28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Porozmawiaj z niewierzącym

Ocena: 0
5093

W Polsce przepisy mówiące o nauczaniu religii w szkole są najbardziej liberalne. Organizuje je u nas ponad 20 związków wyznaniowych, nie tylko Kościół katolicki. Po roku 2005 w dyskusjach na temat matury z religii brali udział rabin, muzułmanie i przedstawiciele innych niż katolickie wyznań chrześcijańskich. Mamy pluralizm religijny.


No tak, ale w okresie Bożego Narodzenia dziecko niewierzących lub wyznających inną wiarę rodziców „jest zmuszone” uczestniczyć w jasełkach. A gdyby tak – w myśl zwolenników świeckiej, tolerancyjnej szkoły – jasełka zrobić z kompilacji różnych wyznań?

„Świecka szkoła” to wymysł marksistowsko-leninowski. Szkoła nie jest ani świecka, ani państwowa, tylko publiczna – ma wspierać rodzinę w procesie wychowawczym, również rodziców wierzących. Jeśli niechrześcijanie nie życzą sobie udziału dzieci w jasełkach, mogą go odmówić.

Pomysł jasełek jako kompilacji różnych wyznań jest niedorzeczny. To o czym mają być? O dzieciątku Lenin? Tyle że to nie jego historia. Jasełka opowiadają prawdziwą historię, a historii się nie zmienia.


A zna Ksiądz Profesor to: „Poszedłbym do kościoła, gdyby ksiądz nie politykował, gdyby w Kościele nie było pedofilii i tylu hipokrytów wśród wierzących”?

Jak nie chodzą, to skąd wiedzą, że dany ksiądz politykuje? Ci, którzy tropią pedofilię w Kościele katolickim, jednocześnie podpisują list w obronie Romana Polańskiego ściganego za pedofilię. Zarzucanie duchownym pedofilii spotykam często jako „koronny argument” w dyskusji na jakikolwiek temat związany z Kościołem… gdy zabraknie argumentów rzeczowych. Z jednej strony, Kościół podszedł do sprawy bardzo poważnie. I tak powinno być. Z drugiej strony, potrzebne jest świadectwo pozytywne o rzeszach uczciwych księży.

Co do hipokryzji, to wiele jej także wśród niewierzących. Jedna z moich parafianek chciałaby walczyć z hipokryzją w Kościele, bo drażnią ją panie, które w niedziele chodzą do kościoła, a poza nim swoim życiem przeczą prawdom wiary. Odpowiedziałem jej: „A wyobraża sobie pani, jakby postępowały, gdyby do kościoła nie chodziły?”.


A ja jednak podrążę temat na ateistyczną nutę: Bóg jest tylko dla ludzi słabych – silni mogą liczyć na siebie, są samowystarczalni.

Ci, którzy tak mówią, zmieniają zdanie choćby w sytuacji choroby, gdy nagle dostrzegają, że potrzebują wsparcia kogoś kompetentniejszego, albo Kogoś silniejszego od tych kompetentnych. Bóg umacnia mocnych, a słabym podaje rękę.


Ale trudno przekonać się do Boga w Starym Testamencie: karzącego, okrutnego. Jezus – co innego: łagodny, przytuli grzesznika. Tylko czy to ten sam Bóg?

A czy mama, która karci za złe zachowanie, i mama, która przytula, bo dziecko nabiło guza, to ta sama mama? Ci, którzy tak mówią, wykazują się nieznajomością i Starego, i Nowego Testamentu. W Księdze Ozeasza Bóg porównywany jest do matki piastującej dziecko. A Jezus umiał nie tylko przytulić, ale i w gniewie upleść bicz i wywrócić stoły w świątyni. Mówił: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”, ale także: „Czegokolwiek nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, i Mnieście nie uczynili”. Miłosierdzie często przeciwstawia się sprawiedliwości, a u Boga to jedno. To jeden spójny obraz.


No dobrze, ale cały ten polski katolicyzm jest taki „obrzędowy”, taki ludowy…

Taki przykład: uważam, że w każdym polskim kościele parafialnym rezurekcja powinna być rano. Bo co ludzie robią potem? Idą do rodziny i razem jedzą śniadanie – czynność świecka, ale z wiarą umocnioną obrzędami w ten poranek wielkanocny oni wprowadzają do swego życia prawdę zmartwychwstania i pokazują, że jest ona obecna w naszej codzienności. Tak bardzo chcielibyśmy oddzielić sacrum od profanum, ale one się przenikają. A zwolennikiem docenienia pobożności ludowej był Jan Paweł II, jest też papież Franciszek.
 

Jak pokrzepimy czytelników, którzy mają odwagę bronić wiary w dyskusjach z „mniej wierzącymi”?

Nie ukrywam, że wszystkie pytania, które Pani przytoczyła, są mi znane. Wynikają z uprzedzeń – osobną kwestią jest, skąd te uprzedzenia się biorą. Często zdarza się, że ludzie nie wierzą, bo za chrześcijaństwem stoją stereotypy gazetowo-internetowe.

Silniej niż słowa przemawia świadectwo naszego życia.

Czy jestem w stanie kogoś przekonać, rozwiać jego fałszywe pojęcie o wierze? Na pewno trzeba próbować, na ile możemy, a resztę załatwi Pan Bóg. Tylko pamiętajmy, że silniej niż słowa przemawia świadectwo naszego życia. Jeśli dyskusję o wierze prowadzę z kolegą z pracy, a jednocześnie partaczę swoją robotę, to lepiej, żebym mniej o Bogu mówił.

Jeśli wiara porządkuje moje życie, to w naturalny sposób będę się nią dzielił. Nie chodzi o nachalny apostolat. Nie chodzi też jednak o uciekanie w tzw. tolerancję, oznaczającą znieczulicę na argumenty uderzające w Kościół. Paweł VI powiedział, że dzięki miłosierdziu Bożemu każdy może być zbawiony, ale dodał też: Czy my będziemy zbawieni, jeśli nie będziemy świadczyć o wierze?

 

Ks. prof. Piotr Tomasik (1961) – specjalista w zakresie katechetyki fundamentalnej, katechetyki młodzieży, teologii katechezy, nowej ewangelizacji, profesor zwyczajny w Katedrze Katechetyki Fundamentalnej i Historii Katechezy UKSW, dziekan Wydziału Teologicznego UKSW, czynny duszpasterz.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter