29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Sykomora w wielkim mieście

Ocena: 2.35
2677

Początkujący prawnik miał bronić mężczyzny znęcającego się nad rodziną. Przyszedł na spotkanie, by podzielić się swoim dylematem. Koledzy szybko pozbawili go złudzeń, że w sprawach gospodarczych podobnych rozterek uniknie.

fot. Monika Odrobińska/Idziemy

– Nie roztrząsamy, ilu diabłów mieści się na czubku szpilki, ale dyskutujemy o tym, jak chrześcijanin może przeżyć na korporacyjnym froncie. Bo jak mówi papież Franciszek, wszyscy jesteśmy na froncie. Mówi też o konieczności wstania z kanapy. My jako grupa ludzi z korporacji, ponieważ mamy pytania o naszą codzienność, jak Zacheusz staramy się wspiąć na sykomorę, by zobaczyć więcej – mówi Grzegorz Matya, pomysłodawca i animator spotkań Sykomora między Biurowcami.

– Swoje duszpasterstwo mają robotnicy, studenci, żołnierze, policjanci. Szukałem podobnej wspólnoty pracowników korporacji i najbliższa, jaką znalazłem, znajdowała się… w Wielkiej Brytanii – mówi Grzegorz Matya. – A mam przekonanie, że istnieją problemy, wątpliwości i wyzwania wspólne i specyficzne dla tej grupy.

Czy posiadanie majątku jest moralne? Czy praca w firmie oferującej nieuczciwe produkty jest niemoralna? A jeżeli jest to legalne i stanowi jedyne źródło utrzymania rodziny? Pracownicy korporacji, instytucji finansowych czy kancelarii prawnych zarządzają dużymi pieniędzmi, podejmują decyzje dotyczące życia wielu ludzi, ponoszą odpowiedzialność za siebie i innych, a to rodzi pytania i pokusy. – Czasem są rozdarci między oczekiwaniami akcjonariuszy, przełożonego i klienta a sumieniem – mówi Grzegorz Matya. – Odpowiedzi na te dylematy szukamy w Ewangelii. Od dwóch lat w trzecią środę miesiąca po Mszy Świętej o godz. 18 w kościele Wszystkich Świętych przy Placu Grzybowskim w Warszawie spotykamy się na godzinę i wokół wybranego fragmentu Pisma Świętego prowadzimy dyskusję na dany temat.

W grudniu dyskutowali o tym, jak nie pokłócić się w święta, o laickich X-mas party. Gdy w przestrzeni publicznej trwała dyskusja o wolnej niedzieli, oni rozmawiali o dniu świętym i wakacjach jako czasie nadrabiania biznesowych zaległości. W sierpniu – o wszechobecnym alkoholu, innym razem o romansach w pracy.

W spotkaniach uczestniczą zawsze ksiądz lub diakon. A dlaczego w tym akurat kościele? – W tej okolicy pracuje 30-40 tys. osób; wyobrażenie o tym, ilu wśród nich wierzących, daje frekwencja w Środę Popielcową – mówi Grzegorz Matya. – Ale na nasze spotkania przychodzą także pracownicy z dalszych części Warszawy. To nasze miejsce integracji wokół wartości.

– Z problemami pracowników korporacji my kapłani spotykamy się także w konfesjonale – mówi proboszcz od Wszystkich Świętych ks. dr Piotr Waleńdzik. – W pracy wysysane są z nich wszystkie soki, czas prywatny ograniczony jest do minimum, zrekompensować to ma poczucie elitarności w postaci wysokich zarobków, ale wielu nie daje to życiowej satysfakcji. Sykomora daje im możliwość policzenia się, zobaczenia, że ze swoimi wartościami nie są sami.

Uczestnicy potwierdzają, że dzięki spotkaniom łatwiej przychodzi im przyznawanie się do wiary w ich środowisku, łatwiej prowadzić dyskusje na głębsze tematy, co czasem prowadzi do zacieśnienia relacji. – W niektórych korporacjach nie jest pożądane ujawnianie się ze światopoglądem, pracownicy mają być apolityczni, neutralni światopoglądowo, jedynie profesjonalni i wspierający wartości firmy. Ale w ten sposób amputuje się im część tożsamości. My w korporacyjnej kuchni dyskutujemy o filmie „Kler” czy o czarnych marszach. Z zaskoczeniem przyjmowałem, jak inne osoby ośmielały się powiedzieć, że podzielają wartości chrześcijańskie. I nikt za swoje poglądy nie wylatuje z pracy.

Grzegorzowi Matyi marzy się większe i liczniejsze zaangażowanie w jego inicjatywę. – Nie chodzi o tłumy, ale o działanie metodą kropelkową – oponuje diakon Piotr Maciejewski. – Wystarczy, że kilkanaście czy kilkadziesiąt osób obecnych na spotkaniu pójdzie „w teren” i będzie promieniować tym, co na nim dostały. Owszem, bywa, że przyznanie się do wiary wywołuje komentarz: „A myślałam, że jesteś normalny”, z czasem jednak postawa osoby wierzącej, która nie wypiera się swojego światopoglądu, zaczyna budzić podziw. Nasze świadectwo może być dla kogoś iskrą.

Dla Przemka Słopnia taką iskrą było spotkanie Grzegorza Matyi. – Kiedyś byłem blisko Kościoła, ale od kiedy wsiąkłem w korporację, zaczęła się praca od rana do wieczora, imprezy – to i Kościół poszedł w odstawkę. Dzięki Sykomorze znów odnajduję w nim swoje miejsce.

Krzysztof Skrodzki porównuje sytuację sykomorowiczów do apostołów: – Po uzdrowieniu teściowej Piotra Jezus cieszył się takim powodzeniem, że mógł zostać na miejscu i tylko spijać śmietankę – mówi. – On jednak ruszył z uczniami dalej. Czuję, że my także jesteśmy powołani do wyjścia poza strefę komfortu i do podobnego posłannictwa.

Bł. Jerzy Popiełuszko powiedział: „Człowiek pracujący ciężko bez Boga, bez modlitwy, bez ideałów będzie jak ptak z jednym skrzydłem dreptał po ziemi”. Kto pragnie rozwinąć skrzydła, niechaj leci na spotkanie Sykomory między Biurowcami!

Szczegóły: http://sykomora24.pl/
FB: Sykomora między Biurowcami

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter