23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zaskoczenie

Ocena: 0
1676

Kiedy tak wiele dziedzin wokoło zaczyna podlegać planowaniu, kontroli i ręcznemu sterowaniu, rodzicielstwo wydaje się obciążone szczególnie dużym ryzykiem. Dzieci przecież zazwyczaj pchają się na świat nie w porę.

Przychodzą za często, za rzadko. Pojawiają się kolejne, gdy jest ich za dużo, nie pojawiają się, gdy jest ich za mało albo gdy nie ma ich w ogóle, choć tak bardzo by się chciało, żeby były. Ich przyjście nie pasuje do sytuacji, warunków, grafiku ani tego, co na to świat i my sami. A co my na to? Nie teraz, lepiej kiedy indziej, kiedy już skończymy studia, będziemy mieć większe mieszkanie albo zwiedzimy Hiszpanię. Na dzieci przecież za wcześnie, za późno, jesteśmy za biedni, za bogaci, niedogadani pomiędzy sobą, nie damy rady, trudno nam się zdecydować. Może właśnie tu tkwi pułapka myślenia antykoncepcyjnego: kiedy mam niezbywalne poczucie, że o wszystkim stanowię ja, decyzja o poczęciu dziecka – zwłaszcza kolejnego – wobec wszelkich „obiektywnych okoliczności” staje się za trudna. Zawsze można ją oskarżyć o brak odpowiedzialności, niepowściągliwość, krótkowzroczność, naiwność, głupotę. Któż jest w stanie ją podjąć?

Nieprzewidywalność tych dzieci, które już są, również okazuje się nie do udźwignięcia. Dlaczego chłopiec nie dziewczynka albo odwrotnie? Dlaczego wygląda inaczej, niż myśleliśmy, rozwija się w innym tempie, niż przewidywaliśmy, wymaga więcej, mniej, niż zakładaliśmy, ma inne pragnienia i dąży w innym kierunku, niż oczekiwaliśmy, staje się kimś innym, niż byśmy chcieli? A myśmy się spodziewali...

Adwentowe matki są prawdziwym wytchnieniem dla rodziców znękanych konsekwencjami tego, że są jeszcze w stanie zadać sobie na serio pytanie: „A może ja się mylę? A może nie wszystko ode mnie zależy?”. Maria i Elżbieta – których synowie wydają się przychodzić nie wtedy, kiedy trzeba, wbrew planom, nadziejom, spekulacjom i temu, co ludzie powiedzą. Jako dorośli zachowują się i działają inaczej, niżby sobie mogli życzyć normalni matka z ojcem. Wreszcie wydają się kończyć marnie i ponosić życiową klęskę, co chluby rodzicom raczej nie przynosi. Dobrze jednak wiemy, że to tylko pozory. Prawda wygląda inaczej. Można ją poznać tylko wtedy, kiedy pozwolimy się Bogu zaskoczyć. Być może więc jedyne prawdziwe ryzyko rodzicielstwa to ryzyko wiary? 

 

***
Felietony publikowane w cyklu "Obrazki na Adwent" znajdziesz pod hashtagiem "Obrazki na Adwent" i na stronie głównej w sekcji "Rodzina i życie".

Obrazki rodzinne na Adwent

Dać się znaleźć

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Redaktorka i felietonistka "Idziemy". Autorka książek "Cudownie być mamą" i "Pierwsza Biblia mojego dziecka". Wraz z mężem wieloletnia animatorka Spotkań Małżeńskich. Mama dwóch córek i czterech synów.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 kwietnia

Wtorek, IV Tydzień wielkanocny
Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 24-26)
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter