„Kierownictwo duchowe? To dla świętych, ewentualnie dla gorliwych księży!”. Tymczasem pyta o nie coraz więcej osób świeckich. A może to praktyka dla każdego?

Święci faktycznie często korzystali z porad duchowych innych osób. Jezus, choć objawiał się s. Faustynie i mówił do niej, to nieraz odsyłał ją do ks. Sopoćki czy o. Andrasza SJ. Duchowe towarzyszenie jest także elementem formacji kapłanów i zakonników. Poza tym funkcjonuje w niektórych wspólnotach kościelnych, również dla osób świeckich.
RAZEM DO EMAUS
– Kierownictwo duchowe jest cenne dla tych, również świeckich, którzy chcieliby zrobić postępy w życiu duchowym, przybliżyć się do Boga. Ważne jest także dla ludzi przeżywających kryzysy czy rozeznających wolę Bożą – wylicza o. Krzysztof Dyrek SJ, doktor teologii duchowości. Samemu trudno jest iść do Boga, a druga osoba może wysłuchać, poradzić, umocnić.
Takiej możliwości od dawna szukał Ignacy, mąż i ojciec. – U wielu świętych czytałem, że to dobra droga. Szczególnie ważne były dla mnie rady św. Faustyny – mówi. Sam rozmawia o sprawach życia duchowego z księdzem, u którego się spowiada. – Korzystam z tej pomocy, żeby lepiej „kontaktować się” z własnym sumieniem. Już sam fakt, że głośno się opowie o jakimś problemie przed kimś doświadczonym, często pomaga zobaczyć go we właściwym świetle – dodaje.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 12 (907), 19 marca 2023r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 25 marca 2023