24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

XXXI niedziela zwykła - komentarze do czytań

Ocena: 5
1050

Karanie, nawet, gdy dotyczy pogan, ma charakter wychowawczy, a nie stanowi odwetu z ręki mściwego Boga. Bóg Starego Testamentu jest tu określony jako ”miłośnik życia”, co bliskie jest występującemu w języku cerkiewnosłowiańskim tytułowi Chrystusa Czełowiekolubiec – Przyjaciel człowieka.

- teksty czytań -

fot. pixabay.com / CCO

  Komentarze Bractwa Słowa Bożego,  Maciej Siekierski

 

Pierwsze czytanie: Mdr 11,22-12,2

            Księga Mądrości to spisane w hellenistycznej odmianie greki świadectwo spotkania świata semickiego i greckiego. Jej powstanie datuje się na początki rzymskiego panowania w Aleksandrii. Autor tej najmłodszej w Starym Testamencie Księgi adresuje ją do diaspory, gdzie czystość wiary w kontakcie z życiem społecznym, środowiskiem kulturowym i doktrynami filozoficznymi świata pogańskiego jest wystawiana na próbę podobną do tej, na jaką świat post-nowoczesny wystawia naszą wiarę. Zarówno my dziś jak i oni wtedy jesteśmy narażeni na przyjęcie fałszywego obrazu Boga - obojętnego na cierpienie i skłonnego do karania tyrana. Widzeniu takiemu przeciwstawia się tak początkowe wezwanie całej Księgi „Myślcie o Panu właściwie” jak i dzisiejsza perykopa będąca opisem łaskawości Boga okazywanej wobec grzeszących magią i zoolatrią Egipcjan. Z zachwytu nad wszechmocą Pana autor łatwo wyprowadza prawdę o litościwości Boga wobec wszelkiego, a więc także i takiego jak my grzesznego stworzenia. Karanie, nawet, gdy dotyczy pogan, ma charakter wychowawczy, a nie stanowi odwetu z ręki mściwego Boga. Bóg Starego Testamentu jest tu określony jako ”miłośnik życia”, co bliskie jest występującemu w języku cerkiewnosłowiańskim tytułowi Chrystusa Czełowiekolubiec – Przyjaciel człowieka.

 

Psalm responsoryjny: Ps 145, 1b-2.8-9.10-11.13-14

            Z punktu widzenia literackiego psalm dzisiejszy jest hymnem o dość swobodnej strukturze i specyficznej budowie. Jego treścią są przymioty Jahwe, których rozważanie prowadzi autora do przekonania o konieczności uwielbienia królewskiej, przekraczającej wszelkie stworzenie, godności Boga. Początek hymnu przemawia w imieniu całego zgromadzenia wiernych, odnosząc się do Jahwe jako do Boga i Króla, którego chwała winna być głoszona powszechnie, w sposób nieprzerwany i aż po koniec czasów. Uzasadnienie psalmista znajduje w łaskawości Boga, obejmującej nie tylko człowieka, ale i wszystkie inne Jego stworzenia. Dobroć Boża jest tu przymiotem objawionym – zauważalnym przez działania Jahwe w stworzonym przez Niego świecie. Szczególną, a zarazem trwającą aż po czasy ostateczne łaską Pana, jest Jego pomoc, jaką oferuje wracającym do Niego grzesznikom. Motyw dobroci i chwały Boga stanowi łącznik z pozostałymi czytaniami dnia.

 

Drugie czytanie: 2 Tes 1, 11-2,2

            Drugi List do Tesaloniczan niezależnie od wysnuwanych przez niektórych jego badaczy argumentów przeciw jego, Pawłowemu autorstwu, dobrze wpisuje się jednak zarówno w styl epistolografii Apostoła Narodów jak i w głoszone przez niego ujęcie myśli apokaliptycznej. Jest on odpowiedzią na głoszone przez niektórych tamtejszych chrześcijan poglądy o tym, że dzień Pański już nastał. Dla mieszkańców Salonik zwiedzenie takie byłoby szczególnie pociągające, gdyż ich wcześniejsze pogańskie wierzenia negowały zmartwychwstanie ciała, głosząc pośmiertne życie cieni w podziemnych zaświatach lub rozumianą w duchu neoplatońskim ucieczkę duszy do ostatniego nieba. W obliczy takiego niebezpieczeństwa Paweł uznaje swoich dawnych uczniów godnymi modlitwy koncentrującej się na etycznych implikacjach, będącej głównym przedmiotem obu skierowanych do nich listów perspektywy eschatologicznej. Modlitwy o to, by dokonało się w nich uwielbienie Boga i udoskonalenie ich wiary. Uznając to ostatnie za wyłączną kompetencję Boga, swoją rolę znajduje w spisaniu słów pouczenia o budzących jego zaniepokojenie zagrożeniach, jakie niesie ze sobą dla Tesaloniczan zawierzenie ”duchowi” fałszywych proroków i ”mowie” nad-interpretujących Słowo Boże nieudolnych Jego egzegetów. Odnosząc wprost swe ostrzeżenia do głoszących ”przyjście Pana”, Paweł pisząc do Greków, czy też bardziej precyzyjnie rzecz ujmując, Macedończyków, posługuje się tu, co ciekawe, semityzującym znaczeniem greckiego słowa paruzja, odnoszącym się do pełnej chwały Boga przyszłej teofanii starotestamentalnego dnia Pańskiego, a nie – jak by to chciała kultura hellenistyczna – niezauważalną dla niewtajemniczonego człowieka asystencję bóstwa przy wróżbach i misteriach.

 

Ewangelia: Łk 19, 1-10

            Jerycho, jako miasto graniczne, posiadało własny aparat fiskalny. Będąc jednym z najbogatszych miast kraju, położonym w żyznej części Judei, sprowadzało wiele towarów, pobierając wysokie daniny publiczne. W realiach rzymskiej Judei ich poborcy byli ludźmi tak bogatymi jak i nielubianymi. Nie tylko z powodu kolaboracji z okupantem, ale i powszechnej nieuczciwości. Przełożonym takich właśnie ludzi jest bohater perykopy, Zacheusz. Ze względu na swoją pozycję w administracji rzymskiej mógł on zapewne zdobyć majątek nawet i w sposób uczciwy. Prawdopodobne jest jednak, że nie odstając od reszty swoich współpracowników, także i on oszukiwał. Mamy tu, więc do czynienia z człowiekiem z pewnością i zdemoralizowanym, i niezwykle zamożnym. Z drugiej jednak strony - i rozumiejącym własną grzeszność, i zdolnym, by z tego powodu narazić się na śmieszność i drwiny obserwujących jego drzewną wspinaczkę gapiów. W swej pokorze i determinacji nie tylko nie liczy on na osobiste spotkanie z Jezusem, ale świadom i swego niskiego wzrostu, i wątpliwej pozycji społecznej, wie, że bez dodatkowego wysiłku nierealnym jest nawet zobaczenie Go z oddali. Z kolei Jezus w swoim postępowaniu wobec Zacheusza przełamuje wiele norm kulturowych i przełamuje niejedno społeczne tabu. Pomijając oczywistą z punktu widzenia faryzeuszów nieczystość celników, a zwłaszcza ich przełożonego, już samo wpraszanie się do czyjegoś domu było tak samo niedopuszczalne, jak zwracanie się po imieniu do obcego dla rozmówcy człowieka. Prawo do tego ostatniego zachowania zarezerwowane było w kulturze judaistycznej wyłącznie dla proroków. To nietypowe zachowanie Jezusa powoduje u Jego gospodarza głęboką przemianę duchową. Zarówno decyzja o przeznaczeniu połowy majątku na cele dobroczynne, jak i uznanie najwyższego wymiaru winy odpowiadającemu czynowi dokonanemu bez miłosierdzia, skutkujące zamiarem czterokrotnego zwrotu nieuczciwie uzyskanych zysków, znacznie przekraczają oczekiwania, w jakie stawiają dla jego przypadku zarówno zapisy Tory jak i tradycja ustna. Te radykalne działania w ocenie Jezusa okazują się nie przesadą, a dowodem prawdziwego i niosącego perspektywę zbawienia nawrócenia. Stanowi to kontrast do przekonań głoszonych przez judaizm, mówiących o zbawieniu wszystkich Izraelitów, gwarantowanym im przez pokrewieństwo z protoplastą narodu Abrahamem.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter