9 lipca
środa
Lukrecji, Weroniki, Zenona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kościół wobec wyzwań?

Ocena: 4.49999
1695

Uczestniczyłem niedawno w panelu pt. „Kościół katolicki wobec wyzwań współczesności”. Odbył się on w ramach zorganizowanej przez KUL konferencji „Polska, Europa i świat w dobie wielowymiarowych kryzysów”. No cóż! Różne kryzysy rzeczywiście nas trapią i warto wspólnie się nad nimi zastanawiać. Trzeba opisywać rzeczywistość, nazywać zachodzące zjawiska i procesy, definiować wyzwania i szukać odpowiedzi. Z drugiej jednak strony przyznam, że trochę mnie już męczy to ciągłe zastanawianie, czy Kościół właściwie odnajduje się we współczesnym świecie. Dlatego zacząłem moje wystąpienie od trochę przewrotnego pytania, dlaczego nie robimy paneli nt. „Świat wobec wyzwań ze strony głoszonej przez Kościół Ewangelii”.

Kościół dał się ustawić w roli tego, który musi się tłumaczyć, usprawiedliwiać, przepraszać, a w dodatku starać się nadążyć za modami tego świata, by nie zasłużyć na miano zacofanego. Kompletny absurd. Tymczasem Kościół ma coś do powiedzenia światu. Ma do głoszenia Ewangelię o życiu wiecznym, o zbawieniu w Jezusie Chrystusie. Apostołowie nie tłumaczyli się, dlaczego Judasz, złodziej i zdrajca, nie został wcześniej usunięty z grona dwunastu. Przecież Jezus musiał wiedzieć… Dlaczego nic nie zrobił?! Paweł Apostoł był świadom tego, że pierwsi chrześcijanie niekiedy zawodzą. Pisał wszak z wyrzutem do Koryntian: „Słyszy się powszechnie o rozpuście między wami, i to o takiej rozpuście, jaka się nie zdarza nawet wśród pogan” (1 Kor 5, 1). Jednak to nie tłumaczenie się ze zła wśród chrześcijan stało w centrum jego działalności, ale orędzie o Chrystusie ukrzyżowanym, „który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani […] Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą” (1 Kor 1, 23-24). Dla apostołów to świat miał problem, a oni, choć słabi i grzeszni, mieli ważną nowinę do przekazania. Jeśli ktoś tę nowinę o zbawieniu odrzucał, to był przede wszystkim jego problem, a nie apostołów. Zresztą, już Jezus, kiedy wysyłał uczniów na głoszenie Słowa, dał im taką radę: „Jeśli was gdzie nie przyjmą, wyjdźcie z tego miasta i strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim!” (Łk 9, 5).

Z tego wszystkiego nie wynika, że – jak już zauważyliśmy – Kościół nie powinien rozeznawać aktualnej sytuacji, reagować na wyzwania czasu i miejsca, w którym pełni swą misję. Potrzeba diagnoz co do wyzwań, szans i zagrożeń, jakie stoją przed Kościołem. Celne diagnozy sformułował Joseph Ratzinger / Benedykt XVI. Stwierdził on m.in., że „prawdziwe zagrożenie dla Kościoła to światowa dyktatura ideologii pozornie humanistycznych, których zanegowanie grozi wykluczeniem z podstawowego społecznego konsensusu”. Ratzinger jako przykład wskazał tutaj ideę „małżeństw” homoseksualnych, aborcjonizm, produkcję dzieci w laboratoriach. Ideologie, o których mowa, niebywale jednak przyspieszyły i dziś głoszą absurdy, których swego czasu Benedykt XVI nie potrafił sobie nawet wyobrazić. Coraz bardziej uderzają w najmłodszych, co widać dobitnie w działaniach korporacji Disneya. John Nolte, amerykański publicysta, pisze bez ogródek: „Disneyem zarządzają i pracują w nim seksualni degeneraci, którzy nie zatrzymają się, póki każde jedno amerykańskie dziecko nie dozna traumy i nie zmieni się w takiego jak oni…”. Tego rodzaju naciski są tak wszechobecne i silne, że bardzo trudno im się oprzeć, szczególnie jeśli nie ma się oparcia w rodzinie. Nic dziwnego, że wielu młodych porzuca Chrystusa i Jego Kościół w imię absurdów, które każą nauczycielowi zwracać się do Mariana per Marysiu, jeśli np. na egzaminie student Marian sobie tego zażyczy.

Co robić w tej sytuacji? Kościół ma robić swoje, nawet jeśli miałby zostać zepchnięty na margines życia społecznego. „Potrzebujemy – przekonuje Ratzinger – czegoś w rodzaju wysp, gdzie żyje wiara w Boga, trwa wewnętrzna prostota chrześcijaństwa i stąd może ona promieniować w świat”. Przy czym chodzi o wiarę w Boga, który jest Osobą. Wielu odchodzi od wiary, bo nigdy nie doświadczyli, że Bóg jest rzeczywistą Osobą. Dlatego Jan Paweł II podkreśla, że nie zbawią nas żadne programy, ale „konkretna Osoba oraz pewność, jaką Ona nas napełnia: «Ja jestem z wami!»”. Tak! Chrześcijaństwo nie zaczęło się od jakiejś filozofii, idei społecznej czy też systemu moralnego, ale od spotkania z Jezusem, który żył, umarł i zmartwychwstał.

Idziemy nr 50/2022

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Profesor teologii na Wydziale Teologicznym Papieskiego Uniwersytetu Gregorianum w Rzymie


dkowalczyk@jezuici.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 9 lipca

Środa, XIV tydzień zwykły
dzień powszedni albo wspomnienie świętych męczenników
Augustyna Zhao Rong, prezbitera, i Towarzyszy
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mt 10, 1-7
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do św. Benedykta 2-10 VII
Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej 7-15 VII 

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter