W Hollywood powstało mnóstwo filmów o agentach Centralnej Agencji Wywiadowczej, którzy zostali oszukani przez zdradzieckie frakcje działające w kierownictwie tej organizacji.

Ścigani agenci walczyli niemal samotnie nie tylko o swoją skórę, lecz przede wszystkim o wykrycie zdrajców i oczyszczenie CIA. Kierowali się więc także motywami patriotycznymi. Od czasu pamiętnego filmu „Trzy dni Kondora” (1975) z Robertem Redfordem tematyka ta stała się modna. Kręcono o tym nawet popularne serie, w których grały hollywoodzkie gwiazdy, jak Tom Cruise. „Amator” to nowa produkcja o tych sprawach, odświeżona po latach wersja kanadyjskiego filmu z 1981 r. Znajdujemy tu wątki znane z poprzednich utworów o tajemnicach CIA, przede wszystkim obraz korupcji i zdrady wewnątrz firmy, a także wędrówkę bohatera filmu po świecie w poszukiwaniu sprawców zabójstwa ukochanej żony. Wszystko inne w tym utworze jest jednak zupełnie nowe.
Charles Heller pracuje w siedzibie CIA w Langley jako lojalny wobec firmy analityk i kryptolog. Po morderstwie żony w zamachu terrorystycznym w Londynie zdał sobie sprawę, że przełożonym nie zależy na szybkim złapaniu sprawców. Postanowił więc wziąć sprawy we własne ręce i po krótkim przeszkoleniu wyruszył w poszukiwaniu terrorystów, zabierając ze sobą informacje skradzione z tajnych komputerów CIA. Wykonywał pracę biurową, a nie operacyjną, brzydzi się prymitywną zemstą i zabijaniem. Jednak dzięki inteligentnemu posługiwaniu się posiadanymi informacjami dopada kolejnych terrorystów, wymyślając coraz to nowsze metody. Czasami pomaga mu niespodziewany zbieg przypadków. Działa jak w amoku, szybko przenosząc się z miejsca na miejsce. Jego droga wiedzie przez Istambuł, Hiszpanię i Rumunię, aż wreszcie bohater natrafia na ślad głównego sprawcy. CIA jednak o nim nie zapomniała, jego śladem wyrusza tajemniczy płk Henderson. Zagadka goni zagadkę!
Autorzy umiejętnie połączyli tu elementy znane z utworów sensacyjnych z obrazem nowoczesnej technologii szpiegowskiej. Dlatego podczas seansu mamy wrażenie, że znajdujemy się w wirtualnym świecie, w którym dla Hellera nie ma żadnych barier w poszukiwaniu terrorystów. Film ogląda się doskonale, w czym pomaga szybka dramaturgia i sprawny montaż. Jednak najważniejszą sprawą dla widzów wydaje się odkrywanie prawdziwej motywacji działań bohatera. Czy Hellerowi chodziło tylko o wymierzenie elementarnej sprawiedliwości i ujawnienie zdrady w CIA, czy o zemstę za śmierć żony? Zagadka polega więc na tym, że nie bardzo wiemy, co naprawdę bohaterowi w duszy gra. Moralna wymowa tego oryginalnego i świetnie zagranego filmu jest więc mętna z uwagi na zawartą w nim (pośrednią?) afirmację zemsty.
„Amator” (The Amateur). USA, 2025. Reżyseria: James Hawes. Wykonawcy: Rami Malek, Rachel Brosnahan, Laurence Fishburne i inni. Dystrybucja: Disney