19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Raj Wschodu ze św. Hildegardą

Ocena: 0
788

„On tu przechodził”

Podlaski krajobraz bardzo sprzyja wyciszeniu i zadumie. Można powiedzieć, że biblijna Maria odnalazłaby się bardziej na tutejszych ścieżkach i polach, niż jej aktywna i uwijająca się przy obowiązkach siostra Marta. Ale czy na pewno? Niektórzy twierdzą, że obie te postawy są nam potrzebne: „contemplatio” i „actio”, aktywność i bierność. A w podlaskim, ujmującym klimacie, wiele rzeczy - nawet sprzecznych ze sobą - może istnieć wspólnie.

I tak ci, którzy na co dzień są bardzo aktywni, mogą bardzo zaskoczyć się i odnaleźć w tym klimacie. Nieoczekiwanie mogą zobaczyć coś więcej. A „wyciszeni” - jeszcze głębiej wejść w swoje wnętrze i kontemplację. W środku podlaskiej, jak i każdej ciszy znajdzie się miejsce dla każdego. Bez znaczenia, do której z biblijnych sióstr wydaje mu się, że jest bardziej podobny.

W sercu tego krajobrazu, a konkretnie w Drohiczynie znajduje się seminarium. Perła Podlasia, jak wiele określanych tutaj przez mieszkańców miejsc. Gmach, w którym na co dzień mieszkają m.in klerycy i wykładowcy, położony jest urokliwie nad brzegiem Bugu. Na jego tyłach jest park. Można w nim spokojnie pospacerować, patrząc w okno ubielonej jakby dopiero co pędzlem kaplicy. Skwer, przez brak ogrodzenia, bezpośrednio połączony jest z dzikim dojściem do rzeki. Ściana między sacrum a profanum tutaj zdecydowanie zaciera się. Obraz serca Pana Jezusa, który znajduje się jakby za „ścianą parku” w seminaryjnej kaplicy, i ten obecny w naturze, stają się Jedno. Szczególnie jest to doświadczalne nocą, gdy można spojrzeć w gwiazdy i doświadczyć Jego wszechobecnej wielkości. I miłości.

Dobrze przywołać w tym miejscu postać św. Jana Pawła II, który był mistrzem odbioru Pana Boga ukrytego w przyrodzie. Wszechmogący od tej strony jest bardziej dostrzegalny, niż np. w pędzących  miastach. Papież potwierdzał to, pochylając się w swoich pismach nad tematem przyrody, a także zaświadczając to swoimi wyjazdami w Tatry. Świadkowie opowiadają, że na jednej z licznych wypraw papież zatrzymał się podczas wędrówki i gdy wszyscy czekali, on wpatrzony w jakiś punkt zamyślił się i wypowiedział jedno krótkie zdanie: „On tu przechodził”.

Podobne doświadczenie, które miał Święty, można mieć spacerując po seminaryjnym wzgórzu i patrząc rano na samice saren przechodzących bardzo blisko by karmić młode. Można je dobrze zobaczyć. Wtedy mgła unosząca się nad polami i cisza jeszcze nierozpoczętego dnia uobecnia Boga…

Wschód i Zachód

W przypadku Podlasia, Wschód i Zachód malowane są w jednym krajobrazie. Słońce zachodzi to samo nad wszystkimi – „złymi i dobrymi”, jak za św. Mateuszem można byłoby powiedzieć z uśmiechem. Podobnie Bug graniczy z każdym nurtem chrześcijaństwa - dla niego nie ma granic. Prawosławni żyją obok katolików.

Przykładowo w Warszawie mamy jeden taki ciekawy kościół, który w pewien sposób „łączy” też te dwa wyznania. Wciśnięty między trasą szybkiego ruchu a lokalnym stadionem piłkarskim, prawie w samym centrum stolicy. Hałas jest tutaj nieznośny. Bracia i siostry, którzy żyją w tym klasztorze, celebrują liturgię w rycie Kościoła rzymsko-katolickiego, z drobnymi elementami bizantyjskimi. To coś bardzo szczególnego. Wracając jednak na Podlasie - spotkamy tam też św. Hildegardę z Bingen… zachodnią mniszkę odwiedzającą Wschód.

To z powodu tej żyjącej na przełomie XI i XII wieku benedyktynki, w klasztorze sióstr z tego samego zgromadzenia, spotkali się uczestnicy III serii rekolekcji św. Hildegardy.

Kobiety, ponieważ one w większości brały w udział w rekolekcjach, które przyjechały w to odległe, ciche miejsce, zebrały się, by śpiewać o Bogu pieśni św. Hildegardy. - Jej kompozycje to przede wszystkim utwory o charakterze mistycznym, mówiące o walce dobra ze złem, które toczy się w duszy człowieka – mówi dominikanin z Pragi, rekolekcjonista. Święta Hildegarda była wielką kompozytorką, która została doceniona przez Benedykta XVI.  Dobrze znała się również na medycynie, głosiła kazania, upominała papieża, a także doradzała biskupom, co dla kobiety żyjącej w tamtym czasie było wielkim wyróżnieniem przez Boga. W 2012 roku została ogłoszona przez Benedykta XVI Doktorem Kościoła.

Wracając jednak do uczestniczek: reprezentantka łódzkiej szkoły chorału, siostra o duchowości św. Ignacego, oraz wiele uczestniczek fascynujących się śpiewem dominikańskim spotkały się. Rekolekcje odbywały się 11 września.
I tutaj ten paradoks: „prosta” ziemia białostocka na czas rekolekcji została złączona jeszcze z duchem Alzacji, a także pierwiastkiem arystokratycznym, którym od urodzenia naznaczona była św. Hildegarda ze względu na pochodzenie. Dodatkowo oprócz ogólnopolskiego konglomeratu różnych charyzmatów i darów. Prawdziwy miszmasz.

A Drohiczyn, kolejna już wspomniana perła Podlasia… znajduje się tylko 26 km od Grabarki - położonego blisko granicy z Ukrainą prawosławnego klasztoru o znaczeniu takim, jak Częstochowa „dla katolików”.

Na Podlasiu te dwa światy - Wschód i Zachód - łączą się. I jest im bez wątpienia razem bardzo dobrze.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter