Przewodniczący KEP: Nadzieja, którą niosą Święta Zmartwychwstania Pańskiego, przekracza granice doczesności

Abp Stanisław Gądecki przedstawił różne poziomy przeżywania Świąt Wielkanocnych, takie jak czerpanie radości z przygotowanych pokarmów, duchowa kontemplacja nad tajemnicą Zmartwychwstania Pańskiego oraz dostrzeganie swojego zwycięstwa nad słabością.

Opisując charakterystykę świąt Wielkanocnych, przewodniczący Episkopatu podkreślił, że „wszystkie symbole, zwracają naszą uwagę na to, że to są święta bardzo mocno osadzone w naszej ziemskiej rzeczywistości”.

Abp Gądecki odwołując się do aktualnej sytuacji w Ukrainie powiedział, że „słowa i czyny są obecne w chrześcijaństwie od samego początku”.

Ważna jest wiara, która uwidacznia się poprzez czyny. Tylko taka wiara jest autentyczna

– mówił. Metropolita poznański podkreślił, że poprzez dobro, które okazują Polacy wyraża się ich chrześcijańska natura.

Przewodniczący Episkopatu pytany o zawierzenie Ukrainy i Rosji Niepokalanemu Sercu NMP powiedział, że Franciszek, podobnie jak poprzedni papieże zawierzył świat Maryi, gdyż to wywodzi się z fatimskiego przesłania. „Trzeba ofiarować Rosję i Ukrainę opiece Matki Bożej, która może przez samego Chrystusa sprawić, że ludzie przejrzą na oczy” – podkreślił abp Gądecki.

"Ojciec Święty Franciszek jest przekonany, że nie ma sprawiedliwych wojen" – mówił przewodniczący Episkopatu.

Poziom uzbrojenia wzrósł do takiego poziomu, iż nie jesteśmy w stanie już tego kontrolować. (…) Wydaje mi się, że to ostrzeżenie Franciszka nie dotyczy obrony własnej, do której każdy ma prawo, ale zwrócenia uwagi na to, żeby unikać za wszelką cenę każdej wojny, dlatego że z niej nic dobrego nigdy nie wyrasta, a ona zostawia świat w gorszym stanie aniżeli przed nią

– wyjaśnił metropolita poznański.

"Dopóki człowiek pokłada ufność tylko we własnych siłach to właśnie wchodzi w grę ubolewanie, że wszystko idzie ku gorszemu” – powiedział abp Gądecki.

Natomiast zmartwychwstanie pokazuje, że jeśli nadzieje położymy w Kimś większym, czyli w Bogu, to wtedy czerpanie naszej energii nie ogranicza się do naszych sił. (…) Dlatego trzeba ufność pokładać bardziej w Bogu niż w człowieku

– zaznaczył przewodniczący Episkopatu.