20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Pustynia w sercu miasta

Ocena: 0
1489

Monastyczne Wspólnoty Jerozolimskie w Warszawie przyciągają pięknem liturgii i możliwością całodobowej adoracji Najświętszego Sakramentu. Są miejscem, gdzie można odpocząć w Bogu.

fot. Patryk Lubryczyński

Założyciel wspólnot, br. Pierre-Marie Delfieux, był duszpasterzem na paryskiej Sorbonie. Poprosił o rok szabatowy na pustyni i pojechał na Saharę, aby rozeznać swoje dalsze powołanie. – Doświadczył tego, że Słowo Boże i Eucharystia wystarczą do szczęśliwego życia. W ciągu drugiego roku pobytu przeczytał w gazecie apel kard. François Marty, ówczesnego abp. Paryża, o potrzebę powołań mniszych na rok millenijny. To było coś, co poruszyło jego serce, nad czym Pan Bóg pracował w nim przez te dwa lata. Zrozumiał, że prawdziwa pustynia nie jest na pustyni z piasku, ale w wielkim mieście – mówi s. Rachel z Monastycznych Wspólnot Jerozolimskich w Warszawie. Ostatecznie zgromadzenie męskie powstało w 1975 roku, a żeńskie rok później.

Wspólnoty Jerozolimskie są po to, żeby stwarzać oazy ciszy i modlitwy na pustyniach miast. – Jesteśmy zgromadzeniem kontemplacyjnym, nasza liturgia jest otwarta dla świeckich. Świat wchodzi do nas i my wychodzimy do świata. Nazwa naszego zgromadzenia mniej odnosi się do geograficznego miasta Jerozolimy, a bardziej do Nowego Jeruzalem, obrazującego niebo w Piśmie Świętym. Nie mamy klauzury zewnętrznej, ale wewnętrzną, którą jest serce. Czerpiemy z różnych duchowości m.in.: benedyktyńskiej, karmelitańskiej, bazyliańskiej – opisuje s. Rachel. Mocno podkreśla, że siostry i bracia ze Wspólnot Jerozolimskich walczą o czas na modlitwę, tak samo, jak ludzie świeccy. Rysem Wspólnot jest dążenie do nieustannej modlitwy i ciągłego nawracania serca.

– Czujemy, że miasto, które jest wokół nas, ciągle „biegnie”. Odczuwamy ten stres, zmęczenie, gonitwę, pustkę, pośpiech ludzi żyjących w Warszawie, czy jakimkolwiek innym mieście, w którym mamy fundacje. To, że jestem w stanie wygospodarować dodatkowe godziny na modlitwę, to jest owoc walki. Bez tego nie byłoby mnie tutaj. Z jednej strony ja tego potrzebuję, a z drugiej strony ofiarowuję ten czas miastu. Wierzę, że ta cisza kościoła, celi i mojego serca wnosi coś w perspektywie duchowej w życie mieszkających tu ludzi. Modlę się każdego dnia za Warszawę i za jakiegoś warszawiaka, którego imienia oraz nazwiska nie znam. Proszę, aby jego dzień, był „inny”, spędzony z Bogiem. Może nigdy się nie dowiem, za kogo się modliłam – opowiada siostra.

Bracia i siostry mają wiele obowiązków, tak jak w dużej rodzinie. – Trzeba zająć się liturgią, praniem, prasowaniem, finansami, samochodem, kuchnią, zamówieniami artykułów potrzebnych do życia – wylicza siostra.

Monastyczne Wspólnoty Jerozolimskie są jednym z dwóch miejsc w Warszawie, gdzie odbywa się całodobowa adoracja Najświętszego Sakramentu. – Jest bardzo dużo osób, które przychodzą niezapisane w dzień i w nocy. Są także ludzie, którzy wpisują się na listę przez internet lub do zeszytu zapisów przy wejściu do kościoła. Niektóre osoby dyżurują regularnie o tych samych porach – wyjaśnia.

Wyjątkowy w ciągu tygodnia jest poniedziałek, czyli tak zwany „dzień pustyni”. – W tym dniu nie mamy wspólnych posiłków i liturgii oprócz Mszy Świętej. Każdy z nas liturgię godzin odmawia indywidualnie w celi lub kościele. Nie idziemy do pracy i nie organizujemy żadnych spotkań. To jest czas przede wszystkim na przedłużoną modlitwę, adorację, na lekturę, ale również na wyjście na spacer czy rower, żeby zregenerować się fizycznie. Można też trochę dłużej pospać – przybliża przykładowy dzień pustyni s. Rachel.

Wśród wspólnot świeckich obecnych przy wspólnotach monastycznych, wyjątkowa jest wspólnota Nowe Jeruzalem. – Niesamowita jest otwartość wspólnot. Świecka osoba zaczyna zauważać, że też może być mnichem na poziomie serca, bez przyjmowania habitu. Osoby, które odkrywają, że duchowość monastyczna jakoś je w głębi porusza, mogą z niej czerpać, żyjąc w warunkach świeckich – dzieli się swoim doświadczeniem Anna Skrodzka ze Wspólnoty Nowe Jeruzalem.

Siostra Rachel mówi, że Księga Życia Jeruzalem to nieformalna reguła zgromadzenia, napisana w drugiej osobie. – Pierre-Marie zaczyna tak: „Kochaj. Całą swoją istotą przyjmuj miłość, którą Bóg pierwszy cię obdarza” – dodaje.

Zauważa, że papież Jan Paweł II podkreślał, że Kościół ma dwa płuca, którymi oddycha – Zachodu i Wschodu. Liturgia Wspólnot, będąc rzymskokatolicką, czerpie ze wschodniej tradycji. – Liturgia jest piękna wizualnie – ubogacona śpiewem, światłem, dźwiękiem, obecnością ikon, znakami liturgicznymi tj. okadzeniem i pokłonami. Muzyka zanurza człowieka w modlitwie oraz kontemplacji. Śpiewamy na cztery głosy, aby wyrazić pełnię Bożej chwały. Po każdym czytaniu jest cisza lub akompaniament na instrumencie muzycznym. Kiedy czytamy, to powoli – kończy z uśmiechem s. Rachel.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter