16 kwietnia
wtorek
Kseni, Cecylii, Bernardety
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Religijność w dobie koronawirusa

Ocena: 0
1475

Jednym z możliwych efektów epidemii jest jeszcze większe zróżnicowanie postaw religijnych w naszym kraju. - mówi ks. dr. Wojciech Sadłoń SAC, dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w rozmowie z Ireną Świerdzewską

fot. arch. ks. Wojciecha Sadłonia SAC

Czy ostatnie wyniki badań dla Onetu na temat naszej religijności w czasie pandemii można nazwać optymistycznymi?

Dla 39 proc. Polaków okres pandemii jest czasem głębokiej refleksji nad sensem życia, a 29 proc. deklaruje, że wiara w Boga pozwala im przetrwać pandemię. Trzeba jednak zachować do tych badań dystans. Zostały przeprowadzone w okresie świątecznym wśród czytelników jednego z dużych portali internetowych. Nie są próbą jednoznacznie opisującą wszystkich Polaków, natomiast wyraźnie pokazują kilka ważnych tendencji. Epidemia skłania do namysłu nad sensem życia, uczy pokory. Pokazuje, że człowiek w obliczu natury nie jest wszechwładny. Nasze plany, zdolność do tworzenia świata są ograniczone.

 

Czy refleksje nad sensem życia przekładają się na ożywienie religijności?

Nie bezpośrednio. Znacznie mniej bo około 7 proc. badanych zadeklarowało że „więcej się modli”. Widać więc wyraźnie, że aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba doprecyzować, co znaczy dla nas religijność. Pod tym pojęciem można zawrzeć całe spektrum postaw, począwszy od czytania książek filozoficznych, aż po chodzenia do kościoła co niedzielę lub częściej. W czasie pandemii praktyki religijne zostały bardzo ograniczone. W pierwszą niedzielę po wprowadzeniu ograniczeń, czyli 15 marca, kiedy dopuszczono obecność 50 osób w kościele, było ich, jak wynika z naszych badań szacunkowych, przeciętnie mniej. Epidemia zatrzymała ludzi w domu. Polacy nie poszli do kościoła, ale uczestniczyli we Mszy Świętej za pośrednictwem telewizji czy internetu. Oglądalność była niesamowicie wysoka, samą transmisję Mszy Świętej z Jasnej Góry o godz. 11 oglądało 2,3 mln osób.

 

W jakim stopniu ograniczenie praktyk religijnych w kościele i przeniesienie ich do przestrzeni wirtualnej może przełożyć się na religijność Polaków?

Dzisiaj tego nie wiemy. Możemy jedynie zastanawiać się nad możliwymi scenariuszami. Większa obecność Kościoła w internecie stanowi potencjalnie szansę ewangelizacji tych, którzy do kościoła nie przychodzili. Epidemia może też sprzyjać budowaniu większej intymności i pogłębiać osobiste potrzeby odniesienia do Boga. Z drugiej strony, epidemia podkopuje prowadzone duszpasterstwo, które przecież opiera się nie tylko na osobistych przeżyciach, ale też na utrwalonych i wspólnotowych obrzędach i zwyczajach. Jednym z możliwych efektów jest jeszcze większe zróżnicowanie postaw religijnych w naszym kraju.

 

Według badań, najczęściej refleksji nad sensem życia dokonują ludzie w wieku 18-24 lat. Jak interpretować ten wynik?

Młodzież jest bardziej podatna na zachodzące zmiany, mające wpływ na środowisko i otoczenie. Młodzi ludzie wychowani są w bezpiecznym świecie, w którym nie ma ograniczeń, zagrożeń. Pokolenie osób urodzonych w latach 90. nie zna rzeczywistości stanu wojennego, nie pamięta restrykcji sprzed przemian ustrojowych w 1989 r. Dla tego pokolenia epidemia może być zwrotem kopernikańskim, szokiem poznawczym wynikającym z odkrycia, że świat nie jest aż tak bezpieczny i stabilny.

 

Pozytywnie zaskakuje obraz rodziny, stawianej wysoko ponad organizacje i instytucje, dającej wsparcie i poczucie bezpieczeństwa.

Aż 81 proc. respondentów deklaruje, że rodzina jest dla nich podstawowym oparciem w czasie epidemii. Można więc zakładać, że epidemia wzmacnia to, co jest fundamentem polskiego społeczeństwa, czyli wartość rodziny. Wyraźnie widać, że w czasie zagrożenia to rodzina stała się punktem oparcia, wzmocniły się interakcje, zacieśniły więzi. Nie znaczy to, że epidemia nie stanowi również wyzwania dla rodzin. Przebywanie z dziećmi przez cały dzień, z nauką w domu i bez możliwości spacerów, nie jest łatwym zadaniem.

 

Czemu ma służyć zorganizowana przez ISKK akcja „Dzienniki Wielkanocne”?

Zaprosiliśmy katolików świeckich, także księży, by w czasie wielkanocnym robić notatki w formie dzienników, jak ten czas przeżywają, jakie towarzyszą mu refleksje, emocje, uczucia. Ten czas odciśnie swoje piętno na losach Kościoła w Polsce. Utrwalenie wrażeń ma wartość historyczną, także poznawczą dla religijności w Polsce.

 

Jak Kościół ma się odnajdywać w przedłużającym się czasie pandemii?

To czas próby dla autentyczności naszej wiary: na ile religijność zakorzeniona jest w świecie naszych głębokich potrzeb i przeżyć, a na ile jest tylko formą kultury i zwyczaju. Jest to też próba elastyczności i dynamiki struktur Kościoła, na ile jak w tych nowych warunkach potrafimy znaleźć nowe sposoby komunikacji, budowania wspólnoty i wspólnego ukierunkowywania swoich doświadczeń na Boga. Epidemia pozwala również docenić rolę wspólnoty, obecności fizycznej i ucieleśnienia wiary, czyli sakramentów. Stanowi także szasnę na odkrycie mistycznej natury Kościoła, czyli tego, że Kościół żyje dzięki modlitwie wiernych, a nie swoim strukturom.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 16 kwietnia

Wtorek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem życia.
Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 30-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter