Na jego humorze wychowały się pokolenia. Prowadzony na YouTube kanał, felietony, shortsy i pisane powieści dowodzą, że Marcin Wolski jest artystą i twórcą ponadczasowym.
„Centralna Kuźnia Młodych”, „Krągłe i Płascy”, „I stała się Ciemność!”– teksty Marcina Wolskiego z kultowej audycji satyrycznej „60 minut na godzinę” w radiowej Trójce powtarzała cała Polska. – Wnosiły też dobry humor. W PRL można było dzięki nim zapomnieć, że na zewnątrz jest szaro, że panuje cenzura – mówi Krzysztof Skowroński, dziennikarz. W czasach, kiedy satyryk mógł przekazać najwięcej, miał wpływ na opinię publiczną. Widział więcej i szerzej niż inni. Można też przypuszczać, że inspirował innych twórców, bo fabuła komedii „Seksmisja” Juliusza Machulskiego podobna jest do „Matriarchatu” Marcina Wolskiego, opisującego opanowany przez feministki świat przyszłości po katastrofie.
Jego twórczość jest pewnego rodzaju fenomenem. Mimo że zmieniają się środki wyrazu i przekazu, potrafi tak je dobrać, że na przestrzeni ponad 50 lat pracy wciąż trafia do słuchacza, widza i czytelnika.
– Podziwiam, że jest tak aktywnym twórcą, ma lekkość pisania i niezwykły słuch na polityczne niuanse, które potrafi wyrazić przez żart i satyrę. „60 minut na godzinę” czy „Polskie zoo” miały rekordową publiczność. Dzisiaj tęsknimy za takimi kabaretami, z tekstami niebanalnymi, na dobrym poziomie – mówi dziennikarka Dorota Gawryluk.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 45 (1040), 09 listopada 2025 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 15 listopada 2025
Co? Gdzie? Kiedy?
