Doskonale czuli się w koszarach wojskowych. Natomiast Żydzi chlubili się Prawem przez wielkie „P”, czyli Starym Testamentem, szczególnie Torą. A Ty, drogi Czytelniku, czym się chcesz pochwalić?

Zostawię Państwa z tym pytaniem na dłużej. Tymczasem dla św. Pawła jedynym powodem do chwalenia się jest krzyż Chrystusa. To właśnie w tym krzyżu dokonał się totalny przewrót wartości w jego życiu. Wspominaliśmy tydzień temu sylwetkę Szawła, gorliwego prześladowcy chrześcijan, który po upadku z konia i objawieniu Jezusa stał się uczniem i apostołem. Dzięki krzyżowi Chrystusa Paweł (już nie Szaweł) zmienił swój styl życia.

To nie jest tylko miłe wspomnienie z przeszłości. To serce Ewangelii, w świetle którego patrzymy na swoje życie i zasady. Przecież to nasze mniejsze i większe przemiany sprawiają, że chcemy pogłębiać wiarę, odkrywać coraz bardziej Boga w codzienności i uczyć się patrzenia na swoje życie oczami Jego Stwórcy. Potrafimy się tym chlubić?

Paweł napisał, że nosi na swoim ciele stygmaty Jezusa (por. Ga 6,17). Nie chodzi o stygmaty spotykane później u świętych. Tu chodzi o bliznę, tatuaż, znak przynależności niewolnika do swojego pana. U Pawła to mogły być ślady po biczowaniach, których doświadczał. Na marginesie dodajmy, że osób, które miały wykupione obywatelstwo rzymskie, a takowe miał Apostoł Narodów, nie mieli prawa biczować, ale oni o tym nie wiedzieli…

Ten stygmat to jakby dożywotnie oznaczenie przynależności do Chrystusa. Dziś są metody laserowego usuwania tatuażu, ale od zawsze tatuaż był symbolem czegoś, co będzie na ludzkim ciele do końca.

Każdy z nas jest inny, mamy swoje style życia, zachowania, ubioru, fryzury… Możemy mieć różne powody do chwalenia się i doceniania dobra wokół siebie. To jest w ogóle genialne. Jednak zapytaj się dziś sam siebie: czy cieszysz się z tego, że masz na sobie niewidzialny znak przynależności do Jezusa? Nawet jeśli w piątek nie zjesz kiełbasy z grilla, a w niedzielę nie pójdziesz na zakupy?

Przynależność do Chrystusa powinna być związana z widzialnym piętnem, znakiem, symbolem rozpoznawalnym, który od wieków przypisywany był tatuażowi. Dziś makijaż można zmyć, tonsurę zlikwidować, krzyżyk albo medalik z szyi zdjąć, a tatuaż usunąć. Czy mamy więc (nie)widoczne symbole, które uświadamiają nam przynależność do wspólnoty przyjaciół Jezusa?

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Kapłan archidiecezji warszawskiej, asystent diecezjalny Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Archidiecezji Warszawskiej, duszpasterz i katecheta, rezydent w warszawskiej parafii św. Katarzyny na Służewie.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 14 lipca

Poniedziałek, XV tydzień zwykły
Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Kamila de Lellis,
prezbitera albo wspomnienie św. Henryka
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mt 10,34-11,1
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej 7-15 VII 

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter