12 września
czwartek
Gwidona, Radzimira, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Rok po Lizbonie

Ocena: 0
346

Uczestnicy ŚDM w Lizbonie chętniej sięgają po Pismo Święte. Szukają osobistej relacji z Bogiem i swojego miejsca w Kościele. - mówi Joanna Lewandowska, zastępca prezesa Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Drohiczyńskiej, w rozmowie z Moniką Odrobińską

fot. arch. Joanny Lewandowskiej

Jakie są owoce zeszłorocznych ŚDM w Lizbonie?

Przede wszystkim umocniły nas, młodych, w przekonaniu, że jest nas tak wielu: na miejscu było 1,5 mln osób, a wielu łączyło się z wydarzeniem z miejsca zamieszkania. Papież Franciszek podkreślił, że młodzieży nie powinno się postrzegać jako przyszłości Kościoła, bo już jest ona jego teraźniejszością.

Ponieważ było to wydarzenie międzynarodowe, międzykulturowe, mogliśmy poczuć się częścią większej społeczności, co wzmocniło w nas przekonanie o powszechności Kościoła. Spotkanie w takim gronie pozwoliło też porównać sytuację polskiej młodzieży z sytuacją rówieśników z innych krajów. Okazało się, że na ich tle dostępność duchownych i sakramentów jest w Polsce imponująca, co wielu z nas doceniło i postanowiło lepiej wykorzystywać. Aż 40 tys. uczestników ŚDM przystąpiło do spowiedzi, co w każdym z tych przypadków można uznać za mały, indywidualny cud.

Uczestnicy ŚDM w Lizbonie chętniej sięgają po Pismo Święte. Szukają osobistej relacji z Bogiem i swojego miejsca w Kościele. Ci, którzy byli w nim już zakorzenieni, chcą swą wiarę pogłębiać, a ci, którzy dotąd nie należeli do żadnych wspólnot, zaczęli się za nimi rozglądać – tak powiększyły się szeregi choćby KSM czy Oazy.

 

Jak młodzi katolicy realizują hasło z Lizbony: „Maryja wstała i poszła z pośpiechem”?

Każdy działa, świadcząc swoim życiem. Papież prosił, byśmy – wzorem Tej, która pospieszyła do swojej brzemiennej kuzynki Elżbiety, choć sama przecież także była w ciąży – nie zwlekali z przedkładaniem potrzeb drugiego człowieka nad swoje. Wielu z nas wróciło z Lizbony z chęcią podjęcia pracy nad rozwojem osobistym i na rzecz Kościoła, zauważamy to w większym zaangażowaniu w działania Caritas czy naszą akcję „Polak z sercem”.

 

Biskup Grzegorz Suchodolski zapraszał uczestników ŚDM, by „zapukali do drzwi proboszczów i wspólnie zastanowili się, jak z parafii uczynić dom dla młodych”. Jak odnajdują się oni w parafiach?

ŚDM to jednorazowe wydarzenie, ale zakłada zarówno przygotowania do niego, jak i dalszą formację. Młodzi potrzebują przy tym przewodnika – kogoś, kto ich rozumie i pociąga do rozwoju. W większych ośrodkach miejskich działa wiele wspólnot, w mniejszych możliwości jest mniej, dlatego zgadzam się, że młodzi powinni do skutku pukać do drzwi proboszczów.

W Polsce mamy wielu wspaniałych kapłanów, którzy wychodzą do młodych – znam księdza, który zaprasza raz na wieczory z planszówkami, a raz na adorację. U nas w KSM odbywa się cykl spotkań wokół teologicznych wątków „Władcy pierścieni”. To świetne połączenie intelektualnej zabawy i formacji. Coraz więcej księży podąża za współczesnymi trendami i działa w świecie cyfrowym.

 

Także papież zwrócił uwagę, że uczestnicy zeszłorocznych ŚDM to cyfrowi tubylcy. To przeszkadza czy pomaga w pogłębianiu wiary?

Internet często ogranicza kontakt z drugim człowiekiem – nawet na spotkaniach przy kościele młodzi siedzą z telefonami, zamiast być ze sobą. Z drugiej strony dzięki takim inicjatywom jak tik-toki ks. Sebastiana Picura, wielu młodych niezaglądających na strony kościelne mimowolnie może zetknąć się z treściami wiary. Docieranie do nich jest równie ważne jak formacja zaangażowanych.

 

Jak ich zatem przyciągać?

Pokazywać, że Kościół to miejsce dla każdego, że są w nim chciani. W Kościele czujemy się jako wyróżnione jednostki, a nie jak część masy. Młodzi lubią też czuć sprawczość – w KSM sprawdzają się wyjazdy, podczas których dwudziestolatkowie biorą odpowiedzialność za powierzone im i pięcio-, i szesnastolatki. Sama właśnie przebywam na takim obozie.

By przekonać nieprzekonanych, należy być wśród nich, poznawać ich wrażliwość i potrzeby. W tym celu Kościół bardziej niż instytucją powinien być miejscem, w którym młodzi mogą podzielić się swoimi lękami i pracować nad sobą.

 

Franciszek także wielokrotnie powtarzał uczestnikom ŚDM: „Nie lękajcie się”. Co to za lęki?

Młodzi boją się głównie oceniania – zarówno wyglądu, jak i poglądów. Jako wierzący widzą często, że stanowią mniejszość. Franciszek zachęcał, by nie lękać się odrzucenia z powodu wiary, bo dzięki niej zyskuje się więcej. Pamiętam, jak bałam się pójść na studia, w nowe środowisko. Odnaleźć mi się tam pomogło grono wierzących dziewczyn. Zawsze dobrze jest szukać osób podzielających nasze wartości. Na dużą skalę pokazały to ŚDM, gdzie można było poczuć moc wspólnoty.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na UW, dziennikarka, autorka książek o tematyce rodzinnej i historycznej


monika.odrobinska@idziemy.com.pl

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 12 września

Czwartek, XXIII Tydzień zwykły
Dzień Powszedni albo wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi
Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg w nas mieszka
i miłość ku Niemu jest w nas doskonała.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 6, 27-38
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do św. Stanisława Kostki 9-17 IX

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter