28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wojenne lata

Ocena: 4.6
3264

W pałacu Zamoyskich w Kozłówce i w Żułowie ks. Stefan Wyszyński w wojennych latach został duszpasterzem niewidomych dzieci z Lasek, okolicznej ludności i partyzantów.

Pałac Zamoyskich w Kozłówce

Niewidome dzieci z Lasek z siostrami franciszkankami w czasie II wojny światowej po bombardowaniach przeniosły się spod Warszawy na Lubelszczyznę: do Żułowa i majątku Zamoyskich w Kozłówce. Ks. Stefan Wyszyński był ich kapelanem między sierpniem 1940 a czerwcem 1942 r.

 


„PRZYJEŻDŻAM. BASIA”

Mała miejscowość Kozłówka słynna jest za sprawą Muzeum Socrealizmu z 1,6 tys. dziełami sztuki z komunistycznej epoki. Tu, po przemianach ustrojowych w Polsce, przewożono demontowane pomniki Bieruta, Lenina czy Marchlewskiego. Muzeum, a właściwie Galeria Sztuki Socrealizmu znajduje się w budynku dawnej powozowni majątku Aleksandra i Jadwigi Zamoyskich. Obok świetnie zachowanego pałacu z oryginalnymi wnętrzami i autentycznym wystrojem z przełomu IX i XX w., w otoczeniu barokowego ogrodu z rosarium. Pałacu nie zniszczyły, ani stacjonujące tu wojska Werhmachtu ani oddziały bolszewików. Toteż szybko po wojnie – w listopadzie 1944 r. ówczesne władze mogły otworzyć Muzeum Zamoyskich. Piękną kartę w historii pałacu Zamoyskich zapisał 13-miesięczny pobyt ks. Stefana Wyszyńskiego.

Dopiero w 2016 r. udostępniono zwiedzającym pokój, w którym mieszkał przyszły prymas Polski, choć o planach mówiono od wielu lat.

– Kiedy zostałam dyrektorem muzeum, postanowiłam, że trzeba tego dopełnić – mówi Anna Fic-Lazor, od pięciu lat dyrektor placówki. Wcześniej, w 2000 r. na elewacji kaplicy umieszczono popiersie Prymasa Wyszyńskiego i tablicę pamiątkową. Wkrótce otwarty ma być 30-kilometrowy szlak z miejscami, gdzie docierał ks. Wyszyński.

Pokój w pałacu został odtworzony na podstawie opisów Moniki i Krzysztofa Znamierowskich, osób mieszkających tu za czasów bytności ks. Wyszyńskiego, od sierpnia 1940 do września 1941 r. Są tu reprodukcje aktu konsekracji kozłowieckiej kaplicy, dokumentów uzyskania stopnia doktora oraz osobiste rzeczy Prymasa Wyszyńskiego takie jak budzik podróżny i komplet do pisania, czy brewiarz z obrazkiem św. Cecylii z dedykacją dla ks. Wyszyńskiego od sióstr Teresy i Nulli, napisaną w Kozłówce 27 czerwca 1941 r. Przejście z pokoju prowadzi do kaplicy pałacowej, wzorowanej na kaplicy wersalskiej, gdzie Eucharystię sprawował ks. Wyszyński. – Jeśli wśród przybywających osób jest kapłan, to w kaplicy może odprawić Mszę Św. – mówi Anna Fic-Lazor.

– Jesteśmy w czołówce polskich muzeów, w sezonie mamy 280 tys. odwiedzających – dodaje dyrektor Muzeum. Turyści odwiedzają wtedy też odległy ok. 30 km Lublin, Nałęczów i ok. 50 km Kazimierz Dolny.

Ks. Stefan Wyszyński przyjechał do Kozłówki z inicjatywy swojego spowiednika i kierownika duchowego ks. Władysława Korniłowicza, wówczas kapelana Lasek, za aprobatą Matki Elżbiety Czackiej. Zakład dla Osób Ociemniałych w Laskach został ewakuowany w pierwszych dniach wojny, po bombardowaniu, do placówki sióstr franciszkanek w Żułowie, koło Krasnegostawu na Lubelszczyźnie. Było tu jednak dość ciasno, toteż propozycja hrabiny Zamoyskiej, by grupa dzieci i sióstr przyjechała do ich majątku w Kozłówce, okazała się opatrznościowa. Dwadzieścia dwie zakonnice i piętnaście ociemniałych dziewcząt potrzebowały jednak kapelana.

Ks. Wyszyński przebywał wtedy u swojego ojca we Wrociszewie. Z prośbą z Lasek przybyła s. Joanna Lossow. Ks. Wyszyński zgodził się natychmiast, choć było to dla niego oczywistym zagrożeniem życia. Poszukiwany był przez gestapo. Na polecenie bp. Michała Kozala opuścił Włocławek po tym, jak Niemcy zajęli tamtejsze Seminarium Duchowne. Ks. Wyszyński był na ich celowniku zwłaszcza po publikowanych przedwojennych artykułach obnażających taktykę Hitlera. Mimo zgody ks. Wyszyńskiego, s. Lossow nalegała, by pójść do kościoła we Wrociszewie i pomodlić się wspólnie przed ostateczną decyzją. Umówiła się z ks. Wyszyńskim, że może się jeszcze wycofać lub potwierdzić depeszą: „przyjadę w środę”, względnie: „nie przyjadę. Basia”, takim pseudonimem posługiwał się ks. Wyszyński.

 


AKADEMIA KOZŁOWIECKA

Nazajutrz po przyjeździe, 2 sierpnia, w dniu swoich imienin i w wigilię czterdziestych urodzin, ks. Wyszyński odprawił pierwszą Mszę Św. w kaplicy kozłowieckiej rezydencji. Poświęcił też miejsce zajmowane przez siostry i dzieci w jednym z budynków oficyny kuchennej pałacu. Goście z Lasek prowadzili odrębne, samodzielne gospodarstwo.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter