7 listopada
piątek
Antoniego, Zytomira, Ernesta
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarz do czytań, 20 lipca

413

Postawa Marii zasłuchanej w głos Nauczyciela zdaje się przywoływać wielkie przykazanie judaizmu Szema Israel, w którym czytamy: Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem, Pan jeden.

Tekst czytań

Fot. Pixabay - CC0

Szesnasta Niedziela Zwykła

 

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: Andrzej Kosiński

Pierwsze czytanie:  Rdz 18, 1-10a

Na pierwszy rzut oka Abraham zachował się jak typowy Polak słynący w świecie z  gościnności. Przysłowie "zastaw się, a postaw się" oznacza skłonność do życia ponad stan, do zadłużania się i wydawania ponad swoje możliwości finansowe, aby zaimponować innym, zwłaszcza poprzez organizowanie wystawnych przyjęć czy obdarowywanie drogimi prezentami. Ten przypadek nie dotyczy jednak Abrahama. W naszej tradycji spotkanie jest wcześniej umówione, a goście są zazwyczaj rodziną. Tutaj Abraham okazał się niezwykle szczodry i bezinteresowny w przyjęciu nieznajomych.

Na obszarze starożytnego Bliskiego Wschodu gościnność, serdeczność i przyjazny stosunek okazywany gościom były ściśle związane ze zwyczajami i praktykami, których przestrzegania oczekiwano od wszystkich. Był to dość złożony proces przyjmowania ludzi z zewnątrz i przekształcania ich z nieznajomych w gości. Z tego powodu zwyczaje dotyczące gościnności różniły się od sposobów zabawiania rodziny i przyjaciół przybywających z wizytą. Gospodarz, który przyjmował pod swój dach nieznajomych, np. wędrowców, brał za nich odpowiedzialność. Widać to w wielu miejscach na kartach Biblii. Z kolei goście mieli obowiązek okazywania szacunku gospodarzowi.

Abraham był człowiekiem sprawiedliwym i gościnnym. Nieznajomych podjął posiłkiem z najlepszych produktów, może dlatego, że wyczuwał niezwykłość gości. Dzięki wierze doświadcza w nich obecności samego Boga. Jego hojność wpisała się w Boży plan: goście zapowiedzieli mu, że za rok wrócą a Sara będzie miała syna, a tym samym wypełni się Boża obietnica.  

Warto zastanowić się nad swoją postawą wobec gości i nieznajomych. Czy ja też tak bym uczynił jak Abraham? Jak traktuję moich gości? Czy nie dominuje we mnie postawa, w której ważniejsze jest sprawianie wrażenia bogactwa niż realna sytuacja finansowa? Czy nie onieśmielam gości wystawnością posiłku? To są realne pytania, które powinien sobie zadawać każdy chrześcijanin.
    
Psalm responsoryjny: Ps 15 (14), 1b-2. 3 i 4b. 4c-5 (R.: por. 1b)    

Psalm 15 to krótki, ale bardzo konkretny tekst o charakterze mądrościowym. Dawid zadaje pytanie o to, kto jest godzien stanąć przed Bogiem i kto może przebywać w Jego obecności, symbolizowanej przez święty przybytek i górę Syjon.

Psalm nie mówi o kulcie, rytuałach czy ofiarach, ale o etycznym stylu życia, który pozwala zbliżyć się do Boga. Kluczowe przesłanie brzmi: bliskość Boga zależy nie od pozycji społecznej czy rytualnej czystości, ale od czystości serca i uczciwości w relacjach z innymi ludźmi. Podkreślone są takie wartości jak: uczciwość i sprawiedliwość, prawdomówność i unikanie plotek, szacunek dla bliźnich, odwaga moralna, wierność słowu (nawet, gdy przynosi to stratę), nie uleganie chciwości, nie branie łapówek oraz bezinteresowność.

Psalm kończy się słowami: Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje. To obietnica trwałości i bezpieczeństwa duchowego – życie według Bożych zasad przynosi stabilność, pokój i zakorzenienie w Bogu.
    
Drugie czytanie: Kol 1, 24-28

Słowa Pawła mogą nas bulwersować! Jak on może mówić, że „dopełnia braki cierpień Chrystusa za Jego Ciało”, czyli Kościół? Czy Jezus za mało wycierpiał i ktoś musi jeszcze tę ofiarę niejako uzupełnić? A jeśli już, to o ile trzeba ją dopełnić? Czy wystarczą tylko cierpienia Pawła? Coś jest nie tak. Przecież czytamy w innym miejscu, że Chrystus złożył z siebie ofiarę doskonałą, a zatem pełną.  

Kluczem do zrozumienia tych słów jest dalszy ciąg perykopy. Paweł cieszy się, że pomimo swojej niedoskonałości Pan poprzez cierpienia daje mu możliwość umacniania wspólnoty młodego Kościoła. Brak gotowości do znoszenia cierpień dla dobra innych był i jest przyczyną większości problemów związanych z brakiem zgody i jedności w żywym i widzialnym Ciele Chrystusa. Wymaga to ciągłego i aktywnego dbania o relacje wewnątrz Kościoła, które często wiążą się z cierpieniami.

Zatem faktem jest, że Chrystus złożył ofiarę doskonałą, zaś cierpienia Pawła nie są „uzupełnianiem” Jego ofiary, lecz postawą agape – żywej miłości za braci i za Kościół. 

Ewangelia: Łk 10, 38-42

Relacja ze spotkania w domu Marty wydaje się znana i oczywista. Jednak można w niej zwrócić uwagę na kilka elementów nie dość oczywistych. 

„Siedzieć u stóp” to żydowska ekspresja opisująca pobieranie nauki od nauczyciela. Absolutną nowością było to, że Jezus nauczał kobiety. Żaden żydowski rabin w tamtych czasach tego nie czynił. Jezus w wymiarze historycznym jest zatem prekursorem edukacji kobiet.

Postawa Marii zasłuchanej w głos Nauczyciela zdaje się przywoływać wielkie przykazanie judaizmu Szema Israel, w którym czytamy: Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem, Pan jeden. Będziesz miłował Pana, twojego Boga, całym swoim sercem, całą swoją duszą i z całej swojej mocy. Niech słowa, które ci dziś przekazuję, trwają w twoim sercu. Wpoisz je swoim dzieciom i będziesz o nich mówił, przebywając w domu, idąc drogą, kładąc się spać i wstając ze snu. Przywiąż je sobie do ręki jako znak i umieść pomiędzy oczami. Wypisz je na odrzwiach domu i na twoich bramach (Pwt 6,4-9). Maria słuchając Jezusa musiała uznać w nim Pana, któremu należy się wielka uwaga i zasłuchanie w Jego głos obwieszczający coś bardzo ważnego.

Fakt, że Marta zwraca się do Jezusa, aby On upomniał Marię, wskazuje na jakieś zawiłe relacje między siostrami. Zastanówmy się, dlaczego Marta nie poprosiła Marii sama, żeby jej pomogła? Dlaczego razem szybko nie wykonały posług i potem też razem nie zasiadły u stóp Pana? Może brakowało im wzajemnej otwartości? Może Marta liczyła, że Jezus zgromi jej siostrę i naprawi ich relacje? Nie! Jezus rozpoczął swoją odpowiedź od dobrotliwych słów „Marto, Marto”. Zauważmy tu analogię do zwrotu Amen, amen („Zaprawdę, zaprawdę”), które oznacza: na pewno, z pewnością lub niech tak się stanie. Powtórzenie amen na początku zdania poprzedza bardzo ważną wypowiedź, a tu indywidualną naukę Jezusa dla Marty. Zda się słyszeć: „Marto, to co ci teraz powiem jest naprawdę bardzo ważne! Za dużo się martwisz i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego: słuchaj Mnie! Maria właśnie to czyni i nikt mojej nauki jej nie odbierze!” I my słuchajmy słów Pana i odrzućmy wszelkie troski.

PODZIEL SIĘ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 7 listopada

Piątek, XXXI Tydzień zwykły
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Łk 16, 1-8
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz

Pod koloratką - kanał na YouTube



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter