Jak na parafię Narodzenia Pańskiego przystało, zaczęło się od pasterki. Czterdzieści lat temu na warszawskim Witolinie odprawił ją kard. Józef Glemp, prymas Polski.
Starania o lokalizację kościoła trwały od początku 1983 r., a budowniczym był ks. prałat Zenon Majcher. W trudnych latach 80. budowa świątyni była dużym wyzwaniem dla całej społeczności. – To był wielki zryw, budowa zjednoczyła nowe osiedle, ludzie czuli odpowiedzialność za wspólne dzieło – podkreśla proboszcz ks. prałat Grzegorz Kowalczyk. Jako młody chłopak przyjeżdżał z rodzinnego Cegłowa, aby stąd co roku wyruszać na pielgrzymkę do Częstochowy. Mógł wtedy podziwiać, jak szybko postępują prace przy budowie. O zaangażowaniu parafian świadczy fakt, że podpisy na akcie erekcyjnym w 1985 r. złożyło tysiąc (!) osób. – Mieszkańcy pamiętają i dobrze wspominają budowniczego kościoła i często modlą się przy jego grobie, który znajduje się przy wejściu do świątyni – mówi Regina Bodurkiewicz, liderka parafialnej grupy Odnowy w Duchu Świętym, która na Witolinie mieszka od 45 lat. Formalnie parafia powstała 25 stycznia 1985 r. z części rozległej parafii Najczystszego Serca Maryi.
Ksiądz Majcher był wielkim czcicielem Matki Bożej Ostrobramskiej, stąd też kamień węgielny pochodził nie tylko z Betlejem i z Watykanu, ale także z Ostrej Bramy w Wilnie. Po latach, w 1997 r., bp Kazimierz Romaniuk ustanowił przy parafii sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej. W 2016 r. powstała Nowenna do Matki Bożej Ostrobramskiej napisana przez s. Liliannę Adamuszewską, felicjankę z Marysina Wawerskiego. Jest ona odmawiana w kościele w każdą środę o godz. 17.30. Sanktuarium, zwłaszcza w okresie letnim, nawiedzają grupy czcicieli Matki Bożej Miłosierdzia z różnych stron Polski. Każdego roku 5 sierpnia wyrusza stąd Praska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę. Świątynia ma relikwie św. Faustyny Kowalskiej i św. Jana Pawła II. W kaplicy adoracji jest możliwość oddania czci Jezusowi Eucharystycznemu.
W parafii działają – obok ministrantów, bielanek, scholi i róż różańcowych – także chór Mater Misericordia, Domowy Kościół, Ruch Światło-Życie, Odnowa w Duchu Świętym, Różaniec Rodziców, Parafialny Zespół Caritas. Proboszcz jest moderatorem diecezjalnym Kościelnej Służby Porządkowej „Totus Tuus”. Nowością jest formacja przeznaczona dla mężczyzn w wieku trzydzieści–czterdzieści lat, często ojców ministrantów, którzy na spotkaniach omawiają Pismo Święte, katechizm, zasady liturgii. Dużą popularnością cieszą się nauki przedślubne połączone (dla chętnych) z kursem tańca i savoir-vivre’u. Przy parafii działają grupy anonimowych alkoholików, seksoholików, uzależnionych od hazardu, a także Ogólnopolskie Stowarzyszenie Negocjatorów Policyjnych.
Ostatnio powstała też możliwość nauki języka chińskiego, a to za sprawą dwóch księży chińskich, którzy mieszkają na terenie parafii i prowadzą w kościele duszpasterstwo wśród Chińczyków. Dotychczas w każdą trzecią niedzielę miesiąca o godz. 15.00 odprawiane były dla nich Msze Święte, od nowego roku będą już we wszystkie niedziele. – Cieszę się, że Chińczycy czują się tu dobrze, integrują się – podkreśla ks. Kowalczyk. Księża z Chin znaleźli się tu dzięki ks. Antoniemu Koszorzowi, zmarłemu 4 grudnia 2023 r. werbiście, który był wieloletnim prezesem Stowarzyszenia „Sinicum” działającego na rzecz Kościoła w Chinach i ponad dziesięć lat był rezydentem przy tej parafii.
Proboszcza wspomagają, zwłaszcza w pracy z grupami, wikariusze: ks. Michał Chaciński i ks. Marek Miziołek.
– Lubię ludzi, szczęśliwy jestem, że mam bardzo dobrych parafian, dojrzałych duchowo. To zachęca też nas, kapłanów, abyśmy od siebie więcej wymagali, byli bliżej ludzi. Powiedziałem niedawno: „Jesteście dobrzy, bo mieliście dobrych rodziców” – podkreśla ks. Kowalczyk. A na pytanie, jak zachować młodych ludzi w Kościele, ma prostą receptę: trzeba z nimi być.
Tegoroczną odpustową pasterkę odprawi bp Wojciech Osial z Łowicza.