24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Styl życia zamiast pobożnych nauk

Ocena: 4.8
414

- Wiara przekazywana jest przede wszystkim w rodzinie, poprzez styl życia, nie przez pobożne nauki – mówi ks. Kazimierz Seta, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w podwarszawskiej Zielonce.

fot.www.facebook.com/parafiazielonka

KAI: Zdecydował się Ksiądz na przeprowadzenie w parafii pilotażowego programu przygotowania do Pierwszej Komunii św. poprzez przygotowanie rodziców – dlaczego?

Ks. Kazimierz Seta: Już od ponad 20 lat ( od 7 lat w parafii w Zielonce) prowadzę przygotowanie do Pierwszej Komunii św. poprzez pracę z rodzicami. Prowadzę cykl katechez dla rodziców i daję im pewne materiały, które pomagają katechizować dzieci w domu. Dzieci mają też różne spotkania i nabożeństwa, podczas których można zaobserwować owoce ich pracy z rodzicami.

To praktykuję od wielu lat i mam informacje zwrotne od rodziców – że to im pomaga, że dla wielu jest to coś, co budzi wiarę. Dlatego, gdy pojawiła się propozycja, by takie przygotowanie poprowadzić w jeszcze bardziej zaawansowanej formie, z wielką radością się tego podjąłem.

Na czym polegało to „zaawansowanie”? Co w programie było nowe w stosunku do tego, co Ksiądz praktykował wcześniej?

- Nowością była praca w grupach prowadzonych przez katechistów. Ja mogłem sobie pozwolić na katechezę dla kilkudziesięciu osób. Zupełnie inaczej jest gdy pracuje się w grupie 8 osobowej, z animatorem; gdy jest to grupa stała, w której wszyscy się znają i po kilku spotkaniach nie ma już takiego lęku przed odezwaniem się. W takich grupach ludzie się otwierają i jest to dla nich bardzo duża korzyść.

Dlaczego praca z rodzicami? Dlaczego jest to tak istotne?

- Przekaz wiary odbywa się w rodzinie i to rodzice są jej pierwszymi nauczycielami i wychowawcami. Dzieci patrzą na nich. Przekaz wartości odbywa się poprzez styl życia a nie pobożne nauki, jak katechezy czy homilie. Dzieci idą śladami ojca i matki. Ich decyzje życiowe pokazują, czy chrześcijaństwo przeżywane przez rodziców jest zwykłą naturalną religijnością czy żywą wiarą dającą doświadczenie obecności Boga w życiu codziennym. Dlatego tak istotne jest pomóc rodzicom, by mogli poprzez swój styl życia pomagać dzieciom, by z nimi rozmawiali. W niektórych rodzinach to rzecz rzadko spotykana, by wspólnie rozmawiać o Bogu. Tego rodzaju program może stanowić pewną zachętę i ułatwienie dla rodziców.

Kościół uczy, że to rodzice są przede wszystkim odpowiedzialni za przekaz wiary. Katecheza, ksiądz w Kościele ma pełnić tylko funkcję pomocniczą. Ktoś powiedział, że dawniej Kościół uczył dorosłych a błogosławił dzieci. Dziś odwrotnie – uczy dzieci, błogosławi dorosłych. Trzeba wrócić do korzeni.

Wielu dorosłych, nawet wierzących i praktykujących ma wtórny analfabetyzm. Jeśli ktoś ich by się spytał; „Po co chodzisz na Mszę św.? Co tu się właściwie dzieje?” – mieliby problem z odpowiedzią, bo działają automatycznie bez głębszej refleksji. Gdy na nowo odkrywają te podstawowe rzeczy, które pozapominali, gdy na nowo odkrywają pewne głębokie prawdy – bardzo się cieszą.

Oczywiście jest cześć rodziców, która się wcale nie angażuje. I ci nie korzystają.

Jak Ksiądz mógłby podsumować kończący się program pilotażowy? Udało się?

- Ostatecznego podsumowania będzie można dokonać w oparciu o wyniki ankiety, którą wypełnią rodzice dzieci uczestniczących w programie. Już teraz jednak mamy wiele pozytywnych informacji zwrotnych. Rodzice mówili, że to im pomaga, że to jest dla nich odkrycie. Dla niektórych to było pierwsze doświadczenie pracy w grupie, w której można dzielić się wiarą, rozmawiać o Bogu.

Z mojej perspektywy oceniam ten program bezwzględnie pozytywnie. Wymaga on wiele trudu i wysiłku, ale ma ogromną wartość. To też szansa na ewangelizację. Do Pierwszej Komunii ludzie posyłają dzieci jeszcze dość masowo, nawet jak sami są bardzo zaniedbani religijnie, daleko od Kościoła. Zetknięcie się z takim przygotowaniem może być dla nich zupełnie nowym spojrzeniem na Kościół. To nie jakiś prywatny folwark księdza, który robi co robi, bo musi, bo taki jest jego zawód. Okazuje się, że są świeccy, którzy mają swoje obowiązki, swoją pracę, swoje rodziny i przyjeżdżają z innej parafii, czasem z daleka – by służyć. I nikt im za to nie płaci!

Jak ocenia Ksiądz współpracę z katechistami w ramach programu?

- Bardzo dobrze. To jest początek wiec trzeba jeszcze pewne rzeczy wypracować, zwłaszcza w dziedzinie wzajemnej komunikacji. Natomiast obecność katechistów, ich świadectwo to coś szczególnie istotnego.

W tym miejscu chciałbym też na ręce ks. prof. Tomasza Wielebskiego i diakona Romana Wojciechowskiego, jako organizatorów programu, pogratulować Uniwersytetowi Kardynała Stefana Wyszyńskiego, że poprzez kurs teologii dla świeckich i kurs na katechistę prowadzi formację świeckich do takiej pracy. To jest błogosławiona działalność Uniwersytetu. Dzięki temu mamy ludzi z misją kanoniczną i błogosławieństwem Kościoła do tego, żeby nauczać. Obecność katechistów świeckich we wspólnocie Kościoła i w parafii – to jest naprawdę przyszłość.

Mam zresztą nadzieję, że w dalszej perspektywie kolejne osoby w parafii będą się włączać w tę posługę.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter