„Odporność psychiczna dotyczy każdego z nas. Jest fundamentem, który zapewnia satysfakcjonujące życie” – powiedziała dr Aleksandra Lewandowska podczas swojego wykładu „Rezyliencja zaczyna się od dorosłych. Rola nauczyciela w kształtowaniu odporności psychicznej”, wygłoszonego w ramach 19. Międzynarodowej Konferencji „Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w internecie”.

Dr Lewandowska, krajowa konsultantka w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży, od lat angażuje się w działalność naukową, dydaktyczną i społeczną na rzecz zdrowia psychicznego najmłodszych. Podczas wystąpienia podkreślała, że odporność psychiczna nie jest przywilejem nielicznych, lecz czymś, co rozwija się przez całe życie i co można świadomie wzmacniać. „W budowaniu tej odporności ogromną rolę odgrywają osoby dorosłe. Najbardziej ci, którzy są najbliżej dziecka – rodzice i opiekunowie – ale każdy dorosły dokłada swoją cegiełkę. Dlatego będę w tym kontekście mówiła o pracy i roli nauczyciela, ponieważ nasze dzieci ponad jedną trzecią czasu spędzają w szkole. Każdy, kto tam pracuje, ma ogromne znaczenie w budowaniu odporności psychicznej”.
Według ekspertki jednym z najprostszych i najważniejszych narzędzi, które możemy dać dzieciom, jest uważność. „Mam takie powiedzenie, które często powtarzam jako lekarz – receptę dla każdego. Tą receptą jest uważność, która naprawdę nic nas nie kosztuje. To coś, co każdy z nas może podarować drugiemu człowiekowi, ale przede wszystkim sobie samemu, niezależnie od wieku czy pozycji społecznej. Uważność ma ogromne znaczenie w kształtowaniu odporności psychicznej u dzieci, która zaczyna się rozwijać od pierwszych chwil życia i kształtuje się przez całe życie”.
Podczas wykładu mówiła także o sile relacji i o tym, że dorosłym często brakuje umiejętności wsłuchiwania się w głos dziecka. „Bardzo często dziecko nam nie powie, ale uważny dorosły, obserwując ciało, mimikę, gesty, zauważa, że coś się dzieje – i tego nam brakuje”. Opowiedziała historię uczennicy ósmej klasy, która trafiła do poradni z powodu samookaleczeń. Dziewczynka przez kilka miesięcy nie potrafiła wyznać matce, że czuje się przytłoczona wymaganiami i presją egzaminów. „Powiedziała, że ciągle słyszy od rodziców, iż musi świetnie zdać egzamin ósmoklasisty, żeby iść do najlepszego liceum w mieście. A ona nie chciała iść drogą wybraną przez rodziców – miała talent plastyczny i marzyła o liceum artystycznym. To wszystko okazało się w rozmowie, której w tej rodzinie zabrakło”.
Ekspertka podkreślała, że czas i rozmowa są nie do zastąpienia. „Żeby przyjrzeć się dziecku i sobie, potrzebujemy czasu. To nie może być pomiędzy”. Zwróciła też uwagę, że nauczyciel przygotowując wydarzenia szkolne powinien najpierw zadbać o relacje i wprowadzać elementy zabawy, by nie pominąć tego, co najważniejsze.
„Myślę, że każdy z nas ma przed oczami osobę, która odegrała bardzo ważną rolę w naszym życiu” – mówiła. Przytoczyła historię chłopca, który zapytany, co najmilej będzie wspominał ze szkoły podstawowej, odpowiedział, że woźną. „Dzięki tej pani woźnej ja w ogóle przetrwałem podstawówkę. Ona miała taki uśmiech, zawsze mnie witała, zawsze zagadała, zapytała: ‘Co tam, Franek?’”. Jak zaznaczyła ekspertka, to doświadczenie pokazuje, jak niewiele trzeba – wystarczy okazać zainteresowanie i ciepło.
Lewandowska zwróciła uwagę, że kondycja psychiczna najmłodszych jest coraz słabsza, a statystyki alarmujące. „Coraz więcej dzieci potrzebuje specjalistycznej opieki. Często słyszę pytanie: czy można było temu kryzysowi zapobiec? Wszyscy wiemy, że hasło ‘lepiej zapobiegać niż leczyć’ odnosi się także do zdrowia psychicznego. Najskuteczniejszym narzędziem są programy wzmacniające odporność psychiczną dzieci i nastolatków oraz wspierające rolę rodzica i opiekuna”.
Ważne jest, by uczyć dzieci, że emocje – także te trudne – nie są czymś złym. „Emocje są barometrem, który pokazuje, jak odnajdujemy się w danej sytuacji. Uważny dorosły, który widzi zdenerwowane dziecko, nie powie: ‘uspokój się’, ale zapyta: ‘co się dzieje? Widzę, że jesteś zdenerwowany’. Ważne jest, by pokazać, że emocje są w porządku i nauczyć, jak je wyrażać w sposób bezpieczny”. W jej ocenie brakuje w szkołach i domach jasnych reguł oraz struktury, przez co dzieci funkcjonują w chaosie. Zachęcała, by tworzyć z uczniami wspólne kodeksy postępowania, które pokazują, że ich głos również ma znaczenie.
Jako przykład prostego sposobu na budowanie więzi podała praktykę wprowadzoną przez niektórych wychowawców. „Co tydzień dziecko losuje, z kim będzie siedziało w ławce. To procentuje – pomaga dzieciom budować wzajemne relacje, relacje z wychowawcą i uczy uważności na siebie nawzajem”.
Ekspertka zauważyła, że dziś proste wartości stają się deficytowe. „Wydawać by się mogło, że mówię o bardzo prostych i oczywistych rzeczach. Ale żyjemy w czasach, gdy bycie dla siebie nawzajem staje się deficytowym towarem. Dlatego będę mówiła o tych oczywistościach, bo codziennie dotykam cierpienia dzieci i nastolatków, które są ofiarami braku uważności dorosłych. Z pełną odpowiedzialnością mówię, że ponad 80% dzieci i nastolatków nie musiałoby być hospitalizowanych w oddziałach stacjonarnych, gdybyśmy my – dorośli – byli bardziej uważni”.
Konferencja „Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w internecie” potrwa od 23 do 26 września. Eksperci z Polski i Europy omawiają zagrożenia związane z korzystaniem z internetu – takie jak hejt, dezinformacja czy dostęp do szkodliwych treści – oraz zastanawiają się, jak technologia i sztuczna inteligencja będą kształtować dzieciństwo kolejnych pokoleń.
Konferencję organizują NASK Państwowy Instytut Badawczy oraz Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę przy wsparciu Ministerstwa Cyfryzacji, Funduszu Sprawiedliwości, Unii Europejskiej i Fundacji Orange. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęli minister cyfryzacji, minister edukacji i rzecznik praw dziecka.



Co? Gdzie? Kiedy?



