Zaplecze intelektualne CDU – Fundacja Konrada Adenauera – opublikowało rozmowę z szefem swojego biura w Warszawie. Warto się z nią zapoznać. Pokazuje ona bowiem, jak Polskę widzą polityczni sojusznicy Donalda Tuska, ale też odsłania niemieckie kalkulacje gospodarcze i strategiczne.
„Muszę przyznać, że wcześniej nie wiedziałem, jak silny jest polski prezydent”. To przykład różnic ustrojowych, ale też ograniczonej wiedzy o polskim systemie prawnym. „Rząd stosuje intensywnie rozporządzenia w miejsce ustaw. To oczywiście nie jest sposób, w jaki demokratycznie legitymizowany rząd powinien działać”. Skoro nawet niemiecki ekspert zauważa, że rząd Tuska omija zasady legislacji, to czy jest to wciąż ta słynna unijna „praworządność”? „Donald Tusk musi pokazać, że polskie interesy nie zostały porzucone”. Skoro w niemieckiej fundacji mówi się, że Tusk musi przypomnieć sobie o polskich interesach, to znaczy, że w Berlinie zauważono zanik takiego myślenia.
„Cały region opiera politykę bezpieczeństwa na USA. Ale wszędzie pojawia się pytanie: czy ten sojusz jest naprawdę stabilny?”. Oczywiste jest, że w Berlinie podważa się „stabilność USA”. Dla niektórych to nie troska o sojusz, lecz obawa o utratę dominującej pozycji w europejskiej architekturze bezpieczeństwa. W Warszawie odpowiedź jest prosta: opieramy swoje bezpieczeństwo na interoperacyjności z armią amerykańską. W bezpieczeństwie liczy się skuteczność, nie deklaratywność.
„Życzyłbym sobie, by takie państwo jak Polska jeszcze mocniej prowadziło proaktywną agendę, zarówno w kontekście europejskim, jak i transatlantyckim, w duchu wspólnej, bezpiecznej Europy”. To idealnie podsumowuje niemieckie oczekiwania: mamy być aktywni, możemy nawet rozwijać współpracę transatlantycką – ale w duchu „wspólnej i bezpiecznej Europy”, czyli zgodnie z celami polityki niemieckiej. Tymczasem polska agenda powinna być inna: obrona wschodniej flanki NATO, bezpieczeństwo energetyczne regionu, własna produkcja zbrojeniowa i odporność społeczeństwa.
Na koniec kilka komentarzy pod tekstem. „Polacy nie są naszymi przyjaciółmi”. „Polska powinna zostać znów rozebrana”. „Niemcy powinni zablokować płatności unijne dla Polski”. „Polska powinna odczuć sankcje gospodarcze”. „Polska nie potrzebuje dostępu do Bałtyku”. I to komentuje się chyba samo.


Co? Gdzie? Kiedy?



