19 marca
wtorek
Józefa, Bogdana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Za trudna Biblia?

Ocena: 4.95
2507

Świat przedstawiony w Biblii nie był inny od naszego. Najważniejsze sprawy były takie same. - mówi  ks. Bartosz Adamczewski, biblista, profesor UKSW w rozmawie z Barbarą Wiśniowską

fot.xhz

Koleżanka poszukująca Boga zaczęła czytać Stary Testament, przeraziła się sceną walki i zupełnie zwątpiła...

Biblia jako całość jest słowem Boga i najlepiej przeczytać ją od razu całą. Wtedy widać kontekst nie tylko kulturowy dawnego czasu, ale także tok całej historii. Podbój Kanaanu jest przedstawiany jako podbój silnych ludzi w sprzymierzonych ze sobą armiach i królach przez ludzi słabych. Lud wybrany jest przedstawiany jako słaby, najmniejszy, który uwierzył w obietnicę, że zwycięży siedem silniejszych narodów. Nie jest tak, że przychodzi wielka armia i podbija wszystkich dookoła, jak Europejczycy po odkryciu Ameryki. Izraelici są narodem, który podbija o wiele silniejszych, aby wywalczyć kawałek ziemi dla siebie. Pan Bóg im ten kawałek ziemi daje, aby mieli gdzie mieszkać. To zupełnie inaczej wygląda w tej perspektywie.

 

A częste wzmianki o licznym potomstwie, to dla niektórych symbol uciemiężenia kobiety.

Czasami biblijne bohaterki miały wiele dzieci, czasami nie miały wcale i cierpiały z tego powodu. Nie tylko dlatego, że nie miał ich kto utrzymać na starość. Dzieci są błogosławieństwem, radością. Co więcej, błogosławieństwem są też wnuki, prawnuki, praprawnuki. Błogosławieństwem jest, że ludzie żyją tyle lat, aby widzieć następne pokolenia. Życie człowieka w rodowodach Biblii zazębia się o siedem generacji, które po nim przychodzą. Chodziło o to, aby cieszyć się kolejnymi pokoleniami. To jest radość. Jeżeli ktoś tego nie ma, jest smutny z tego powodu. Przykładem jest historia mamy Samuela, która nie mogła mieć dziecka i modliła się o nie. I dziś zdarzają się takie historie. Świat przedstawiony w Biblii nie był aż tak bardzo inny od naszego. Nie było internetu i samochodów, ale najważniejsze dla ludzi sprawy były takie same. Stary Testament to wprawdzie opis kultury nomadów, ale listy św. Pawła są pisane do ludzi żyjących w wielkich miastach, półmilionowych metropoliach. Rzym miał ponad milion mieszkańców, i ich problemy były podobne do naszych.

 

Ale Ewangelię też niełatwo pojąć. Zaczyna się od tego, że Józef chciał oddalić Maryję, bo był człowiekiem sprawiedliwym. Czy to „sprawiedliwe” zostawić kobietę w ciąży?

Greckie wyrażenie można przetłumaczyć: „ponieważ był sprawiedliwy”, ale także: „pomimo że był sprawiedliwy”. Już ojcowie Kościoła rozpatrywali obie te możliwości. Językowo obie są poprawne. Jeżeli „dlatego że był sprawiedliwy”, to dlatego, że rozumiał sprawiedliwość inaczej niż my: był prawym człowiekiem. Można rozumieć też, że postąpił tak, pomimo iż był sprawiedliwy: pomimo że tak mocno trzymał się prawa Mojżeszowego, nie chciał narazić jej na zniesławienie.

 

Gdyby Maryja została oddalona, to i tak wszyscy wiedzieliby, że coś z nią nie tak, skoro mężczyzna ją zostawił.

Ale nie zostałaby ukarana. Prawo Mojżeszowe nakazywało karać cudzołóstwo. Józef zorientował się, że Maryja jest w ciąży, ale nie z nim. Normalnie zakładano by, że popełniła cudzołóstwo. Powinna ponieść za to karę. Józef, pomimo że był przywiązany do prawa, nie chciał jej ukarać, nie chciał dowodzić cudzołóstwa. Chciał uratować jej życie, bo tylko on jako maż miał prawo domagać się kamienowania żony. Mogła wrócić do domu rodziców. Dziecko nie byłoby uznane za jego. Prawo Mojżeszowe przewidywało przypadek, że kobieta mogła zostać zgwałcona przez kogoś w polu i że ojciec był nieznany.

 

Słowa Jezusa też nie są łatwe do zrozumienia. Co to znaczy: być ubogim w duchu? Czy człowiek bogaty może być ubogim w duchu?

Oczywiście, że tak. Święty Łukasz mówi: błogosławieni ubodzy. Mateusz mówi o ubogich duchem. Można to różnie rozumieć. To nie oznacza, że człowiek, który materialnie nie jest ubogi, nie może wejść do królestwa niebieskiego; bogaty także może. Może być ubogi w wymiarze duchowym, w aspekcie ducha. Wtedy ubóstwo dla niego staje się drogą, którą idzie nawet, jeśli jest bogaty.

 

Co może zrobić człowiek, który chce być ubogi w duchu?

Nie być przywiązanym do bogactwa. Bogactwo ma służyć dobru. Przykładem takiego człowieka jest Zacheusz, który wcale nie jest zobowiązany przez Jezusa, aby wszystko zostawić. Połowę majątku rozdaje jednak ubogim, a druga połową dysponuje. Za to chce Jezusa przyjąć do swojego domu. Jezus to akceptuje. Gdzie indziej św. Paweł chwali Macedończyków: bo byli skrajnie ubodzy, a potrafili się dzielić. Nawet ubogi jest w stanie się dzielić, może nawet bardziej, niż bogaty.

 

Jednak bogatemu młodzieńcowi Jezus radzi, żeby zostawił wszystko.

Są różne powołania: przykładem są bogaty młodzieniec i Zacheusz. Każdy ma swoją drogę i obie są równie ważne.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 marca

Wtorek - V Tydzień Wielkiego Postu
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie wielbiąc Ciebie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 1, 16. 18-21. 24a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do św. Rafki

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter