27 lutego
czwartek
Gabriela, Anastazji
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Z cierpienia w radość

Ocena: 0
3349
Ojciec Daniel Ange, światowej sławy ewangelizator, a wcześniej – przez wiele lat – pustelnik, w czasie rekolekcji często opowiada historię Weroniki. Weronika miała 58 lat, a jej ciało od 55 lat toczył trąd. Jej modlitwa brzmiała tak: „Panie, przyszedłeś i poprosiłeś mnie o wszystko, i wszystko ci oddałam. Lubiłam czytać, a Ty odebrałeś moje oczy (w wieku 25 lat straciła wzrok). Lubiłam spacerować i biegać po lasach, a Ty odebrałeś mi moje nogi. Lubiłam zbierać kwiaty w wiosennym słońcu, a Ty odebrałeś moje ręce. Jestem kobietą, lubiłam patrzeć na urodę moich włosów, delikatność palców i wdzięk ciała. Teraz jestem prawie łysa i zamiast moich pięknych, delikatnych palców mam twarde i nieczułe kawałki drewna. Spójrz, Panie, jak niszczone jest moje piękne, kobiece ciało. Nie buntuję się wobec Twojego działania. Jestem Ci wdzięczna. Przez całą wieczność będę mówić Ci dziękuję, bowiem jeśli umrę tej nocy, to wiem, że życie moje było nadzwyczaj dobrze wypełnione. Żyjąc Miłością, zostałam napełniona jeszcze bardziej, niż pragnęło tego moje serce małej dziewczynki.”

Czy Weronika nie miała powodów, żeby buntować się, a przynajmniej nie stawiać Bogu pytania: „Dlaczego?”. Skąd u zniszczonej trądem kobiety radość, poczucie szczęścia i spełnienia w życiu? O. Daniel Ange, autor wielu poczytnych książek, tematem jednej z nich uczynił cierpienie, które niesie radość. Książka „Łzy bolesne, łzy chwalebne” jest traktatem o przechodzeniu od bólu, niezgody po akceptację i „czerpanie korzyści” z cierpienia. Jak zauważa autor, stawianie Bogu pytań nie jest niczym złym. Jezus z wysokości krzyża, w poczuciu opuszczenia i samotności, także pytał: „Boże mój, Boże czemuś mnie opuścił?”. Nie mówił wtedy „Ojcze”, ale za chwilę z krzyża padło: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam Ducha mojego”. Co stało się pomiędzy Ojcem i Synem w następstwie tych słów, jakie Syn skierował do Ojca? Co stało się między chorą na trąd Weroniką a Bogiem, że nie widząc i nie chodząc, uważała się za osobę szczęśliwą? O. Ange opisuje krok po kroku proces dochodzenia do radości i szczęścia w najtrudniejszych doświadczeniach.

Marzeniem autora jest, by książka mogła nieść pociechę wszystkim wygnanym i odrzuconym, starym i chorym, tym, których dotknęło kalectwo, których domem stał się szpital, i by przekonywała do miłości, która osusza łzy bólu albo zamienia je w perły. Ale to książka dla każdego, bo któż może powiedzieć, że nie cierpiał albo że cierpiał nie będzie? Szkoda byłoby nie skorzystać z takiego doświadczenia.

o. Daniel Ange „Łzy bolesne, łzy chwalebne”
przekład – Aleksandra Frej
Wydawnictwo Księży Marianów PROMIC, Warszawa 2013

Irena Świerdzewska
Idziemy nr 9 (390), 3 marca 2013 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 27 lutego

Czwartek, VII Tydzień zwykły
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 9, 41-43. 45. 47-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter