19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Różaniec - męska sprawa

Ocena: 1.66667
2371

Modlitwę różańcową odkryli w dorosłym życiu. Rośnie nowa siła Kościoła – zastępy młodych, dojrzałych, rozmodlonych mężczyzn.

fot. Irena Świerdzewska

– Sześć lat temu nawróciłem się, zacząłem modlić się najpierw bezpośrednio do Jezusa, potem na pielgrzymce zawierzyłem się Matce Bożej w Medjugoriu. Założyłem wspólnotę Żołnierzy Chrystusa – mówi Paweł Jaworski. Moc modlitwy różańcowej odkrył podczas pielgrzymki do Królowej Polski w Częstochowie. – Nasze wojskowe różańce Żołnierzy Chrystusa wykonujemy sami, nosimy je jak pielgrzymi, często na szyi. Służą nam przede wszystkim do modlitwy, ale i do dawania świadectwa. To nasza duchowa broń. Mamy też kurtki, T-shirty z logo wspólnoty i wizerunkiem Matki Bożej. Jesteśmy duchowymi wojownikami walczącymi ze swoimi słabościami, wynagradzającymi za grzechy swoje i innych – mówi Paweł Jaworski.

 


WINDĄ, NIE SCHODAMI

– Przed nawróceniem drwiłem z różańca – mówi dziś Paweł Jaworski. Teraz codziennie stara się odmawiać minimum jedną część: radosną, światła, bolesną albo chwalebną. – Modlę się, idąc ulicą, w czasie jazdy samochodem. Modlitwa za pośrednictwem Maryi ułatwia drogę do Jezusa, to tak, jakby na dziesiąte piętro wjechać windą, zamiast wchodzić po schodach – ocenia jako osoba nawrócona. Nowego znaczenia nabrał odnaleziony ostatnio różaniec, który otrzymał na Pierwszą Komunię Świętą. – Z każdym dniem odkrywam głębię modlitwy różańcowej. W zgiełku i pędzie tego świata uczy ona też systematyczności, wprowadza w życiu harmonię – dodaje.

Mariusz Wójcik z różańcem zżył się w dzieciństwie, ale bolesne przeżycia sprawiły, że odwrócił się od modlitwy. – Wielokrotnie chodziłem na pielgrzymki. Kiedy mama zachorowała na nowotwór, modliłem się Nowenną Pompejańską o jej uzdrowienie. Bóg nie spełnił moich „życzeń”. Był to moment weryfikacji mojej wiary. Doszedłem do wniosku, że modlitwa różańcowa nie ma sensu, przez rok nie modliłem się w ogóle – wspomina. Przełom nastąpił w 2016 r. podczas Światowych Dni Młodzieży. Oglądając relacje telewizyjne, skuszony atmosferą tamtych spotkań, pojechał z kolegą do Krakowa.

– Tam zaczęliśmy odmawiać różaniec. O powrocie do modlitwy zdecydowało świadectwo kapłana egzorcysty spotkanego w Świętym Krzyżu pod Kielcami. Ksiądz opowiadał o niezwykłej mocy różańca podczas egzorcyzmów – mówi Mariusz Wójcik. – Do modlitwy różańcowej musiałem dojrzeć. Zrozumiałem, że modlitwy nie można traktować przedmiotowo – mówi. Wcześniej nauczony byłem tylko proszenia: „Maryjo, daj”. Teraz nie proszę Boga, by mi coś ofiarował, ale ofiaruję siebie Bogu przez Maryję. On wie, co mi jest potrzebne. Czuję duchową więź z Matką Bożą. Czasami jest tak, że jest dużo spraw i trudno skupić się na modlitwie, a innym razem wchodzę głębiej w relację z Matką Bożą albo też prosto mówię do Niej: „Mamusiu, dziękuję Ci, że jestem pod Twoją opieką”. Staram się każdego dnia odmawiać różaniec z żoną i dziećmi. Ta modlitwa duchowo jednoczy i buduje naszą rodzinę – mówi Mariusz Wójcik, od trzech lat lider regionu warszawskiego Wojowników Maryi.

 


FORMACJA DLA PANÓW

Z modlitwą różańcową zwykle kojarzone są starsze panie, co złośliwi z przekąsem nazywają „klepaniem paciorków”. – To niezłomne kobiety, które widzą siłę w modlitwie różańcowej. Dziękujemy im za to. My, mężczyźni, chcemy być kolejnymi świadkami siły różańca. To wychodzi z naszych serc i naturalnie przyciąga ludzi – dodaje.

Na liturgii w świątyniach i na spotkaniach formacyjnych Kół Żywego Różańca w parafiach dominują panie. Utarło się określenie „kościół żeńskokatolicki”, przez co błędnie zakłada się, że mężczyźni nie potrzebują wspólnoty.

– Kiedy w ogłoszeniach po Mszach w mojej parafii pojawiła się informacja, że odbędzie się spotkanie mężczyzn chcących tworzyć męską wspólnotę parafialną, pojawiło się na nim czterdziestu facetów – mówi Jan Sienicki, współzałożyciel wspólnoty Mężczyźni św. Jana Pawła II.

– Dawniej podczas rekolekcji były nauki stanowe osobno dla pań, osobno dla panów. Świat męski jest zupełnie inny niż kobiecy. Kazania niedzielne, które trafiają do płci pięknej, dla nas czasem są „bez wyrazu”. Potrzebujemy męskiej formacji katolickiej, także męskiego środowiska, w którym mamy swoje tematy i czujemy się swobodnie. Bardzo ważne jest też umocnienie we wspólnocie, żeby zobaczyć, że w zlaicyzowanym nieprzyjaznym chrześcijaństwu świecie nie jesteśmy dinozaurami – mówi Jan Sienicki.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter