„Chcę zaapelować i zwrócić się do Polaków jeszcze raz, by nie zapominali o Ukrainie” – mówił abp Światosław Szewczuk.
Abp Światosław Szewczuk, głowa Kościoła Greckokatolickiego, wziął udział w konferencji w Domu Arcybiskupów Warszawskich.
Kard. Nycz na wstępie przypomniał słowa, które niejednokrotnie już wypowiadał:
Nie możemy i nie chcemy zapomnieć o Ukrainie. Nie możemy, bo o tym mówi nam nasze sumienie chrześcijańskie, Ewangelia, ale także dlatego, że zdajemy sobie sprawę, w jakim celu Ukraina walczy i z kim walczy, i od tej walki zależy nasze bezpieczeństwo.
W konferencji uczestniczył redaktor Działu Zagranicznego KAI, Krzysztof Tomasik, który zachęcił do lektury książki „Bóg nie opuścił Ukrainy”, wydanej przez Wydawnictwo WAM. Jest ona zapisem rozmów redaktora KAI-u z arcybiskupem większym kijowsko-halickim, podczas ich wspólnej podróży w ubiegłym roku do egzarchatu odeskiego. Krzysztof Tomasik zauważył, że wszelka pomoc Ukrainie jest tym, co nas łączy, jednoczy, a nie dzieli. Podkreślił, że „Ukraina walczy nie tylko o swoją niepodległość, ale walczy za nas, o wolny demokratyczny świat”.
Jestem tu, żeby podziękować
– mówił abp Szewczuk, wyrażając wdzięczność kard. Nyczowi, że osobiście nie zapomina o Ukrainie i okazuje wsparcie. Podziękował Polsce, polskiemu narodowi. Podkreślił, że nawet gdy w mediach temat Ukrainy powszednieje, o dramacie Ukrainy w Polsce się nie zapomina, udzielana jest konkretna pomoc i wsparcie. Podkreślił aktywny udział w humanitarnej pomocy Kościoła katolickiego w Polsce.
Hierarcha wspomniał synodalne obrady w Rzymie, a także niedawną wizytę w Brukseli, akurat gdy Komisja Europejska rekomendowała rozpoczęcie procesu przyjęcia Ukrainy do Unii Europejskiej.
Tam też wyrażano pamięć o Ukrainie, podkreślano, że nasza sprawa jest na pierwszym miejscu
- mówił.
Przytaczając spotkania z premierami Włoch i Litwy, przywołał ich przekonanie, że jeżeli Ukraina nie zdąży się obronić, wojna przyjdzie i na Litwę, na Włochy i inne kraje Europy. Wyraził wdzięczność za otwartość, solidarność i wsparcie dla ukraińskiego narodu.
Chcę zaapelować i zwrócić się do Polaków jeszcze raz, by nie zapominali o Ukrainie
– mówił. Zwracając się do kard. Nycza, poprosił go, by najbliższe listopadowe plenarne zebranie polskiego episkopatu zaowocowało również szczególnym apelem na rzecz solidarności z Ukrainą.
Abp Szewczuk, mówiąc o aktualnej sytuacji humanitarnej i zbliżającej się zimie, podkreślił, że będzie ona o wiele trudniejsza niż zeszłoroczna. Aż 7 mln mieszkańców Ukrainy nie będzie w stanie samodzielnie zagwarantować sobie pożywienia, będzie to ważne zadanie dla Kościołów, państwa i organizacji humanitarnych. Wyzwanie stanowić będzie również kryzys energetyczny. Rosja podczas zeszłorocznej zimy zniszczyła 60 proc. ukraińskiej infrastruktury, a teraz chcą zniszczyć pozostałą.
Przytoczywszy dane statystyczne, przypomniał, że od początku wojny 14 mln Ukraińców musiało opuścić swoje domy, a 6 mln z nich przekroczyło granice swojego kraju z państwami Unii Europejskiej, z czego najwięcej - 2 mln, zamieszkało w Polsce.
Fot. PAP/Paweł Supernak
Nawiązując do tragicznych zdarzeń i wojny w Izraelu i Gazie, wyraził przekonanie, że „Rosja eksportuje wojnę na cały świat”. Zauważył, że terrorystyczny atak Hamasu odwrócił oczy świata od Ukrainy, podczas gdy październik był dla niej najkrwawszym miesiącem od początku roku, z nieustannymi atakami Rosji.
Codziennie na froncie ginęło 1000 rosyjskich żołnierzy, o ukraińskich nie mamy danych
- mówił.
Wskazując na rolę Kościoła katolickiego, podkreślił, że musi on ratować życie milionów ludzi w Ukrainie, a da się to robić, tylko działając razem.
Jesteśmy wdzięczni papieżowi Franciszkowi i biskupom świata za solidarność z Ukrainą. Za to, że wygraliśmy bitwę humanitarną, bo w Ukrainie nikt nie zginął z głodu czy chłodu
- mówił kijowski metropolita, wskazując, że aktualnym wyzwaniem jest pomoc w leczeniu ran.
Na zakończenie spotkania padło pytanie o wypowiedzi papieża Franciszka na temat wojny, które czasem budziły wiele kontrowersji. Abp Szewczuk podkreślił, że właśnie wraca z Rzymu, gdzie przebywał z okazji 400. rocznicy męczeńskiej śmierci św. Jozafata Kuncewicza:
Pobyt w Rzymie i rozmowy z papieżem pomogły mi wiele wyjaśnić
– zaznaczył.
Odnosząc się do wypowiedzi Stolicy Apostolskiej i papieża na temat wojny, przypomniał, że papieże zawsze starali się być arbitrami „super partes” – ponad konfliktami, zawsze szukali możliwości wprowadzenia pokoju.
Ze Stolicy Apostolskiej uzyskaliśmy informację, że istnieją dwa rodzaje neutralności – neutralność dyplomatyczna i neutralność moralna. Neutralność dyplomatyczna, opiera się na zasadzie, by nawet w najcięższych czasach nie dopuścić do zerwania kontaktów. Ale jest jeszcze neutralność moralna. I z punktu widzenia tej drugiej neutralności Stolica Apostolska nie jest neutralna. Jest po stronie ofiary. I im dłużej wojna trwa, papież zawsze wyraża wsparcie Ukrainie, nie zapomina o cierpiącej Ukrainie. I nie tylko mówi, ale robi, zwłaszcza jeśli chodzi o pomoc humanitarną. Czy to tłumaczenie wystarczy? Nie zawsze i nie wszędzie, ale to usłyszeliśmy od Stolicy Apostolskiej – przyznał arcybiskup.
Z Warszawy abp Szewczuk uda się do Lublina. Abp Budzik oddał wspólnocie grekokatolickiej kościół św. Józafata, świątynię w centrum miasta.