23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wielkość w pokorze

Ocena: 4.6
4441

Każdym dokonanym w życiu wyborem wkraczam albo na drogę pychy, jak Judasz, albo na drogę pokory, śladem Piotra

fot. ks. Janusz Bartczak

Dzisiejsze pierwsze czytanie to trzy stany ducha: wdzięczna świadomość otrzymanych od Boga darów, akceptacja trudności oraz ufność w to, że Bóg jest zawsze – nawet wbrew pozorom – bliski i pomocny. Natomiast fragmenty Ewangelii na Niedzielę Męki Pańskiej obnażają całą pokorę Jezusa: wiedział wszystko, mógł wszystko, a jednocześnie pozwolił na wszystko.

Jak kiedyś wydał się w ręce ludzi – Piłata, tłumu, żołnierzy, a także Weroniki, Matki i Józefa z Arymatei, tak całkowicie oddaje się nam – w drugim człowieku, w podejmowanych decyzjach, w kawałku kruchego Chleba. Na nienawiść lub na miłość, na błogosławieństwo lub przekleństwo, na profanację lub na uwielbienie. Można rwać Mu brodę, napluć w twarz – albo otrzeć ją i się przytulić.

Każdym dokonanym w życiu wyborem wkraczam albo na drogę pychy, jak Judasz, albo na drogę pokory, śladem Piotra; jeden i drugi zgrzeszył, ale jakże inaczej skończyli. Nie w samym grzechu, słabości i upadku tkwi dramat człowieka, ale w potrójnym zaprzeczeniu postaw z proroctwa Izajasza: w braku wdzięczności za to, kim jestem i co posiadam, w odrzuceniu krzyża oraz w zwątpieniu w moc Bożego miłosierdzia – czyli w postawie pychy. „W niebie nie ma nikogo, kto nie stał się pokornym” (abp Fulton Sheen). Postawa Jezusa nie wynika ze strachu, nie jest też wyuczona, ale wypływa z wielkiej miłości do Ojca, bo „kiedy się kogoś prawdziwie kocha, nie chodzi o to, żeby się w niego wpatrzyć, oczarować się nim, nie o to nawet, by go uwielbiać czy życia sobie bez niego nie wyobrażać. Kochać to zjednoczyć się w pragnieniach” (o. Adam Szustak OP). Dlatego potrzebujemy Jezusa, który jest tak bardzo słaby w wołaniu: „Boże mój, czemuś mnie opuścił” (Ps 22) i tak niezwykle odważny w miłości, gdy mówi do Ojca: „nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty, niech się stanie” (Mk 14,36).

Czy warto było aż tak się uniżyć, stając się posłusznym do granic i przyjmując najbardziej okrutny ze sposobów śmierci? (por. Flp 2,8). Jezusowa pokora nie jest bezcelowa, to nie postawa życiowego nieudacznika. Jezus wjeżdża na osiołku, który był znakiem zwiastuna pokoju, bo faktycznie jest On Księciem Pokoju, a za kilka dni udowodni siłę, władzę i moc, jakich nie ma żaden z wielkich tego świata: pokona śmierć, a na Jego imię zegnie się każde kolano (Flp 2,10). Ale na to potrzeba jeszcze kilku dni.

Palmy tymczasem uschną i zostaną spalone, by pod postacią popiołu na naszych głowach już za niecały rok znów wezwać do pokory i zwycięstwa.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Kapłan diecezji włocławskiej, sekretarz bp. Wiesława Meringa

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 kwietnia

Wtorek, IV Tydzień wielkanocny
Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 24-26)
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter